środa, 21 grudnia 2022

Friday Feast

Obraz olejny na płótnie lnianym, 120x100cm, 2022 - można kupić u jakiegoś artyściny z neta...


Czy tylko mnie drażni to usilne wyśmiewanie religii? To dobry materiał na skecz, komedię, teatrzyk, humor, żarcik, czy obrazek, jak ten wyżej! Wyśmiać, wyszydzić. A może w sumie w tym obrazie nie ma nic związanego z religią? Może jakaś naddrażliwa jestem? :-( 

Nie jestem...

:(

Można za 29 zł kupić sobie też na gwiazdkę "Kultowe skarpetki z wszystkim nam znanym Papieżem Polakiem. I tobie może towarzyszyć polski święty! Skład: 80% czesanej bawełny, 15% poliamid i 5% elastan"





Jasełka /po chamsku/

Dobra, WYMIĘKAM! 21 lat pracy w szkole i to, czego dziś byłam świadkiem dobiło totalnie! To... No... Nie wiem. Ja już nawet nie umiem tego wytłumaczyć. Ale - od początku... Albo od końca - wyszłam ze szkoły, jako PIERWSZA, żeby mnie, nie daj Boże, ktoś zapytał: JAK BYŁO?! 

Dziś czas klasowych Wigilii i szkolne Jasełka. Pamiętam, kiedy sama po raz pierwszy je robiłam. Mała wiejska szkółka z wielkimi wymaganiami (jak każda zresztą mała szkółka) - starszaki, dziś już mają swoje dzieci - kolędy, tradycyjne, nie żadne tam świąteczne pioseneczki o zimie, z Maryją, Józefem i najpiękniejszą lalką, jaka była w przedszkolu. Ona to i chrzczona była i Jezuskiem była, i każdą imprezę zaliczyła w przedstawieniach. I zachwyt widowni, potem wiernych w kościele. Brawa. Wspomnienia. Zdjęcia. I co roku inny scenariusz, później już pisaliśmy własne scenariusze, co roku inne. Wszyscy czekali. Do ról wybierało się nie kogokolwiek, ale to była zasługa - najgrzeczniejsza dziewczynka, najgrzeczeniejszy chłopiec. Scenografie wypracowane, czasem i kilka dni tworzone. Któregoś razu nawet  kilka scen, różne tła, podświetlenia. Cuda. I nigdy nie żałowałam czasu. Po prostu - przychodził listopad, włączało się kolędy i kombinowało. Cała szkoła tym żyła.

Dziś też. Szkoła ponadpodstawowa. Od rana trzy lekcje, na czwartej Jasełka. Na tych pierwszych lekcjach to - albo ich nie było, albo 1-2 osoby, jedynie chłopcy z pierwszej klasy w komplecie się stawili i lekcja świąteczna, fajna nawet była. Zeszłam później na te Jasełka. Było pewnie 300 osób, może ciut mniej. Hałas, rozmowy. Rozpoczął ksiądz - poprosił o ciszę. Ale - oni nadal gadali. Mówił do nich w tym hałasie, oni sobie z tego nic nie robili. Gadali. Wcale nie ciszej. Przejął mikrofon dyrektor - wrzasnął na nich/do nich, żeby się wyciszyli - ale.. trwało to jedną sekunde, a potem było już tylko głośniej. Pierwsza Kolęda, pierwsi aktorzy. Toć przecież ich koleżanki i koledzy, jeśli nie okazali szacunku księdzu, ani dyrektorowi - mogli zrobić to ze względu na tych, co występowali - nie marzę już o tym, by powiedzieć, że to JASEŁKA, więc wypada być cicho...

