środa, 21 grudnia 2022

Friday Feast

Obraz olejny na płótnie lnianym, 120x100cm, 2022 - można kupić u jakiegoś artyściny z neta...


Czy tylko mnie drażni to usilne wyśmiewanie religii? To dobry materiał na skecz, komedię, teatrzyk, humor, żarcik, czy obrazek, jak ten wyżej! Wyśmiać, wyszydzić. A może w sumie w tym obrazie nie ma nic związanego z religią? Może jakaś naddrażliwa jestem? :-( 

Nie jestem...

:(

Można za 29 zł kupić sobie też na gwiazdkę "Kultowe skarpetki z wszystkim nam znanym Papieżem Polakiem. I tobie może towarzyszyć polski święty! Skład: 80% czesanej bawełny, 15% poliamid i 5% elastan"





Jasełka /po chamsku/

Dobra, WYMIĘKAM! 21 lat pracy w szkole i to, czego dziś byłam świadkiem dobiło totalnie! To... No... Nie wiem. Ja już nawet nie umiem tego wytłumaczyć. Ale - od początku... Albo od końca - wyszłam ze szkoły, jako PIERWSZA, żeby mnie, nie daj Boże, ktoś zapytał: JAK BYŁO?! 

Dziś czas klasowych Wigilii i szkolne Jasełka. Pamiętam, kiedy sama po raz pierwszy je robiłam. Mała wiejska szkółka z wielkimi wymaganiami (jak każda zresztą mała szkółka) - starszaki, dziś już mają swoje dzieci - kolędy, tradycyjne, nie żadne tam świąteczne pioseneczki o zimie, z Maryją, Józefem i najpiękniejszą lalką, jaka była w przedszkolu. Ona to i chrzczona była i Jezuskiem była, i każdą imprezę zaliczyła w przedstawieniach. I zachwyt widowni, potem wiernych w kościele. Brawa. Wspomnienia. Zdjęcia. I co roku inny scenariusz, później już pisaliśmy własne scenariusze, co roku inne. Wszyscy czekali. Do ról wybierało się nie kogokolwiek, ale to była zasługa - najgrzeczniejsza dziewczynka, najgrzeczeniejszy chłopiec. Scenografie wypracowane, czasem i kilka dni tworzone. Któregoś razu nawet  kilka scen, różne tła, podświetlenia. Cuda. I nigdy nie żałowałam czasu. Po prostu - przychodził listopad, włączało się kolędy i kombinowało. Cała szkoła tym żyła.

Dziś też. Szkoła ponadpodstawowa. Od rana trzy lekcje, na czwartej Jasełka. Na tych pierwszych lekcjach to - albo ich nie było, albo 1-2 osoby, jedynie chłopcy z pierwszej klasy w komplecie się stawili i lekcja świąteczna, fajna nawet była. Zeszłam później na te Jasełka. Było pewnie 300 osób, może ciut mniej. Hałas, rozmowy. Rozpoczął ksiądz - poprosił o ciszę. Ale - oni nadal gadali. Mówił do nich w tym hałasie, oni sobie z tego nic nie robili. Gadali. Wcale nie ciszej. Przejął mikrofon dyrektor - wrzasnął na nich/do nich, żeby się wyciszyli - ale.. trwało to jedną sekunde, a potem było już tylko głośniej. Pierwsza Kolęda, pierwsi aktorzy. Toć przecież ich koleżanki i koledzy, jeśli nie okazali szacunku księdzu, ani dyrektorowi - mogli zrobić to ze względu na tych, co występowali - nie marzę już o tym, by powiedzieć, że to JASEŁKA, więc wypada być cicho...

Zajęli się telefonami. Patrzyłam co robią w tych telefonach: przeglądali fb, insta. Pisali na messenger. Grali. Puszczali mecze. Tylko tych dwoje, co siedziało obok mnie byli cichutko, bez telefonu, próbowali nawet oglądać to, co się dzieje na scenie. Powiedziałam im to na koniec, pochwaliłam za piękną postawę. Za kulturę. Uwielbiam Was! - my Panią też :)))

Nauczyciele - jedni zwracali uwagę, inni nie. Każdy był z jakąś klasą, miał prawo zwrócenia uwagi. To był k o s z m a r. Brak kultury, wychowania, szacunku - do kogokolwiek. Siedzieli tam, jak za karę. Zastnawiałam się, co im pokazać, żeby ZAINTERESOWAŁO?! Może jakiś skecz? Komedia, kabaret? :-/ 

Załamało mnie to totalnie. Na koniec ksiądz składał życzenia. Nikt nie zareagował. Ich to nie interesowało. Dyrektor złożył życzenia i... stwierdzili, że to już koniec. Dali brawa i zaczęli wychodzić - i nie ważne, że jeszcze chór śpiewał: Bóg się rodzi... Dla nich to bez sensu, rozeszli się - w jeszcze większym hałasie, z tymi gierkami i zalogowanymi portalami spełecznościowymi. Poszli. Jedni od razu do domu - mijałam ich po drodze, inni do samochodów - garstka na te klasowe wigilie. Oni nie mają o czym rozmawiać, oni może nie tyle się nie lubią, co się nawet nie znają. Im starsza klasa - tym chyba nawet gorzej.

Wyszłam i ... ZAŁAMKA. Co się stało z tymi dziećmi? Czy to naprawdę tak wiele pół godziny posiedzieć w ciszy i popatrzeć, co inni dla nich przygotowali? Gdyby to jeszcze podstawówka - no to jeszcze może bym jakoś sobie wyytłumaczyła, ale to dorośli i prawie już dorośli ludzie! Z czego to wynika? Brak kultury, wychowania czy ja już nie wiem co... :-((((


czwartek, 15 grudnia 2022

SZKOŁA 22

Praca do napisania na lekcji języka polskiego - dlaczego chodzisz do szkoły (czy coś w tym sensie) - uczeń napisał: żeby zdobyć wykształcenie, dostać dobrą pracę i nie zarabiać tyle, co nauczyciele (najniższa krajowa). Klasa 8. Opowiadali mi to potem na przerwie - śmiejąc się (nie wiem, czy z nauczycieli, czy najniższej krajowej, czy z pracy).

Puściłam na klasę (ósma) kartkę świąteczną - miała być dla rekolekcjonisty jako dodatek do czekoladek - dzieci wpisywały swoje imiona, rysowały serduszka, uśmiechnięte minki, uczniowie klasa starszych podpisywali się. Ostatnia klasa - również miała się dopisać. Uczeń pod imieniem innego ucznia dopisał drukowanymi literami SPERMA.

Uczeń na lekcji się zapomniał i puścił dymka - 2 klasa zawodówki.

Ku**** - to odzywka na wszystko - mój komentarz tylko: SŁYSZAŁAM TO, w odpowiedzi słychać: ja pier***** - śmiać się, płakać, karać?

Rekolekcje w kościele. Rekolekcjonista wpadł na genialny pomysł dialogowania z młodzieżą - zadawał pytania, odpowiadała mu........................... c i s z a ...............................  Obrazek jeden: ONI NIC NIE WIEDZĄ.............. No i pewnie tak jest....................... 

Zrobiłam kartkówkę z formuły spowiedzi. Klasa 1 technikum. Oceny: 3, 3, 3, 3, 3, 3, 3, 3, 3........ Kilka 4, trzy 5. Rozmawiam z księdzem o tym (katechetą w tej szk) - a on: ważne żeby powiedzieli grzechy i za nie żałowali - nie musza tego umieć. 

