niedziela, 27 czerwca 2021

wakacje

Minęła godzina 00:00 - wysłałam ostatnie sprawozdanie do szkoły, jeszcze jakieś posiedzenia rady pedagogicznej i pewnie będzie już urlop.  

Zakończenie roku szkolnego - miałam dyżur przez 1.5 godziny przy drzwiach, którymi nikt nie wchodził, ani nie wychodził. Tak wygląda posłuszeństwo - robisz, co ci każą, nie ważne, jakkolwiek jest to bezsensowne. 

Dostałam awans na zakończenie roku szkolnego w przedszkolu - od września będę miała kolejne dwie grupy - czterolatki i pięciolatki! :-O

Dziś już ostatnia akcja w kościele - wręczenie nagród dla dzieci i ministrantów. Postawiliśmy na sport i plażę - po zdalnym, idelane rozwiązanie na jakąś aktywność. Były brawa, gratulacje, podziękowania - miło i sympatycznie :) A wcześniej - 5 godzin spędziłam w hurtowni zabawek, drugie 5 godzin na przygotowaniu tych nagród, posegregowaniu, pakowaniu. I jeszcze kolejne 5 na drukowanie dyplomów!

No i tyle z minionego roku szkolnego i katechetycznego. Dziękuję za czytanie, komentarze i pozytywne emocje :) I - co, chyba wracamy po wakacjach? :) 

 


środa, 23 czerwca 2021

Na 2 dni przed wakacjami

Chciałam, żeby była Msza na zakończenie roku szkolnego. Koleżanka stwierdziła, że to niepotrzebne i dyrekcja się raczej nie zgodzi, proboszcztwierdził, że przyjdzie pare osób. Dyrekcja nie miała nic przeciw - pierwszy sukces, koleżanka się zebrała i nawet oprawę liturgii przygotowała, ksiądz odprawił - dzieci CAŁY KOŚCIÓŁ! 👌

poniedziałek, 21 czerwca 2021

ofiara

Ale po co to chodzić, sami mi przynieśli 40 tysięcy! Odprawiłem Msze godzinną, powiedziałem kazanie, na koniec jeszcze akt zawierzenia (w sumie nie wiem do czego/kogo -?-) i po Kolędzie. Z dzisiejszej rozmowy z wiejskim proboszczem. Także ten... Jeszcze wiele innych przychodów opowiadał, ale już nie będę Was denerwować ;-) A ja - siedzę i na swojej drukarce, swoim tuszem, z papierem też kupionym za swoje pieniądze - drukuję dyplomy dla parafii. Za Bóg zapłać, bo przecież nikt nawet nie zapyta - ile płacę? Nie wspomnę o czasie, który mogłabym przeznaczyć na wiele innych fajnych rzeczy. Szkoda, że katechetka nie może być proboszczem, ech ech - albo chociaż takich dochodów nie ma, jak proboszcz małej wiejskiej parafii, ech ech... ;-)

niedziela, 20 czerwca 2021

brokatowy cud

Ostatnio w kl. 7 pojawił się brokat. Amelia przyniosła całą fiolkę ślicznego morskiego kolorku. Chłopcy obrzucali się tym brokatem. Widząc, że nieokiełzani - idziemy na spacer? - zapytałam, co oczywiście wszystkim się spodobało. W trakcie ciekawe dyskusje. Tak podejrzewałam, ale wolałam się upewnić - no i przy okazji usłyszałam wiele różnych opinii w klimatach LGBT. Chłopiec kształtuje się w tych klimatach już od 4 klasy, teraz już coraz odważniej - akurat nie było go w szkole, kiedy pojawił się ten brokat. Na następny dzień Amelia zapowiedziała śliczny różowy kolorek. Nie wiem, czy był, czy nie - bo już się nie interesowałam. Dziewczyny okazały się tolerancyjne wobec kolegi, chłopaki obojętni i bardzo na nie. Niektórzy się nie wypowiadali. Broniłam ucznia przed agresją innych - bo jak inaczej, a może i ja powinnam dzieciaka napiętnować? Przecież uczę religii! Przecież Kościół nie toleruje! Przecież tak nie wolno! Ale... w sumie to bardzo miły chłopak, kulturalny, grzeczny, w sumie to nawet bardzo go lubię i w takiej sytuacji jestem bezradna. Jak reagować, czy powinnam reagować?

