Ostatni dzień całodziennego dużuru spowiedników w naszej katedrze przed wakacyjną przerwą, więc - trzeba było skorzystać, i tak miałam się wybrać w okolicy 1 piątku miesiąca. Do swoich proboszczów nie chodzę, stałego spowiednika nie mam, więc tułam się po obcych tu i tam. Raz jest lepiej, raz gorzej. Dziś też średnio - nie spowiedź, a ... przesłuchanie? wywiad? No, jak wywiad to mniej wiecej wyglądało. Co młodsze pokolenie spowieników to ciekawsze pomysły :-( Rozgrzeszone, odpuszczone - ale było niefajnie. Naprawdę trzeba mieć wielką wiarę, by klęknąć przy kratkach konfesjonału :-(
Polecam bardzo dobrą lekturę w klimatach spowiedzi - jednak ten dzisiejszy spowiednik na 100% jej nie czytał :-/ Wolność i tęsknota - o spowiedzi i euchrystii - można kupić TU i TU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz