niedziela, 10 listopada 2024

wolna niedziela

Dziś od rana w kościele z dzieciakami - kolejny teatrzyk, ale brawa były wielkie - dzieci szczęśliwe, rodzice mam nadzieję dumni - wieczorem były wiadomości z podziękowaniem za przygotowanie dzieci, więc mają swiadomość, że ciężka praca z tymi ich dziećmi ;-) Ale dziś, ten największy rozrabiaka czuwał nad wszystkim - potrafią się zdyscyplinować, jak trzeba:) Teraz Jasełka wjeżdżają na warsztat:) I, wszystko wskazuje, że z tą samą klasą zrobię:)  

Dzisiejszy występ był w kościele, gdzie zaczynałam pracę, więc mega sentymentalnie dla mnie. Proboszcz, który mnie zatrudniał już po tamtej Stronie - zainwestował w ciemno - takich Ludzi się nie zapomina <3 

A wieczorem Msza z młodzieżą do bierzmowania w drugiej parafii, gdzie pracuję. Uroki pracy w dwóch szkołach i parafiach:) Niby tylko oprawa Mszy była - a Ks. Proboszcz rozpływał się z zachwytu. W piątek mieliśmy spotkanie z tymi dzieciakami, były śpiewanki, medytacje i takie tam. Dobrze, bardzo dobrze - bo, jak patrzę na to, co się dzieje to....:(

wtorek, 5 listopada 2024

odliczanie

Na uciszenie starszaków działa: karteczka - a na maluchów? Dziś krzyk, wrzask, jedno przez drugiego - ja wiem, że to ich ostatnia lekcja, ja wiem, no, ale bez przesady!!! - nim weszłam do klasy jeszcze chciałam chwilkę z koleżenką omówić jedną kwestię - i stoję w tych otwartych drzwiach, i oni mnie widzą - ale.....kto by się tam w ogóle przejmował!? No i w pewnym momencie mówię do koleżanki: czekaj chwilkę - do klasy: RAZ........DWA.....i wszyscy w sekundę na swoich miejscach i idealna cisza XD - trzeba było widzieć jej minę XD XD XD 

ja zawsze mam większy problem - co byłoby po TRZY?????? - jeszcze nigdy nie dali mi doliczyć XD

poniedziałek, 4 listopada 2024

poniedziałkowo

Dzień szkoły po weekendach to koszmar - młodzież zaspana i nie ma kompletnie z kim pracować, a dzieci rozwydrzone i gdyby im pozwolić rozniosły by szkołę :/ Dziś kl. 7 - wydzierali się, jakby ich ze skóry obdzierali - zasygnalizowałam prośbę o CISZĘ - ta, minutę to trwało, może dwie. Drugi raz. Za trzecim - ok - chcecie demolkę? ja chętnie - wyjęłam kartki z drukarki i mówię: proszę bardzo, tu są karteczki dla ochotników - podpisujesz: imię i nazwisko i lecimy - ktoś chętny? Klasa wyciszyła się w sekundę - jeden się wyrwał: ja mogę!!! Proszę bardzo! A co mam pisać? (dobrze, że jeszcze nie zapytał - rysować?!) - My sobie popracujemy, a ty piszesz Pacierz - po kolei wszystkie modlitwy. A to nie... Jak chcesz... Cisza była do końca lekcji, a jak komuś się zapomniało: chcesz karteczkę? nie nie nie - już... He, genialne. Prosiłam, gdy wychodzili, by sobie powtórzyli nieco, jak ktoś zapomniał, bo... Nie. Nie proszę pani... Jak miło XD 

A jutro lecimy od rana: w kl. 1 technikum Jezus postacią historyczną, potem dwa razy pod rząd w kl. 3 technikum 8 błogosławieństw, potem sprawdzianik z fotografii, potem lecimy do podstawóweczki i klasa komunijna - coś się wymyśli ;-) klasa 4 o Najświętszym Sakramencie i w klasie 8 o Męczennikach Misjonarzach a potem siedzę na świetlicy i bawię się klockami:) 

Pomijam już sprawy wychowawcze - Policja, MOPS, GOPS, kuratorzy i sąd rodzinny............ - dziś już o 8.00 była audiencja..... pomysłowość uczniów i długi weekend = kłopoty....... ech....... 

niedziela, 3 listopada 2024

pół godzinki

Byłam dziś w kościele - po drodze było. Suma. Puste ławki. Sama Msza - z kazaniem, wypominkami i ogłoszeniami - caluśkie 35 minut.......

sobota, 2 listopada 2024

listopadowo

Wszystkich Świętych w pięknej złocistej jesieni. A, że mamy groby pod modrzewiem, więc na złoto - dosłownie! Po co komu drzewa na cmentarzu? Nie wiem. Zniczy jakby mniej, jakoś tak oszczędniej, albo mi się zdaje - bo śmieci i tak pewnie będzie tony, ale jakoś odczuwalnie mniej tego wszystkiego. No i ludzi do Komunii też mniej - garstka patrząc na tłumy na cmentarzach. Szkoda. Dbam o te odpusty, szczególnie w tych dniach. Czy pomaga? Pewności nie ma, ale - skoro mogę pomóc = pomagam. 