piątek, 18 czerwca 2021

studia podyplomowe

Wczoraj dopracowałam pracę dyplomową, wysłana. Dziś wzięłam się za test końcowy. I taka oto wiadomość przyszła: Gratulujemy. Zaliczyłeś test końcowy dla kierunku: Nauczanie przedmiotów zawodowych w ramach kształcenia w zawodzie-technik grafiki i poligrafii cyfrowej.

Super! Może kiedyś uda się w tym pracować, będzie fajnie :) 

czwartek, 17 czerwca 2021

wolność szczepionkowców

No i tak oto kończy się WOLNOŚĆ, o ile w ogóle kiedykowiek człowiek był wolny :( Otworzyli nasz szpital dla odwiedzających. Kto może odwiedzać pacjentów? Oczywiście tylko zaszczepieni dwoma dawkami szczepionki, z papierami oczywiście. Także, zaczyna się...



środa, 16 czerwca 2021

w obronie rodzica

Pani K. to mama mojej 2-klasistki. Dziecko z opinią, mama i jej konkubin też mają niepełnosprawność intelektualną - znam ich jeszcze ze swojej szkoły podstawowej. Mają dwójkę dzieci, jakoś sobie radzą. Mają swój świat i jest im w nim dobrze i nic mi do tego, ale nie inni nauczyciele - nie chcecie wiedzieć, jak opiniują i małą i jej rodzinę. Stanęłam w obronie! A mi jest jej szkoda - mówię - chciałabyś ty taka być? tak mieć? Jakoś sobie radzi i trzeba to docenić, pomóc, a nie jeszcze dobijać! Cisza. 

Po lekcjach szłam na parking, i jechała właśnie rowerem ta mama, przed nią córka - dziecko zatrzymało się, przytuliło, mama uśmiech od ucha do ucha. I to było najpiękniejsze "dziękuję" za obronę przed innymi. Pewnie to nic nie da, bo i tak każdy nauczyciel wie swoje najlepiej, ale dobre i 5 minut.

wtorek, 15 czerwca 2021

ofiara kolędowa

Z ogłoszeń parafialnych: Pragniemy bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim parafianom, którzy z własnej inicjatywy złożyli ofiary z okazji kolędy, która – jak wiemy - nie odbyła się w tym roku z powodu pandemii.

I tak oto "kolędę" sprowadzamy jedynie do KOPERTY (nie wiem, czy kiedykolwiek było inaczej?). Zwykle dawało się za przyjście, bo głupio nie dać "ofiary" - teraz ludzie sami noszą. Za chwilę pewnie całymi ulicami i wsiami będą zbierać i nosić na plebanię zebrane ofiary. I znów będzie głupio nie dać, bo lista, bo będzie wstyd, że się nie dało.

Tylko pytanie, w ramach czego ludzie składają te "ofiary", przecież i tak za wszystko muszą płacić - za chrzest, ślub, pogrzeb, mszę...

poniedziałek, 14 czerwca 2021

motywacja w szkole

Oceny wystawione! Zachęcano nas usilnie, by je podwyższać w miarę możliwości, więc - mam jedną 2, no ale nie da się z tym nic zrobić, ale już 3 nie mam wcale ;-) W sumie to fajna by była szkoła bez ocen, he. Tylko ciekawe w jaki sposób ich motywować do działania? W sumie to ciekawe, jak jest w innych krajach? Wszędzie są oceny? A jeśli nie, to co w zamian?


piątek, 11 czerwca 2021

piątek - 2 tygodnie do wakacji

Uf, zdążyłam! Czas był dziś do godz. 23.59! Jest 23.23, więc jeszcze przed czasem poszło ;-) Bardzo chciałam wziąć udział w tym konkursie, ogólnopolski dla katechetów, raczej nie spodziewam się sukcesu, ale miałam tak fjną lekcję przygotowaną, że chciałam się pochwalić. Najgorsze te papiery, ale ogarnęłam i to. 

Na wczoraj przygotowywałam każdą możliwą opcję prezentacji na posiedzeniu rady - jak internet będzie, jak go nie będzie, jak komputer i rzutnik będzie, i jak go nie będzie. Co prawda internetu nie było, ale urządzenia mi udostępnili - ale zawsze jakieś niepewności, to samo i na lekcjach - będzie internet, czy nie? Ech.. 

Ha, panowie księża - dokonale wiedziali, że trzeba będzie zdać sprawozdanie - co zrobili?! Nie powiedziałam im, że to wszystko przygotowałam - zresztą nawet się tym nie interesowali, bo i po co? Spodziewałam się, że nie przyjdą wcale - bo rzadko bywają, a oni - LEGALNIE SIĘ ZWOLNILI, bo obowiązki w parafii. Śmieszne, bo nie było ani żadnych prób do komunii, ani spowiedzi, ani Mszy, ani pogrzebów - sprawdziłam ;-)

A tak w ogóle to piątek, piąteczek... Chwilo trwaj!

poniedziałek, 7 czerwca 2021

poniedziałek - 3 tygodnie do wakacji

Jeśli komuś wydawało się, że nie może być w szkole gorzej niż było - donoszę, że MOŻE! Dzieci są rozwydrzone - te młodsze niewyżyte, te starsze aroganckie. Dyrekcja każe nam ich prowadzać do lasu, na spacery, place zabaw - i każdy z nas tak snuje się z tymi klasami, wałęsa, jak z koloniami w górach :-/ A dzieci? Nauczyciel od biologii nie chciał z nimi wyjść, to zaczęli go wyzywać - klasa 4, 10-laki! Moi dziś postanowili, że idą na plac zabaw i koniec! Już było tam 5 innych klas - angielski, chemia, matematyka, nauczanie zintegrowane, religia - jak w dalekiej Afryce, lekcje pod chmurką - a i temperatura podobna. Szkoda tylko, że nie ma to nic wspólnego z lekcjami :-/ Boże, a dziś dopiero poniedziałek :-/ 3 tygodnie! Na zdalnych to chociaż imitacja lekcji była, a tu... Ale ponoć nie podstawa programowa najważniejsza.  Jutro 6 lekcji, luzik, będzie las, park, plac zabaw i co tam jeszcze kto będzie chciał :-(

sobota, 5 czerwca 2021

dycha za fatygę

Od lat prowadzę, a to bloga, a to fb z pomocami dla katechetów. Pomoce przygotowuję dla siebie, na zdalnych powstało całe mnóstwo prezentacji, filmików, krzyżówek, zabaw, pomysłów na spędzanie czasu - wszytsko udostepniałam. Każdy, kto chciał sobie brał, prawie zawsze - bez słowa dziękuję, kciuka w górę, czy jakiegokolwiek innego przejawu wdzięczności. Ja robiłam kolejne kursy, ucząc się tych wszytskich programów, oni sobie brali, udostępniali, lekcje z głowy. Ostatnio zbuntowałam się, bo wszystko ma swoje granice! Długo poznawałam ten program, uczyłam się, a i trzeba było opłacić dostęp, wiadomo - nie wszystko jest darmowe, zrobiłam kilka projektów i ... owszem udostępniłam zajawki, ale za resztę trzeba zapłacić. Symboliczne 10 zł, ale nie ma już za darmo. I co się dzieje? Ha ha ha, szukają innych frajerów, co im dadzą gotowe, darmowe, podane na tacy. Owszem, kilka osób zakupiło, jedna dała nawet więcej niż symboliczną dychę, ale reszta nadal prosi o "podzielenie się". Nie tym razem ;-)

2 z religii

Piątek po Bożym Ciele

Dzień wolny wykorzystuję na nicnierobienie - w tle edycja pracy dyplomowej, chciałabym to mieć już zrobione.  Dziś 1 piątek miesiąca, za godzinkę Msza, a następna za dwie. Pewnie gdzieś dotrę.

