czwartek, 29 sierpnia 2024

zaczyna się

Pierwsze spotkanie ze szkołą - i .... jakby wakacji nie było :-( Papiery. Papiery. Papiery. Spostrzeżenia. Poprawki. Przepisy. Szkolenia. Nie wiem co tam jeszcze. 
Badania profilaktyczne dziś - 3 godz na korytarzach Państwowej Inspekcji Pracy. Naiwnie myślałam, że jak mam na 10.00 to będzie 10.00 pyk i tyle. Ta... 

Idąc już do parkingu...kupiłam sobie okulary! Weszłam tylko popatrzeć i poprzymierzać;) No i trafiłam na fajne oprawki:) Tyle, że jutro badanie wzroku - dobra, przeżyję, bo okularki mega mi się podobają:)

A potem napisał proboszcz, czy jutro 18.30 możemy zrobić spotkanie katechetyczne? Także ten... Rok szkolny i katechetyczny 2024/2025 uważam za OTWARTY
 

poniedziałek, 26 sierpnia 2024

oferta sprzedaży

Torby Pani Danusi GOTOWE! Pani Danusia to sąsiadka - żona krawca a wdowa od 2 lat. Całe życie w pracowni krawiekiej. Teraz została sama - ma 77 lat i myślałam, jak jej pomóc - szycie to jej całe życie, więc myślałam w tym kierunku. Zorganizowałam jej wszystkie te cudne materiały - wymierzyłam najbardziej funkcjonalną wielkość i dałam miękkie uszy, bo sama wiem, jak to ważne - chociażby przy noszeniu teczek szkolnych dokumentacji (a podobno są w wersji elektornicznej, ha ha ha). 

Z tym wzorem ze stworkami mnie poniosło nieco, ale są takie urocze. Sobie już zostawiłam dwie - stworki na zestaw do 'stforków' w podstawówce i laleczkę do 'laleczek' z liceum ;-)

Koszt 119 zł + przesyłka. Majątku nie będzie, ale zawsze to coś (ponoć te pieniądze na opał na zimę Pani Danusia ma przeznaczyć). Może się uda:)


niedziela, 25 sierpnia 2024

ślub cywilny - wypada iść?

Czy katechetce wypada chodzić na śluby cywilne? Kiedyś gdzieś taka presja była, już nie pamiętam, gdzie, ale jakiś ksiądz umoralniał, że osobie wierzącej nie wypada chodzić na takie śluby! Że w rodzinie powinno się dbać o wychowanie religijne i to grzech iść na ślub cywilny, bo to akceptacja ich grzesznego życia! I nie ważne, że to syn czy córka! Dziś pewnie wielu popukałoby się w głowę na te słowa... Cóż...

Robiłam wczoraj zdjęcia na cywilnym - młodzi, piękni ludzie. Trójka dzieci:) Biała suknia. Gości garstka. Nie widziałam łez i wzruszeń - ale byłam krótko, bo cywilny zaledwie kwadransik, 80 zł, obrączka na palcu, nazwisko zmienione. Same zalety ;-) 

I, może tylko cywilny brali - ale panna młoda na szyi miała - nie perły, nie złote ni diamentowe kolie, ale medalik z Matką Bożą. Wzruszające:) - jak dotąd, żadna moja panna młoda w kościele nie miała takiej biżuterii... 