Wybrałam się dziś na sklepy, miały być buty - są okulary :D Do poprzednich nadal się przyzwyczajam - wydałam na nie całą nagrodę jubileuszową :-/ Piekielnie drogie, ale i ładne - ale funkcjonalność progresów :-/ Może się przyzwyczaję. Kiedyś...

Ciesze się tymi wolnymi dniam. Bardzo. Mam jeszcze obróbkę zdjęć z ostatniego ślubu, i teledysk do zrobienia, ale odpuszczam - zepnę się w tygodniu. Bo nie będzie wyjścia :P, ale teraz łapię oddech. 

Ostatni taki bardziej pracowity tydzień się zapowiada, bo nagrody za konkurs różńcowy trzeba ogarnąć. Widomo kto musi to zrobić. Przedstawienie w klimatach świętości w niedzielę z klasą 7 mam. W piątek spotkanie z młodzieżą w ramach przygotowania do bierzmowania. Proboszcz sobie wymyślił KATECHISTÓW - podzielił młodzież na grupki i raz w miesiącu jest spotkanie z KATECHISTĄ. Nie pytajcie co to KATECHISTA - czy ja po to robiłam magistra z telogii, żeby teraz za DARMO prowadzić "szkółkę niedzielną" przy parafii??? Poczekajmy, jak religia wyjdzie ze szkół....... będą kabarety przy parafiach, bo nie sądzę, żeby katecheci czekali na łaskę proboszczów i za darmo zasuwać w parafii - wszyscy łapią się podyplomówek i - tak samo, jak ja - planują COKOLWIEK, ale robić jednak w szkole i może grosze, ale jednak pewne - zarabiać. Kościół już świetnie się przygotowuje - salki przykościelne poremontowane, ogrzewanie zrobione, wszystko przygotowane, wymyślili kurs dla KATECHISTÓW i tylko tablicę zawiesić i szkółka gotowa. 

Ech.. No, i jak już ogarnę ten tydzięń to......... biorę się za Jasełka i konkurs Bożonarodzeniowy. Także... no, jak znów mnie tu z miesiąc nie będzie - to już wiecie co robię - kolęd słucham ;-)

czwartek, 31 października 2024

zaległości

Ponad miesiąc mnie tu nie było:/ Innych czytam, a tu zaległościiiiii... ech - no październik był, więc do południa w jednej szkole, po południu - druga szkoła, a po szkole jeszcze różaniec z dziećmi i młodzieżą w kościele, więc... - jeszcze po zmianie czasu - dnia nie ma. Czas zimowy bardzooooo mi odpowiada, więc nie narzekam:) - w sumie te nabożeństwa z dzieciakami też bardzo lubię, więc fajnie tak - spędzić z nimi czas w innej przestrzeni. A i oni po takich sotkaniach jakoś inaczej funkcjonują na lekcji potem:)

Z lekcji sie nie wypisują, na różańcu też frekwencja zadawalająca - wbrew temu, co podają media i piszą internety - miało być źle, a jest lepiej:) A i to, że ocena do średniej nie wchodzi też nie zniechęciła nam uczniów - bo teraz konkurs był, obstawiałam, że średnio będą zainteresowani, bo po co im 6 z religii?:/ I, zaskok - konkurs zrobiony! Robiliśmy przedstawienie - powtórzyliśmy to samo w kościele. I, takich braw, jakie były, przez ponad 20 lat w tej parafii nie słyszałam! Przed nami jeszcze jeden występ, bo dzieciaki bardzo chciały w swoim rodzinnym kościele pokazać, więc ja tym bardziej chętna:)

Wczoraj byłam na szkoleniu dla katechetów, bardzo fajne przesłanie, ale i fajna wspólnota katechetów, i super - powinni się trzymać razem! Nikt nie wie, nikt nam nie mówi, co będzie dalej - więc wszyscy jesteśmy w wielkim zawieszeniu. Ja też. Ech.