Ogarnęłam dzienniki, bo coś dyrekcja groziła, że dziś wielkie sprawdzanie urządzają. Wystawiłam proponowane oceny. Są różne: 2, 3, 4, 5 i 6. Do tej pory mieliśmy normy, trzeba było trzymać się cyferek ze średniej, teraz - można podwyższać ocenę, niezależnie od średniej, bez zbędnych tłumaczeń nawet. He, jaka ewolucja :-/ Dlaczego mam 5? - pyta wczoraj dziewczę z kl. 8. Bo masz średnią na taką ocenę. Ale nie musi się pani trzymać tego zapisu. Se pomyślałam, NIE MUSZĘ, ale CHCĘ - a powiedziałam: to tylko ocena proponowana, zobaczymy, co będzie na koniec roku... Zaproponuję jakieś dodatkowe zadania - komu się będzie chciało, niech tworzy - komu nie, BĘDĘ SIĘ TRZYMAĆ zapisów. 

Jak można mieć 2 z religii?! - pyta inne dziewczę, przecież na religie się chodzi, żeby podnieść średnią. Cóż. Niby tak, sobie myślę, i pewnie wielu panów z ks. przed nazwiskiem podnosi tę średnią, ale - jak nie wymagają od siebie, to dobra opcja - nie wymagać od uczniów. Ja po to przygotowuję każdą lekcję, żeby dzieci miały szansę zapracować sobie na ocenę i wyższą średnią, ale skoro nie chcą - to nie ;-) Pewnie z czasem mi się to zmieni, ale jeszcze troszkę szanuję i siebie, i swój przedmiot, i pracę uczniów.

Sobota po piątku

Dobrze, że moi proboszczowie nie wpadli na genialny pomysł, że katechetka może asystą zajmować się w Boże Ciało! W innych parafiach katechetki biegają z kwiatkami, poduszkami, różańcami, feretronami i jeszcze nie wiem czym tam. Ja nigdy się za to nie brałam i - dzięki temu Boże Ciało raczej mam wolne. Pojechałam do parafii na wsi. Ksiądz proboszcz wpadł na genialny pomysł, że Ewangelie można odśpiewać przy każdym ołtarzu, więc trwało to wszystko dłużej niż można było przypuszczać, do tego megaaa kazanie (mega długie), 2 chrzty - moc rozrywek. Ołtarze wokół kościoła, więc koniec procesji łączył się z początkiem. Dzieci biegały, maluchy płakały, a jedna gwiazda - może z 11-letnia zrywała w trawie stokrotki i wianek plotła. Raczej nie dla Pana Jezusa. Ludzie gadali: a dzień dobry, dzień dobry - co tam u was? Jak na rynku w dzień targowy :-/ 

A jutro niedziela po sobocie - zapowiada się pracowity tydzień, he he - po raz pierwszy od października - w pełnym tygodniu, stacjonarnie, i prawie codziennie od 8 do 15 + posiedzenie rady, też pewnie stacjonarnie, z prezentacją ewaluacji, którą miałam z wielebnymi przygotować - ciekawe, czy w ogóle będą na tej radzie, hm.. Tupet mają, oj mają... :-/ Tupet znaczy tyle, co: zachowanie na granicy bezczelności, ujmując najdelikatniej, jak to możliwe...

