Odkąd robię zdjęcia na imprezach grono moich znajomych mocno się rozszerzyło o zespoły muzyczne, DJów, Wodzirejów i wszelkiej maści grajków. Swoją drogą fajne chłopaki. Mamy Wielki Post - końcówka, bo końcówka - ale to trwa CAŁY Wielki Post - oni nie zwalniają tempa:( Ludzie nie zwalniają tempa:( Nie ma soboty bez imprezy - od 18-tek począwszy, poprzez inne jubileusze, wesela (pewnie cywilne? chociaż....nie byłabym zaskoczona i kościelnym). Domy Weselne nie mają wolnych terminów. To chyba pierwszy takie Wielki Post, albo wcześniej jakoś nie zwracałam na to uwagi:( Impreza za imprezą:( A kiedyś....Wielki Post to POST - odstawiało się papierosy, wódkę, imprezy....... Teraz to nie robi na nikim wrażenia:( Smutne....
niedziela, 13 kwietnia 2025
przypadek?
Ten czas, kiedy prosisz Pana Boga o znaki, i On ci je daje XD Wchodzę do Stacji benzynowej - mój spowiednik sprzed lat - w kolejce:) Ok, ok - no kiedyś trzeba zatankować - ale TERAZ?! TU?! Idziesz sobie do kina, kilka dni później - rozsiadasz się wygodnie - chill... - i podchodzi przywitać się znów ON! Ja się pytam JAK????!!! Rozumiem, jakby mieszkał w tym samym mieście, ale on jest w parafii 92 km stąd!!! Nie no, miło, bardzo, ale no........................ JAK?! Nie będę czekała już trzeciego znaku - pójdę w końcu do tej spowiedzi...........:)
Ks. S. był u mnie w parafii jakiś czas temu, 2 lata na wikariacie - łączył nas TYLKO (i aż) konfesjonał. Potem spotykaliśmy się przy okazji konferencji, szkoleń, konkursów - nigdy nie udawał, że nie zna:) Musiałam się jakoś szczególnie zapisać w pamięci, ha ha ha ha. No, ale te dwa ostatnie spotkania dość...wymowne.....
Czasem nazywamy coś przypadkiem. I pewnie wiele rzeczy dzieje się przypadkiem, ale czasem niekoniecznie - wierzę w Znaki - Bóg stawia nam kogoś na drodze, daje coś do zrozumeinia - często nie dostrzegamy tego, albo nie chcemy widzieć/zrozumieć, ale ja wierzę, że tak Jest:)
sobota, 5 kwietnia 2025
WESOŁYCH Świąt
Może nie będzie tak źle z tymi godzinami w nowym roku szkolnym? Ważne, że nie powiedzieli mi nigdzie, że nie ma dla mnie miejsca - jest mowa o zaczęciu nowych studiów (7 kierunek......!!!...) - powiedziałam, że ja już nie mam zamiaru za to płacić!:-/ Powiedzieli, że zapłacą - ha ha ha ha. I wszyscy mi mówią, że się do tego nie nadaję - też to wiem, ale co mam zrobić? NIE BĘDĘ SIEDZIAŁA NA ŚWIETLICY!!! Tzn i tak będę musiała, bo przecież religia na pierwszej i ostatniej lekcji ma być w planie, więc co mam robić w tym czasie? To jest jakaś porażka.
I, zabrzmi brutalnie - ale nie mogę doczekać się tego momentu, jak już nie będzie jej wcale w szkole:( Skończy się to znieważanie katechetów, księży, ignorancja religijna:( Tak źle jeszcze NIGDY NIE BYŁO - a za rok będzie jeszcze gorzej:( Już jest mi ciężko na to wszystko patrzeć:((((( a jeszcze rok na wykończeniu....
U kolegi już nikt nie przychodzi:( U księdza - nie wiem, nie chwali się. U mnie - całe klasy. NIKT się nie wypisał w szkole ponadpodstawowej (w podstawówce - 2 osoby - z klasy 4). Maturzyści tylko już od przypadku do przypadku - wiadomo, ale są tacy, że co lekcja - śnieg, deszcz, oni SĄ:) Co robię, że przychodzą? Wszystko............i wbrew pozorom oni lubią robić - nawet cokolwiek, ale rozmwiać, pytać, mówić, praca w grupach, projekty. Cieszę się, bardzo - wiadomo, dlatego tym bardziej boli, że ocena nie wchodzi do średniej:( Więc i ja odpuściłam - nie stopniuję - stawiam 5 od góry do dołu, albo 6 - w zależności co robimy. Za rok jeszcze pewnie i ze świadectwa zdejmą religię:) DÓŁ...
Dół dołem, a praca wre - dziś rozmowa z kandydatami do bierzmowania, oj - działo się.... wczoraj pielgrzymka z maturzystami na Jasną Górę, jutro spotkanie przed bierzmowaniem w drugiej parafii - w międzyczasie ogarniam pierwszą spowiedź i komunię świętą maluchów, odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, konkursy i jakieś dokumenty jeszcze do awansu, nie wspomnę o fajerwerkach wychowawczych. Koleżankę nauczycielkę z nauczania zintegrowanego zabarała ze szkoły karetka na sygnale - po atrakcjach, jakie zafundowali jej rodzice dzieci - szczegółów nie znam, ale ona już nie chce wracać do pracy w szkole:( A co ja mam powiedzieć po niemal 24 latach kieratu?:(
Jeszcze 1.5 tygodnia i Święta chciałoby się powiedzieć, ha ha ha ha ha - można już życzyć WESOŁYCH Świąt - do zrobienia dekoracja Grobu Pańskiego, Ciemnica i całe Triduum Paschalne:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
I, powiedziała mi ostatnio katechetka, matka dwójki dzieci - że jej to raczej nie będą wiązać przyszłości z Kościołem, jak już przestanie wymagać - po tym, jak widza, jak matka świątek, piątek MUSI do kościoła:( A drugiej katechetki - pewnie przypadek, że matka katechetka - popełnił samobójstwo - wczoraj był pogrzeb, dzieciak 18 lat. I pewnie, nie ma związku jego decyzja z jej pracą, a może ma. Nie oceniam, nie potępiam - ubolewam:(