Tydzień temu, w podstawówce, braliśmy udział w konkursie ogólnopolskim - szkoła do hymnu, było przepieknie - ponad 200 dzieci śpiewało Hymn, a potem jeszcze Rota. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz i dzieci nam germanił...  Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! ... - nie było nauczyciela, któremu nie płynęły łzy.... tylko dyrekcja trzymała się sztywno.... reszta..... Wzruszające..... Historia, która dzieje się na naszych oczach:(

A dziś w szkole szalaństwa makijażowe, przebierańcowe (w ponadpodstawowej - w podstawówce nie było!!!! święto dyni było - dekoracje i stoiki jesienne) - a młodzież w halloween się zabawiała. Co tam młodzież i nauczycieli poniosła nowoczesność, panie od angielskiego miały swoje 5 minut:/ Pani od raligii ma ciągle swoje 5 minut:) - praktycznie co miesiąc można fajne rzeczy robić:) I w sumie - robię:) A co! Wrzesień - wycieczka. Październik - wycieczka. Miejsca sakralne, żeby nie było. Listopad....czemu nie? ;-)))) Cieszę się, że chcą jeździć!

No, a jutro Wszystkich Świętych.... Jesień.... Cmentarze..... Fajnie. Pamiętajcie o Odpustach za Dusze w Czyśćcu cierpiące - potrzebują Was... [*]

niedziela, 22 września 2024

róbta co chceta - polska szkoła 21 wieku

Moja systematyczność pisania tu powala:-/ Pierwsze tygodnie szkoły to życiowy przełom, więc... W szkole średniej, poza papierami to luz - ale w podstawówce usadzić gówniarstwo to jest wyczyn! Już tylko jeden egzmeplarz mi został do usadzenia - reszta ogarnięta!

Nie wiem, czy w nagrodę, czy za karę dostałam w spadku klasy koleżanki, która ma najdelikatnie mówiąc wywalone - począwszy od edukacji, skończywszy na zachowaniu - króluje owsiakowe RÓBRTA CO CHCETA! Nie uczyłam tych klas wcale - 2 klasy siódme, 3 klasy czwarte i jedna komunijna - no i trzeba było im pokazać, KTO TU RZADZI! Więc możecie sobie Państwo wyobrazić, jak przebiegały nasze pierwsze spotkania.......................... Moje dzieci z klas 8, które już edukowałam wcześniej - żadnych problemów, rozumieją bez słów:))))

Jak wchodzi bydło do obory - to wchodzi wg określonego porządku - a jak te dzieci właziły (dokładnie) mi na lekcję to nie jesteście sobie w stanie wyobrazić! Ryk, krzyk, pisk, wrzask - na lekcji dokładnie to samo! Odczekałam. A potem.................................................................... pokazałam KTO TU RZĄDZI:) Nie od razu - ale już zrozumieli! Jeszcze nie wiedzą, co ich czeka dalej, bo może wydaje im się, że to tak tylko na chwilę :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Rodzice piszą, przychodza, zaczepiają, gdziekolwiek się pojawię...... GRATULUJĄC mi, i dziękując, za to, co robię :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) He, interesujące :-D 

NIKT nie wypisał mi się z lekcji. Wręcz przeciwnie, ci, co nie chodzili - wrócili. Obawiałam się, z wiadomych przyczyn - tych odejść - ale NIE. To samo w liceum, technikum. Cieszy mnie to bardzo, wiadomo. Ale rozumiem też ból tych katechetów, co im rezygnują - u koleżanki po pierwszej lekcji - technikum 15 osób. U kolegi, też technikum - 7 osób :( Mają doła.... :(

Tydzień temu już byliśmy na pierwszej pielgrzymce do sakntuarium św. Staniaława Kostki - dzieciaki super się bawiły, mega wspominają. Piękne było to, że jak wróciliśmy - nie było rodzica, który by nie podszedł i nie podziękował za tę wycieczkę. Super, że doceniają pracę nauczyciela. Może w końcu się coś ruszy w tej kwestii? Że naprawdę nauczyciel nic nie musi...................... 

Ruszyła już fala konkursów, przygotowań do różańca i te inne........................ no, rok szkolny w pełni:)

Wczoraj jestem na zdjęciach - ślub - cwyilny - po kilkunastu latach życia razem. Zaproszona też zostałam na obiad rodzinny (!) - w trakcie...........ha ha ha - dowiaduję się, że uczę ich syna! Jest w 1 klasie technikum, jeszcze nie ogarniam twarzy. Ale dzieciak słodziakowy, więc fajnie spędzieliśmy czas. Tak to jest żenić rodziców, z katechetką przy stole :-))))) A ja to jak narzędzie wielofunkcyjne: to tu, to tam;-)