A wieczorem taaaakiii księżyc



środa, 21 sierpnia 2024

Protest w obronie katechezy - Warszawa 22.08.2024

Dziś prostest katechetów - jest relacja w TV Trwam. Oglądałam. Smutne to. Bardzo:( Ludzie muszą stawać w obronie dobra:( Wczoraj rozglądając się po ścianach widniały tablice historyczne szkoły, na nich program dnia uczniów:




I to żadna szkoła katolicka - wychowanie religijno-etyczne to podstawa. Ech... 





wtorek, 20 sierpnia 2024

wyrazić siebie - za wszelką cenę

Patrzyłam dziś na te dzieciaki - 14 osób pisało matematykę - tegoroczni absolwenci, 5 osób z poprzednich roczników. Dobrze, że przyszli. Widać było, że im zależy, chyba nawet trochę umieli, bo pisali. Przez 3 godziny patrzyłam na nich siedząc na przeciw, bo ani chodzić, ani raczej nic robić - zliczyłam lampy na suficie, kontakty w ścianach, klepki w parkiecie XD 

Nie było ani jednej osoby bez tatuaży. Już miałam nadzieję, że ta jedna - ani na twarzy, ani na dłoniach, ani za uszami - zero? Nie, jednak miała - na nodze wielkie 1972. Nie wiem, może rocznik ojca?;-) Wszystkie te, co dziś widziałam naprawdę widoczne - dłonie, ręce, nogi, no za uszami też (u mnie w pracy nauczyciel sobie zrobił właśnie za uchem, cały kark, szyja! - tyle było przed wakacjami, a teraz może ciąg dalszy nastąpił?) Te dziewczynki, przecież to raptem 19 lat - no nie wiem... Chłopak, naprawdę przystojny - cała dłoń (reszta zakryta mankietem)... I to tak na zawsze... Średnio fajnie. Jest milion innych sposobów na wyrażenie siebie - moda, biżuteria, kolory - dziś takie, jutro inne - a tatuaż... 

Stara jestem, niedzisiejsza, ale kiedyś nas już tatuowano... :(

poniedziałek, 19 sierpnia 2024

książki - praca - tolerancja

Od zawsze lubiłam czytać książki. Mam tego całe mnóstwooo. Ostatnio mignęła mi ulubiona seria w używkach - antykwariat, dużo fajnych pozycji i tanich. Skusiłam się, kupiłam 3. No i przyszły. Niby spoko, ale... jednak to nie przejdzie. Nie czyta się tak przyjemnie, jak to nowa czysta książka. Rzadko się pozbywam swoich - a jak raz sprzedałam to do dziś za nimi płaczę:) Jednocześnie ogólnie czytam 3 książki. Na szczęście u mnie to trwa całym rokiem - nie, że tylko czytam w urlopie, ale zawsze - po prostu zawsze:))) Za to nie oglądam tv - od lat. Nie mam cierpliwości do seriali ani filmów. Jeśli już oglądam to na kompie i w trakcie np obróbki zdjęć. Takie urządzenie wielofunkcyjne;)

Jutro wracam do pracy <nie ma takiej emoty, która by odzwierciedlała moje emocje> Egzaminy poprawkowe, matura - oddelegowanie. Nie mam pojęcia na ile czasu, nawet na maturze nigdy nie byłam! Zwykle trafiały mi egzaminy zawodowe. Zawsze to jakieś urozmaicenie;-)

Wczoraj koleżanka udostępniła link do pracowni swojego brata. W sumie to ciekawa byłam, jak mu się ułożyło życie, bo wiekiiii go nie widziałam. To bardzo dobra rodzina, kościołowa, poukładana. Mama była najlepszą na świecie Pielęgniarką, on został lekarzem. No i weszłam w link, spełnia się w marzeniu o własnej twórczości artystycznej obok medycyny - no i był tam jakiś wywiad. Słuchałam go z zainteresowaniem, bo znam od dzieciaka pana doktora:), więc było to interesujące:) Nawet BARDZO  w pewnym momencie! Generalnie to tak średnio jestem tolerancyjna - chociażby na zawód, który wykonuję. Moje przekonania też są jakoś tam poukładane. No, ale widać życie weryfikuje poglądy. K. w wywiadzie opowiadał nie tylko o swojej pasji, zawodzie, ale również o swoim związku z partnerem, z którym już jest niezmiennie od 12 lat... 

