No i tak się kończy przyjmowanie Komunii na rękę (u mnie w parafii wciąż wymóg!!!) - podchodzę - ksiądz: Ciało Chrystusa - kładzie komunikant na rękę: a ja - DZIĘKUJĘ... - dopiero w domu zorientowałam się, że to AMEN się mówi! 😎
"Bóg zapłać" :) U mnie na szczęście nie ma wymogu, prawie wszyscy do ust przyjmują. Tylko można zauważyć, ze ksiądz jakoś tak ostrożniej podaje, żeby jednak nie dotknąć np. ust.
napisałam, że "na szczęście" nie ma wymogu, przymusu... czyli każdy może zdecydować, jak chce :) Nie wiem, co w tym przerażającego, wolność wyboru??? :) :) :)
nie chodzi mi o przyzwyczajenie, tylko o "na szczęście" :P Każdy ma prawo przyjmować komunię jak chce, byleby w ramach obowiązujących zarządzeń. Ale czemu "na szczęście"? Na rękę jest "na nieszczęście"?
ok ok, takich debat jest od groma. Wiem. Ale po każdej z nich czuję mniej miejsca dla siebie wśród tych, co na szczęście przyjmują komunię do paszczy. Ciekawe, czy oni o tym wiedzą? Jeśli oni są na szczęście jedynymi prawowiernymi katolikami, to?
Przykro mi, że moje sformułowanie wywołało takie wrażenie... bo właśnie chodziło mi o to, że u mnie w parafii "na szczęście" każdy może przyjmować jak chce, a nie, że "na szczęście" do ust. W mojej parafii od wielu lat są osoby, które przyjmują na rękę i nie widzę w tym problemu. Przepraszam za spowodowanie zamieszania :(
:)
OdpowiedzUsuń"Bóg zapłać" :) U mnie na szczęście nie ma wymogu, prawie wszyscy do ust przyjmują. Tylko można zauważyć, ze ksiądz jakoś tak ostrożniej podaje, żeby jednak nie dotknąć np. ust.
OdpowiedzUsuńi to mnie w kościele przeraża :) "na szczęście do ust"?
Usuńchyba muszę zmienić wyznanie. coraz bardziej myślę, ze w Kościele katolików nie ma dla mnie miejsca.
:(((
daj spokój, każdy ma swoje przyzwyczajenia... :)
Usuńnapisałam, że "na szczęście" nie ma wymogu, przymusu... czyli każdy może zdecydować, jak chce :) Nie wiem, co w tym przerażającego, wolność wyboru??? :) :) :)
Usuńprzeraża mnie, że na szczęście ludzie wybierają lizanie czyjejś śliny na czyichś palcach? Ale ok, to mój ostatni wpis.
Usuńoj tam ostatni ;-) ale księża chyba teraz uważają jakoś, nie pakują pół dłoni do buzi ;-))))
Usuńnie chodzi mi o przyzwyczajenie, tylko o "na szczęście" :P Każdy ma prawo przyjmować komunię jak chce, byleby w ramach obowiązujących zarządzeń. Ale czemu "na szczęście"? Na rękę jest "na nieszczęście"?
OdpowiedzUsuńok ok, takich debat jest od groma. Wiem. Ale po każdej z nich czuję mniej miejsca dla siebie wśród tych, co na szczęście przyjmują komunię do paszczy. Ciekawe, czy oni o tym wiedzą? Jeśli oni są na szczęście jedynymi prawowiernymi katolikami, to?
Przykro mi, że moje sformułowanie wywołało takie wrażenie... bo właśnie chodziło mi o to, że u mnie w parafii "na szczęście" każdy może przyjmować jak chce, a nie, że "na szczęście" do ust. W mojej parafii od wielu lat są osoby, które przyjmują na rękę i nie widzę w tym problemu. Przepraszam za spowodowanie zamieszania :(
Usuń