Do uroczystości pogrzebowej zostało 12 godzin. Skończyłam pisać właśnie rozważania różańcowe na jutro. Dziś - nie powiem, że przez przypadek, bo w to nie wierzę - zostałam poproszona przez rodzinę o poprowadzenie jutro różanca przed uroczystością. Był czas, że robiłam to zarobkowo (naprawdę, he he), więc - zgodziłam się. Chciałam jeszcze włączyć w to znajomych z Zespołu - ale... oni będą oglądać pogrzeb online, więc... Zostałam sama. Ludzie boją się, nie przyjdą do kościoła - jestem przekonana, że zostaną w domu. I to jeszcze na bardzoooo długooooooo. Smutek. DAM RADĘ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz