niedziela, 20 czerwca 2021

brokatowy cud

Ostatnio w kl. 7 pojawił się brokat. Amelia przyniosła całą fiolkę ślicznego morskiego kolorku. Chłopcy obrzucali się tym brokatem. Widząc, że nieokiełzani - idziemy na spacer? - zapytałam, co oczywiście wszystkim się spodobało. W trakcie ciekawe dyskusje. Tak podejrzewałam, ale wolałam się upewnić - no i przy okazji usłyszałam wiele różnych opinii w klimatach LGBT. Chłopiec kształtuje się w tych klimatach już od 4 klasy, teraz już coraz odważniej - akurat nie było go w szkole, kiedy pojawił się ten brokat. Na następny dzień Amelia zapowiedziała śliczny różowy kolorek. Nie wiem, czy był, czy nie - bo już się nie interesowałam. Dziewczyny okazały się tolerancyjne wobec kolegi, chłopaki obojętni i bardzo na nie. Niektórzy się nie wypowiadali. Broniłam ucznia przed agresją innych - bo jak inaczej, a może i ja powinnam dzieciaka napiętnować? Przecież uczę religii! Przecież Kościół nie toleruje! Przecież tak nie wolno! Ale... w sumie to bardzo miły chłopak, kulturalny, grzeczny, w sumie to nawet bardzo go lubię i w takiej sytuacji jestem bezradna. Jak reagować, czy powinnam reagować?

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. KKK- VI przykazanie, szanować homoseksualistów, nie akceptować zachowań - seksu- homoseksualnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry. List Kongregacji Nauki Wiary z 1986r (!) Homosexualitatis problema odnosi się do tej sprawy bardzo wyraźnie. Ja chciałam tylko podkreślić jedno zdanie z tego listu (pkt 10): "Jest godne ubolewania, że osoby homoseksualne były i są wciąż przedmiotem złośliwych określeń i aktów przemocy. Podobne zachowania zasługują na potępienie
    ze strony pasterzy Kościoła, gdziekolwiek miałyby one miejsce. Ujawniają one brak
    szacunku dla drugich, który godzi w podstawowe zasady, na których opiera się
    zdrowe współżycie społeczne. Godność każdej osoby powinna być zawsze szanowana w słowach, czynach i w prawodawstwie". Zatem obrona, której się Pani podjęła była z pewnością słuszna. Pozdrowienia - Bogusia.

    OdpowiedzUsuń