niedziela, 17 marca 2019

Brak Czasu

Nie umiem się zorganizować, by pisać bloga. Pracuję na dwa etaty w trzech szkołach i w przedszkolu. Praktycznie codziennie od 6.20 do 23.30. Z dojazdami. Z przygotowaniem do zajęć. Jest niedziela 21.55 - a ja jeszcze mam ok. 30 prac do sprawdzenia, nie wspomnę o przygotowaniu zajęć /powinnam to zrobić na czwartek, ale klasy nie było, więc sobie odpuściłam - ale jutro już będą i będą pytania: sprawdziła pani?!)

Byłam dziś u Spowiedzi. Do Wielkanocy pewnie jeszcze ze dwa razy się załapię na tę "akcję" ;-) no ale - była potrzeba, więc poszłam. Konfesjonał oblepiony przez ludzi. Nikt nie stał w kolejce. Nikt się nie spowiadał, ale stali tak blisko, że nie dziwię się, że nikt nie odważył się pójść do spowiedzi. Ja zdeterminowana - nie miałam wyjścia. Nie wyobrażam sobie iść na Mszę św. z dzieciakami (a miałam oprawę liturgii z młodzieżą), by nie iść na tej Mszy do Komunii świętej! Klęknęłam. Miałam wrażenie, że mój szept słyszą wszyscy naokoło! Więc czekałam, aż oragnista głośniej w klawisze uderzy, he he ;-) Udało się! Ale ksiądz za chwilę mówił tak głośno, że bałam się odniesienia do moich grzechów! Mnie nie usłyszeli, ale jego na bank usłyszą! Nie było szans na przygrywkę organisty, bo kazanie się zaczeło! ;-) Ale odniósł się jedynie do Wielkiego Postu. Uff :-D To akurat przydało się wszystkim naokoło ;-) Jego uśmiech w moją stronę bezcenny. Chyba wiedział, czego się obawiam :-D

Wielki Post - KOCHAM! Z Gorzkimi Żalami u mnie ciężko, ale Drogi Krzyżowe zawsze. Post. Jałmużna. Modlitwa. Jest Moc!