Ponad miesiąc mnie tu nie było:/ Innych czytam, a tu zaległościiiiii... ech - no październik był, więc do południa w jednej szkole, po południu - druga szkoła, a po szkole jeszcze różaniec z dziećmi i młodzieżą w kościele, więc... - jeszcze po zmianie czasu - dnia nie ma. Czas zimowy bardzooooo mi odpowiada, więc nie narzekam:) - w sumie te nabożeństwa z dzieciakami też bardzo lubię, więc fajnie tak - spędzić z nimi czas w innej przestrzeni. A i oni po takich sotkaniach jakoś inaczej funkcjonują na lekcji potem:)
Z lekcji sie nie wypisują, na różańcu też frekwencja zadawalająca - wbrew temu, co podają media i piszą internety - miało być źle, a jest lepiej:) A i to, że ocena do średniej nie wchodzi też nie zniechęciła nam uczniów - bo teraz konkurs był, obstawiałam, że średnio będą zainteresowani, bo po co im 6 z religii?:/ I, zaskok - konkurs zrobiony! Robiliśmy przedstawienie - powtórzyliśmy to samo w kościele. I, takich braw, jakie były, przez ponad 20 lat w tej parafii nie słyszałam! Przed nami jeszcze jeden występ, bo dzieciaki bardzo chciały w swoim rodzinnym kościele pokazać, więc ja tym bardziej chętna:)
Wczoraj byłam na szkoleniu dla katechetów, bardzo fajne przesłanie, ale i fajna wspólnota katechetów, i super - powinni się trzymać razem! Nikt nie wie, nikt nam nie mówi, co będzie dalej - więc wszyscy jesteśmy w wielkim zawieszeniu. Ja też. Ech.
Tydzień temu, w podstawówce, braliśmy udział w konkursie ogólnopolskim - szkoła do hymnu, było przepieknie - ponad 200 dzieci śpiewało Hymn, a potem jeszcze Rota. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz i dzieci nam germanił... Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! ... - nie było nauczyciela, któremu nie płynęły łzy.... tylko dyrekcja trzymała się sztywno.... reszta..... Wzruszające..... Historia, która dzieje się na naszych oczach:(
A dziś w szkole szalaństwa makijażowe, przebierańcowe (w ponadpodstawowej - w podstawówce nie było!!!! święto dyni było - dekoracje i stoiki jesienne) - a młodzież w halloween się zabawiała. Co tam młodzież i nauczycieli poniosła nowoczesność, panie od angielskiego miały swoje 5 minut:/ Pani od raligii ma ciągle swoje 5 minut:) - praktycznie co miesiąc można fajne rzeczy robić:) I w sumie - robię:) A co! Wrzesień - wycieczka. Październik - wycieczka. Miejsca sakralne, żeby nie było. Listopad....czemu nie? ;-)))) Cieszę się, że chcą jeździć!
No, a jutro Wszystkich Świętych.... Jesień.... Cmentarze..... Fajnie. Pamiętajcie o Odpustach za Dusze w Czyśćcu cierpiące - potrzebują Was... [*]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz