niedziela, 27 września 2020

wikary się ożenił

Wikary z mojej parafii się wczoraj ożenił. Panna młoda w białej pięknej sukni. Zresztą i panna młoda piękna, aptekarka po studiach, z 10 lat młodsza od niego. W sumie to podziwiać gościa, że miał odwagę odejść i nie grał na dwa fronty. Poznał parafiankę, u nas w parafii, i tak jakoś im się porobiło, że wczoraj powiedzieli sobie "tak" - chyba nie w kościele raczej? Chociaż, teraz to już wszystkiego można się spodziewać, więc nie wiem...

niedziela, 20 września 2020

po-niedzielnie

No i czas wolny się skończył :( kurcze, ech ech.. Dziś od rana Msza z dzieciakami. Przyszły, przeczytały. Garsteczka tylko dzieci, z młodzieży może z 5 osób, przesiewy w ławkach. Ciekawe, jak z różańcem będzie? Przyjdą? W klasach pół na pół - jedni wracają drugich nie ma - ja tylko od religii - ale niewyobrażam sobie matematyki, fizyki, chemi czy polskiego w takim systemie prowadzić - oni nigdy nic nie wiedzą, bo tego nie było, tametgo jeszcze nie ma, a innego już nie ma. Niektórych to jeszcze w tym roku szkolnym wcale nie widziałam :O

Pogoda świruje - albo upał, albo zimno straszliwie, niewiadomo, jak się ubrać - czy to już jesienno-zimowo zestawy, czy jeszcze trochę lata? Lekcje mam od 8 do 15, wiec rano zimno - potem gorąco. 

Dziś ks. proboszcz już ogłosił pierwsze spotkanie przedkomunijne - 1 Komunii nie mam w tym roku, więc luzik - chociaż rodzicom to za bardzo się nie podoba ;-) - ale mam tzw. Odnowienie Przyrzeczeń Chrzcielnych, więc fajerwerki nieuniknione - ale mam super dzieciaki, wspaniałych rodziców - będzie pięknie.

Najgorsze to te klasy, które przejęłam od obcych - no masakra! Obraza majestatu - jakim prawem ja w ogóle od nich coć chcę? A kiedy będzie wolna lekcja? A możemy pograć na telefonach? A pocotorobić?! Alejaniebedetegoczytać! Adlaczegoja?! O, a ile niewierzących! Klasy 7... Daję sobie czas do końca września - OGARNĘ ICH po swojemu, będzie super, ale narazie to koszmar! :-/

Łapię na siłę oceny, boję się, że zamkną szkoły, że znów będę szukać wiatru w polu - w technikum panowie już po 2 oceny mają! ;)

sobota, 19 września 2020

ziarno padło na żyzną glebę

Oglądam on-line spotkanie młodych u św. Stanisława Kostki, przez pandemię nie mogłam być tam dziś z dzieciakami, o co dbałam o wszystkie lata pracy katechetycznej - było nas ponad 5000, było 10 tysięcy, z moich było początkowo jedynie 9 osób, było później 40, było i ponad 100, w tym roku... Cóż, pozostałam posłuszna :( Wśród nielicznie zebranych dostrzegłam Małgosię, swoją uczennicę z gimnazjum. Radość wielka. Małgosia nie przejawiała na początku gimnazjum wielkiej pobożności - raczej była abserwatorką, na pytanie o Mszę św, raczej nie była. Zmieniało się to na moich oczach, w drugiej klasie było lepiej, w trzeciej, pewnie też dzięki indeksom do Bierzmowania, gdzie trzeba było kolekcjonować podpisy i stempelki, ale w klasie 3 gimnazjum Małgosia weszła we wspólnotę, bywała na rekolekcjach dla młodzieży - pięknie się to rozwijało i dziś, po kilku latach widzę ją na pielgrzymce młodzieży przyjmującą Komunię świętą pośród 197 innych, którym dane było tam być. Jestem z nich dumna, cieszę się z Małgosi i wszystkich tych, którzy wczoraj 120 osób i 197 dziś dało piękne świadectwo bycia chrześcijaninem. 


 

sobota, 12 września 2020

sens mojej pracy

Pierwsze lekcje zrobiłam na rozgrzewkę - najpierw o Mszy św, zaraz potem o modlitwie - a teraz chyba dam od razu egzorcyzmy - może to podziała?! Lekcje robiłam w kl. 7-8 i 1-2 szk ponadopodstawowej. Były cuda eucharystyczne, techniki modlitwy - potrzeba Eucharystii, potrzeba budowanie ralcji poprzez modlitwę. Na nich to nie działa. Jeden z kl. 1 technikum ostatni raz w kościele był na 1 komunii, inny - na bierzmowaniu, czyli całkiem niedawno. Reszta od czasu do czasu bywa, nie modlą się wcale - tylko na religii, a niektórzy twierdza, że nawet na religii się nie modlą - a modlitwa u mnie na lekcji jest z a w s z e.  Tylko kilka osób - może ze wszytskich tych klas, a więce - dwie 8, trzy 7, dwie 1, jedna 2 - może z 10 osób bywa regularnie na Mszy i modli się codziennie. Doła złapałam w mig. Jaki to ma sens? Czy do nich mówić, czy nie - to bez sensu, oni i tak jutro do tego kościoła nie pójdą. 