Aha

sobota, 10 grudnia 2022

Gaudete

Tydzień minął niewiadomo kiedy :-) Jutro już 3 niedziela Adwentu. Jeszcze 2 tygodnie szkoły do Świąt. Najgorszy czas, bo im już się nic nie chce (im się nigdy nie chce, wiec luz) - ostatni tydzień przed Świętami to jeszcze można coś pośpiewać, przebimbać jakoś, ale 2 tygodnie to tak średnio. I tylko jęczenie: pooogląąąądaaamy coś? TAK - supeeeeerrrr - MNIE. Bardzo śmieszneeee - NO NIE? XD

Żałuję, jak nie wiem co tego przejścia na etat do szkoły ponadpodstawowej - najbardziej pod względem finansowym, bo nie opłaca mi się tu pracować - do tego dali mi najgorsze klasy tytułem "bo ty sobie poradzisz" - poradziłam, ale tak ciężko z nimi cokolwiek zrobić, że masakra :-/ Odechciewa mi się przygotowania jakiegokolwiek tematu, oni mają wyje**** na wszystko - najlepiej włączyć jakiś durny film, wyjmą telefony, kanapki, energetyki i czas zleci. Tak robił mój poprzednik (ks) przez 3 lata. Też miał wy...... po całości. Ja (jeszcze) się nie poddałam - ciągle coś im gadam, z nimi gadam, angażuję do robienia czegokolwiek - na tablicy, w zeszycie, tematycznie z telefonem - ostatnia lekcja: chłopak zadaje pytanie, odpowiadam, ale przerywam pytając: to przez 3 lata ksiądz wam tego nie powiedział? Nie, a ktoś z końca: bo on sam na pewno tego nie wiedział! I cała klasa w śmiech... Także.. jest.. fajnie..

W tle już Jasełka - ja w tym roku tyko dekoracja. Dziś walczyłam z owieczkami, w planach osiołek, krówka, pies, i kot też ;-) Dzieci to jeszcze ptaszki chcą zrobić, świnki, a i o chomiku coś słyszałam! Ewa chce chomika, bo jej umarł i poszedł do Boga, więc może być w stajence? Może. No, tak się pracuje w podstawówce ;-)

A jutro spotkanie komunijne z rodzicami. Za tydzień w niedzielę z młodzieżą. W tym tygodniu rekolekcje w jednek parafii i msze z dzieciakami. Za tydzień w drugiej parafii i msze z młodzieżą. Dwa konkursy otwarte - w jednej parafii na Szopkę, w drugiej parafii o św. Mikołaju. No i te dekoracje w podstawówce, w średniej - jakąś prezentację mam zrobić do scenariusza, ale jeszcze scneariusza nie widziałam. Także - brak czasu na nudę...

:)





czwartek, 1 grudnia 2022

wypalony mózg

W szkole adwentowo. Co roku to samo - a ciągle ich zaskakuję, niesamowite jest życie katechetki :-/ Ale, pocieszam się, że na innych przedmiotach dokładnie to samo - oni są ciągle zaskoczeni nauką ;-) 

Nie, że jakoś szczególnie się przejmuję, czy martwię - ale nie ogarniam intelektu uczniów - siedziałam 3 godziny nad przygotowaniem ŁATWEJ lekcji - temat był Judaizm. Wyjaśnienie najważniejszych haseł, obrazki, ba nawet jarmułkę im zaniosłam. Prezentacja, pioseneczka z YouTube - no tip top - w trakcie kilka razy utrwalaliśmy te hasełka - wiedziałam, że będzie krzyzówka z tymi właśnie hasłami, więc nad tym pracowałam. Ok, przyszedł czas krzyżówki - 7 pytań. KOSMOS. 17 osób - i panika w oczach. Ci kreatywniejsi odpalili internet, inni pytali na głos: a co w piątym? NIKT nie rozwiązał ot tak od ręki. No porażka. To druga klasa branżówka - temat z podstawy programowej. Im mózgi coś wypaliło, czy co? Mówię jak do przedszkolaków. Prościej się nie da. Odechciewa mi się przygotowywania tych lekcji. Oni i tak tego nie łapią :(