środa, 2 czerwca 2021

woda święcona

W szkole wszyscy uczniowie raczej mówią dzień dobry, mijam dzieciaków, których szukam - dzień dobry, dzień dobry - poszli, ja poszłam - na szczęście się znaleźliśmy he he. Oni się tak pozmieniali - i tak za wiele ich nie zdażyłam poznać od września, na zdalnym tylko awatary różne, dziwne ;-) Generalnie wszyscy fajnie, spacerujemy, gramy, walczymy - niektórzy troszkę wyobcowani, odizolowani, ale mam nadzieję - jest to do nadrobienia. Ale te lekcje w lesie, parku i na spacerze, na placu zabaw i boisku - są najlepsze na świecie! Nie dlatego, że się nic nie robi - ale dlatego, że jest CZAS na rozmowę! I większe dzieci, i mniejsze dzieci - mniejsze i większe problemy, radości, fajnie - fajnie, to, co ja lubię najbardziej :)

Dziś przeszłam chwile grozy. Klasa 7. Na szczęście tylko pół klasy do ogarnięcia - ale te najciekawsze jednostki ;-) Ze względu na czas zdalnego dyrekcja nas uwrażliwiła, żebyśmy nie zwracali uwagi na farbowane włosy, makijaże, stroje, w ogóle na wygląd. Nie komentuję. Dziś chłopiec w pełnym makijażu: podkład, tusz na rzęsach, podwójna dawna rozświetlacza, paznokcie pomalowane na czarno-czerwono, symbol pentagramu zawieszka oczywiście na wierzchu, na czarno wystrojony, jakieś napisy na koszulce, ale już się nie wczytywałam. Takie kwiatki po zdalnym ;) Kilka panienek też ciekawych. No po prostu... No i oni dziś mnie pytają - pójdziemy do kościoła??? YYY. 

No to sobie myślę, przecież oni moga tam taką demolkę zrobić, że :-/ Poszliśmy pod ten kościół, wymyśliłam pojedynek wiedzy - dali radę, było wesoło, rywalizacja na całego - te 6 były dla nich darem nieba, niektórych pierwsza 6 w tym roku z religii ;) No i nadszedł czas wejścia do kościoła - sobie myślę, no bez przesady, chyba nie będzie tak źle? :( Klasa 7 - 13-latki, a ja katechetka drżę ze strachu wpuszczając ich do kościoła! No i weszli - oczywiście ten gwiazdor z pantagramem od razu skoczył za ołtarz! Szybka reakcja - na kolana, w Imię Ojca i Syna... Niechaj będzie pochwalony... Dzicz się wyciszyła. Zadałam kilka pytań - co jak się nazywa: miejsce przechowywania Najświętszego Sakramentu: sejf. Konfesjjonał: Spowiadacz. Paschał to roratka. Stuła - to szalik. Spokornieli nieco, że nie mają takiej wiedzy, jak im się wydawało. W kościele mamy kopię całunu turyńskiego - zaprosiłam ich przed boczny ołtarz - opowiedziałam kilka ciekawostek, dopytali o to, co ich ciekawiło. Ich twarze, jak zaczarowane. Wychodząc wszyscy (!) pięknie przyklękneli przed Najświętszym Sakramentem i wracaliśmy do szkoły. INNE DZIECI. Prosze pani, pójdziemy jeszcze kiedyś?...

Skąd ksiądz bierze wodę święconą? No, zostało trochę wody z czasów Pana Jezusa i ksiądz dolewa się trochę do wody i jest woda święcona. Teoria 2: Wodą święconą ksiądz święci wodę. Następna opcja: Woda święcona to deszczówka z nieba, nie ma świętszej wody, jak ta z nieba! Dzieci, jak ktoś was zapyta, kto was uczy religii - to błagam nie mówcie, że ja! ;-) A, jeszcze ksiądz z katedry przywozi wodę święconą ;-)

Poszłam do pani dyrektor w przedszkolu i mówię: zaczynamy religię od mniejszych dzieci, jak 6-latki! Musimy zaczynać wcześniej, bo jest ŹLE! Bardzo źle :( Wychowanie religijne w domach graniczy z kosmologią :(