piątek, 11 września 2020

nowe pokolenie

No wczoraj - 7 dzień nauczania - gardło zaczęło dawać znać - o tyle dobrze, że głos się nie skończył, ale płukanko jeszcze dziś od rana i w trakcie przerwy. Przez pół roku milczenia odzwyczaiłam się od mówienia ;-) Dziś, jak zobaczyłam salę w której mam prowadzić zajęcia dla 28 osób technikum jakiegośtam - zbladłam! Dotychczas mieli w normalnej sali lekcyjnej - teraz z wiadomych względów - musi być większa przestrzeń. Nie widziałam końca sali - jak pomyślałam, że mam się do nich drzeć na kilkadzisiąt metrów sali konferencyjnej zwątpiłam w siebie. Dałam im jedną pracę, drugą - odpuściłam sobie pogadanki, na następne zajęcia przygotuję materiał na rzutnik i coś do odsłuchania z laptopa. Masakra. Toć to w mikrofony powinno być wyposażone, albo nie wiem co - ale nie mam zamiaru nawet się wysilać - pomijam już to, czy do nich mówił, czy nie mówił - znaczy to samo. Dzieci po szkole podstawowej, po zdalnym nauczaniu, z nawykami bliżejnieokreślonymi. Daję sobie czas do końca miesiąca na ogarniecie panów. Jedna klasa już ogarnięta, z tą schodzi ciut dłużej - ale przejadą się szybciej niż im się wydaje ;-)

W lesie grzyby, dopiero dziś miałam czas, by wybrać się na spacer. W poniedziałek - 1 spotkanie katechetyczne, wtorek posiedzenie rady, środa drugie spotkanie katechetyczne, czwartek - już nawet nie pamiętam co :-/ Ten tydzień już lżejszy - ale wtorek też posiedzenie od 15.00 do niewiadomoktórej. Nie lubię takich niewiadomych - konkret: od - do i koniec. Pamiętam, jak zaczynałam pracować w liceum i  była rada - punkt 16 posiedzenia, 17, 25 - podpunkt a, b... g, h.... płakać mi się chciało! A potem... zmienili dyrektora ;-) (pomijam to, że było jeszcze gorzej, ha ha). 

Zapisałam się na dwa jakieś szkolenia - pod zdalne się przygotowuję, he he. Już i tak łączę jedno z drugim  na zajęciach - im musi coś migać przed oczami inaczej nie funkcjonują :-/ Nieważne, że to pisać nie umie, błąd na błędzie, czytać nie umie, ale lekcja musi być atrakcyjna! Musi migać! Dziś dziewczyna z 7 klasy mówi - zdalne było super, pani nam fajne rzeczy przysyłała. Sobie pomyślałam, a żebyś ty wiedziała ile ja musiałam nad tym siedzieć! Migało, było fajne. Ech, nowe pokolenie idzie...

środa, 9 września 2020

priorytety KK

Wróciłam ze spotknia katechetycznego w parafii. Ks. Proboszcz żali się (?), piekli i źli, że biskupi nie dopuszczają księży do głosu! Pytam go więc, w jakim Kościele ksiądz jest, że jeszcze się temu dziwi? Kiwnał tylko głową ze zrozumieniem.

Wcześniej dyskusja nt wymogów wydziału katechetycznego odnośnie katechetów, ładnie ujmując "troski" - pytam proboszcza, a wie ksiądz, gdzie oni mają katechetów poza dokumentacją, której od nas żądają? Wiedział.

Tak wygląda RZECZYWISTOŚĆ KK, bajanie o wspólnocie, miłości i miłosierdziu to jedna wielka ściema. Priorytety leżą gdzie indziej...

sobota, 5 września 2020

5 września

 Sobota. Myślę, że 3-dniowy tydzień rpacy jest w sam raz! ;-) Pierwsze dni szkoły - SUPER! Dzieciaki wypocząte, stęsknione, radosne. Super! Nowe klasy w technikach, nowe twarze, ale wesoło, fajnie. Kierowców 26 sztuk, hotelarze i informatycy - dobre kierunki, optymistyczny plan - damy radę ;-) Dali, i zabrali mi moich panów z branżówki :( - ja to ja, ale oni niezbyt szczęśliwi - poszli do księdza, obstawiam, że będą umykać :( Szkoda, bo nawet metodyk kupiłam do 3 klasy zawodówki. W sumie ich miałam do ostaniej chwili, ale w planie poszło coś nie tak i dali mi 1 klasę. Moje poprzednie klasy patrzyły z wyrzutem - nie chciała nas pani? :( Weź tłumacz, że masz tyle do gadania co.. :-/ Najlepsi byli panowie z 1 klasy - otwieram drzwi, a któryś z nich: bo my tu religię mamy. - No tak, mówię. - Ale to religię z panią mamy? - Na to wygląda - odpowiadam. - E, może być - mówi jeden do drugiego ;-) he he. 


wtorek, 1 września 2020

2 września 2020

Boję się dziś iść spać, bo zaraz będzie jutro i po 5 miesiącach będę musiała iśc do szkoły, organizować lekcje :-D