wtorek, 13 sierpnia 2024

religia w szkole

Patrzę na to wszystko, co dzieje się z religią w szkole - smutne, bardzo:( Uczenie religii to chyba jednak moje powołanie, bo gdybym miała wybierać między wszystkim to, co robię jedno - to wybrałabym właśnie nauczanie religii. Nawet w przedszkolu - bo mimo, że z tego zrezygnowałam, to tęsknię za tą prosototą i zachwytu małych dzieci. Dzieci, które uczyłam w 5-latkach, 4-latkach i 6-latkach przecież to owocowało to potem na lekcji w podstawówce. Ci z którymi spotykam się potem w liceum, a miałam w podstawówce - też widzę owoce. I tu nie chodzi o jaki fanatyzm religijny, ale zwyczajne dobro, kręgosłup moralny, otwartość na to, co święte...

Zabezpieczam się przed tym, co się może się stać - i nie będzie religii w szkole - kolejne studia podyplomowe - 3 kierunki do szkoły ponadpodstawowej - 3 do szkoły podstawówki i chyba wystarczy - najwyżej będę siedziała w świetlicy:( Nie chciałabym bardzo, ale jak już tylko to mi dadzą, też będę szczęśliwa - tylko nauczyciele to zrozumieją:)

Co do samego przedmiotu "religia" - jest on błędnie rozumiany, chyba nawet przez ministerkę - bo, kto zagłębił się chociażby w zeszyt do religii dziecka w klasie 1 i podręcznik przedszkolaka tam nie tylko jest o "Bozi" - tam jest cały przekrój emocji, wrażliwości - począwszy od przyrody, zwierzątek poprzez miłość do rodziców, dziadków, empatii wobec koleżanek, kolegów - tego nauczamy na "religii". Później wcale nie inaczej - bo uczymy się wybierać między dobrem a złem, ponzajemy inne religie, mówimy o konsekwencjach zła - w liceum również cały przekrój ciekawostek i w końcu w klasach maturalnych o relacjach narzeczeńskich, decyzjach w życiu dorosłym, w małżeństwie. Wiem, bo uczę cały przedsział edukacyjny, i wiem, co jest w podstawie programowej. A jeśli chodzi o modlitwę, życie duchowe - to też nic nowego. Medytacja istaniała już sprzed tysięcy lat. 

Czy to jest tak złe, że trzeba to wyrzucić ze szkolnych przedmiotów? NIE. To wcale nie chodzi ani o dzieci, ani o nauczycieli, ani nawet o sam przedmiot...................................................... Sami sobie dokończcie te decyzje......

poniedziałek, 12 sierpnia 2024

chrzest & chrzciny

Siedzę nad zdjęciami z ostatniego zlecenia. Chrzest - potem przyjęcie. Piękni ludzie, zdjęcia niemal okładkowe. Chrzest indywidualny, w sobotnie południe. Ludzi sporo. Msza, jak Msza - no i czas Komunii świetej. Z zebranych gości do Komunii podeszła tylko JEDNA osoba:( Potem zorientowałam się, że to babcia dzieciątka. Jedna osoba. Smutne. A potem jeszcze inne zaskoczenie - bo na przyjęciu to drugie tyle gości było. W ogóle nie byli na Chrzcie:( 

poniedziałek, 5 sierpnia 2024

wieśniara

Ze zdjęć, które pstrykam, na życzenie klienta tworzę również pamiątki - jedną z nich jest fotoksiążka. Siedzę dziś nad zdjęciami z roczku, i chrzestna przysłała dedykację - końcówka brzmi: Jestem tu dla Ciebie. Kiedy będę z Tobą przy całej Twojej drodze, którą będziesz pokonywała nie będziesz wyglądała jak wieśniara.

No i tak sobie dumam, co to wieśniara? ;-)

Trzeci rok w tej fotografii siedzę, w ilu domach byłam, na ilu imprezach, ile ludzi i środowisk poznałam. Ooooooo, materiał na książkę ;-)