Dziś p. dyrektor wstała wcześniej, już po 7.00 był link do kliknięcia. Mój budzik punktualnie o 8.59 zadzwonił, żeby o 9.00 się zalogować! "Dziś możecie Państwo się wcześniej zalogować..." - ciekawe, kto z tego skorzystał? ;-) Naprawdę miałam ambitny plan, by coś nagrać, by puścić dzieciakom na YT, ale wytyczne zniechęciły mnie odgórnie - nie warto, oni i tak coś za chwilę wymyślą. No i owszem, po 10.00 kolejna wiadomość, że w poniedziałek idziemy do szkoły, by w małych grupach debatować nad ustawą, której nie ma. Czekam na kolejną wiadomość... Coraz mniej podoba mi się ta zabawa online - a szkoła mi się po nocach śni...
___
Poniżej obrazek z fascynacji siostry katechetki - ooo wymyśliłaaaa!!
Pisała do mnie mama dziewczynki do 1 Komunii - co z pytaniami (pomijam, że żadnych pytań nie mam - jedynie podstawy=najważniejsze). Uspokoiłam, że umiemy Pacierz, nauczymy się formuły spowiedzi + wiara dziecka = wystarczy do przyjęcia Komunii św. Ambicje niektórych powalają..
___
Poniżej obrazek z fascynacji siostry katechetki - ooo wymyśliłaaaa!!
Pisała do mnie mama dziewczynki do 1 Komunii - co z pytaniami (pomijam, że żadnych pytań nie mam - jedynie podstawy=najważniejsze). Uspokoiłam, że umiemy Pacierz, nauczymy się formuły spowiedzi + wiara dziecka = wystarczy do przyjęcia Komunii św. Ambicje niektórych powalają..
Nauczyciele nieustannie są poddawani ocenom, ich praca analizie.... na czym polega analiza? Na sprawdzaniu tzw. papierków: czy dziennik dobrze wypełniony, czy obecność sprawdzona, czy dokumentacja lekcji zgodna ze słynną podstawą programową... Czy kiedykolwiek się to zmieni?
OdpowiedzUsuńNiestety, odnoszę wrażenie, że wszystko to ważniejsze, niż relacje z uczniami :-(
Usuń