sobota, 5 kwietnia 2025

WESOŁYCH Świąt

Może nie będzie tak źle z tymi godzinami w nowym roku szkolnym? Ważne, że nie powiedzieli mi nigdzie, że nie ma dla mnie miejsca - jest mowa o zaczęciu nowych studiów (7 kierunek......!!!...) - powiedziałam, że ja już nie mam zamiaru za to płacić!:-/ Powiedzieli, że zapłacą - ha ha ha ha. I wszyscy mi mówią, że się do tego nie nadaję - też to wiem, ale co mam zrobić? NIE BĘDĘ SIEDZIAŁA NA ŚWIETLICY!!! Tzn i tak będę musiała, bo przecież religia na pierwszej i ostatniej lekcji ma być w planie, więc co mam robić w tym czasie? To jest jakaś porażka. 

I, zabrzmi brutalnie - ale nie mogę doczekać się tego momentu, jak już nie będzie jej wcale w szkole:( Skończy się to znieważanie katechetów, księży, ignorancja religijna:( Tak źle jeszcze NIGDY NIE BYŁO - a za rok będzie jeszcze gorzej:( Już jest mi ciężko na to wszystko patrzeć:((((( a jeszcze rok na wykończeniu.... 

U kolegi już nikt nie przychodzi:( U księdza - nie wiem, nie chwali się. U mnie - całe klasy. NIKT się nie wypisał w szkole ponadpodstawowej (w podstawówce - 2 osoby - z klasy 4). Maturzyści tylko już od przypadku do przypadku - wiadomo, ale są tacy, że co lekcja - śnieg, deszcz, oni SĄ:) Co robię, że przychodzą? Wszystko............i wbrew pozorom oni lubią robić - nawet cokolwiek, ale rozmwiać, pytać, mówić, praca w grupach, projekty. Cieszę się, bardzo - wiadomo, dlatego tym bardziej boli, że ocena nie wchodzi do średniej:( Więc i ja odpuściłam - nie stopniuję - stawiam 5 od góry do dołu, albo 6 - w zależności co robimy. Za rok jeszcze pewnie i ze świadectwa zdejmą religię:) DÓŁ...

Dół dołem, a praca wre - dziś rozmowa z kandydatami do bierzmowania, oj - działo się.... wczoraj pielgrzymka z maturzystami na Jasną Górę, jutro spotkanie przed bierzmowaniem w drugiej parafii - w międzyczasie ogarniam pierwszą spowiedź i komunię świętą maluchów, odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, konkursy i jakieś dokumenty jeszcze do awansu, nie wspomnę o fajerwerkach wychowawczych. Koleżankę nauczycielkę z nauczania zintegrowanego zabarała ze szkoły karetka na sygnale - po atrakcjach, jakie zafundowali jej rodzice dzieci - szczegółów nie znam, ale ona już nie chce wracać do pracy w szkole:( A co ja mam powiedzieć po niemal 24 latach kieratu?:( 

Jeszcze 1.5 tygodnia i Święta chciałoby się powiedzieć, ha ha ha ha ha - można już życzyć WESOŁYCH Świąt - do zrobienia dekoracja Grobu Pańskiego, Ciemnica i całe Triduum Paschalne:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) 

I, powiedziała mi ostatnio katechetka, matka dwójki dzieci - że jej to raczej nie będą wiązać przyszłości z Kościołem, jak już przestanie wymagać - po tym, jak widza, jak matka świątek, piątek MUSI do kościoła:( A drugiej katechetki - pewnie przypadek, że matka katechetka - popełnił samobójstwo - wczoraj był pogrzeb, dzieciak 18 lat. I pewnie, nie ma związku jego decyzja z jej pracą, a może ma. Nie oceniam, nie potępiam - ubolewam:(



czwartek, 27 marca 2025

THE END

No i mamy pierwszy przydział na nowy rok szkolny - mimo 6 dyplomów uprawniających do nauczania różnych przedmiotów - nie mam etatu.  Dobrze, że to wcześniej planują - jest czas na rozejrzenie się za czymś innym... I takich katechetów, jak ja - będzie setki. Proboszcz już szykuje salki katechetyczne przy parafii - bo pewnie szybciej niż nam się wydaje - religia całkiem "wyjdzie" ze szkoły. Także ten - czas na zmiany pewnie...Oby dotrwać do końca roku szkolnego:/

wtorek, 18 marca 2025

.

Kiedy robiłam studia - w tym pedagogikę - co prawda dość dwano to było - ale nikt nam nie mówił, że będąc nauczycielką religii, czy czegokolwiek innego - że mam się znać na samookaleczeniach, zapobiegać samobójstwom, znać się na chorobach, niepełnosprawnościach, opiniach, orzeczeniach, wtrącać się w życie rodziców dzieci, zakładać niebieską kartę, jeździć po MOPSach, GOPSach, stawiać się w Centrum Pomocy Rodzinie i zdawać relację z funkcjonowania ucznia w szkole. KABARET. Nie wspomnę o dokumentacji, którą każdego dnia mam ogarniać, sprawozdaniach i SZKOLENIACH, które piętrzą się z dnia na dzień - chodziażby w minionym tygodniu - 3: o samobójstwach, o obserwacji zajęć i stacjonarne STEAM. Wszystkie odgórnie narzucone, jeszcze jakieś sympozjum katechetyczne on-line było, ale już jednym uchem i okiem rzuciłam - w sumie to było najbardziej owocne, bo zainspirowało mnie do fajnego działania na lekcji. I jeszcze ta presja, jak coś wiesz, i nie zadziałasz - to będą konsekwencje, wiadomo... Oczy naokoło głowy, i czujność ponad miarę:-/ 

wtorek, 11 marca 2025

na Drodze Krzyżowej

Opowiadam o Drodze Krzyżowej - klasa 4 szkoła podstawowa - słuchają, Sebastian z pierwszej ławki w międzyczasie pyta: A Pani tam była? - ja: YYY - Bo Pani opowiada tak, jakby tam była i wszystko widziała.

Dobrze, że jeszcze chcą słuchać:)

niedziela, 2 marca 2025

bezpłatna niedziela

Patrzę na tych, co pytają na forach - czy za pracę w niedzielę (oczywiście o nauczycieli mi chodzi) - dostanę zapłatę lub dzień wolny - i sobie myśle: zostań katechetką, to będziesz widziała i zapłatę i dzień wolny na niedzielę [śmiech przez łzy]. Dziś kolejna niedziela (za tydzień też już jej nie mam) z serii: praca katechetki. Dziś z młodzieżą do bierzmowania - nie znam dzieci, ja tylko jestem od podpisywania indeksów i wskazywania, kto, kiedy ma wyjść do czytania + uśmiechanie się i wsparcie emocjonalne, jakby ktoś go niby potrzebował:) Potrzebują - ci, co stali dziś całą Mszę przed kościołem, bo zmarznięci do szpiku kości przyszli po podpis (bez komentarza). Dziewczyna obok mnie stała - przez caluśką Mszę - no i siedziała, jakby co - z telefonem w ręku!! Przełożyła go tylko do drugiej ręki, kiedy podałam jej dłoń na "znak pokoju". Za mną siedział chłopak - oboje czytali - i też chyba nie mógł doczekać się końca tego wszystkiego:-/ W międzyczasie - organista: poczekaj na mnie po Mszy. Wikariusz - pogadamy po Mszy, coś ci pokażę. Proboszcz: Pani wejdzie później do zakrystii. Dziewczynka: Proszę Pani mogę zapisać się do Koła Fotograficznego? To wszystko w trakcie + ogarnianie jeszcze: czytanie 1, psalm, czytanie 2, modlitwa wiernych. Nie pytajcie, czy zdażyłam się pomodlić. I w dodatku ani mi za to nie zapłacą, ani dnia wolnego nie dostanę...

.

Watykan, kilka lat temu - właśnie takie kartki ze zdjęciem Papieża najbardziej mnie urzekły - to właśnie cały ON! Trudne teraz chwile, starość, choroba. Taki Ktoś potrzebny (był) współczesnemu Kościołowi. Człowiek prosty, konkretny, z jasnym przesłaniem. Lubię słuchać, czytać. Bądź wola Twoja...


sobota, 1 marca 2025

the end

Pani coś z tym zrobi! - ciąg dalszy zabawy trwał kolejny tydzień! Na dzień wczorajszy - MAM NADZIEJĘ - problem został zakończony. Doszło jeszcze kilka innych, równie interesujących, problemów - w sumie to już nie mogę doczekać się poniedziałku!!! Zawsze to jakaś rozrywka w życiu wychowawcy... [ironia]. Jeszcze doszła rozczeniowa babcia, która grozi, że.... boszzzz....