Zajęli się telefonami. Patrzyłam co robią w tych telefonach: przeglądali fb, insta. Pisali na messenger. Grali. Puszczali mecze. Tylko tych dwoje, co siedziało obok mnie byli cichutko, bez telefonu, próbowali nawet oglądać to, co się dzieje na scenie. Powiedziałam im to na koniec, pochwaliłam za piękną postawę. Za kulturę. Uwielbiam Was! - my Panią też :)))

Nauczyciele - jedni zwracali uwagę, inni nie. Każdy był z jakąś klasą, miał prawo zwrócenia uwagi. To był k o s z m a r. Brak kultury, wychowania, szacunku - do kogokolwiek. Siedzieli tam, jak za karę. Zastnawiałam się, co im pokazać, żeby ZAINTERESOWAŁO?! Może jakiś skecz? Komedia, kabaret? :-/ 

Załamało mnie to totalnie. Na koniec ksiądz składał życzenia. Nikt nie zareagował. Ich to nie interesowało. Dyrektor złożył życzenia i... stwierdzili, że to już koniec. Dali brawa i zaczęli wychodzić - i nie ważne, że jeszcze chór śpiewał: Bóg się rodzi... Dla nich to bez sensu, rozeszli się - w jeszcze większym hałasie, z tymi gierkami i zalogowanymi portalami spełecznościowymi. Poszli. Jedni od razu do domu - mijałam ich po drodze, inni do samochodów - garstka na te klasowe wigilie. Oni nie mają o czym rozmawiać, oni może nie tyle się nie lubią, co się nawet nie znają. Im starsza klasa - tym chyba nawet gorzej.

Wyszłam i ... ZAŁAMKA. Co się stało z tymi dziećmi? Czy to naprawdę tak wiele pół godziny posiedzieć w ciszy i popatrzeć, co inni dla nich przygotowali? Gdyby to jeszcze podstawówka - no to jeszcze może bym jakoś sobie wyytłumaczyła, ale to dorośli i prawie już dorośli ludzie! Z czego to wynika? Brak kultury, wychowania czy ja już nie wiem co... :-((((


czwartek, 15 grudnia 2022

SZKOŁA 22

Praca do napisania na lekcji języka polskiego - dlaczego chodzisz do szkoły (czy coś w tym sensie) - uczeń napisał: żeby zdobyć wykształcenie, dostać dobrą pracę i nie zarabiać tyle, co nauczyciele (najniższa krajowa). Klasa 8. Opowiadali mi to potem na przerwie - śmiejąc się (nie wiem, czy z nauczycieli, czy najniższej krajowej, czy z pracy).

Puściłam na klasę (ósma) kartkę świąteczną - miała być dla rekolekcjonisty jako dodatek do czekoladek - dzieci wpisywały swoje imiona, rysowały serduszka, uśmiechnięte minki, uczniowie klasa starszych podpisywali się. Ostatnia klasa - również miała się dopisać. Uczeń pod imieniem innego ucznia dopisał drukowanymi literami SPERMA.

Uczeń na lekcji się zapomniał i puścił dymka - 2 klasa zawodówki.

Ku**** - to odzywka na wszystko - mój komentarz tylko: SŁYSZAŁAM TO, w odpowiedzi słychać: ja pier***** - śmiać się, płakać, karać?

Rekolekcje w kościele. Rekolekcjonista wpadł na genialny pomysł dialogowania z młodzieżą - zadawał pytania, odpowiadała mu........................... c i s z a ...............................  Obrazek jeden: ONI NIC NIE WIEDZĄ.............. No i pewnie tak jest....................... 

Zrobiłam kartkówkę z formuły spowiedzi. Klasa 1 technikum. Oceny: 3, 3, 3, 3, 3, 3, 3, 3, 3........ Kilka 4, trzy 5. Rozmawiam z księdzem o tym (katechetą w tej szk) - a on: ważne żeby powiedzieli grzechy i za nie żałowali - nie musza tego umieć. 

Aha

sobota, 10 grudnia 2022

Gaudete

Tydzień minął niewiadomo kiedy :-) Jutro już 3 niedziela Adwentu. Jeszcze 2 tygodnie szkoły do Świąt. Najgorszy czas, bo im już się nic nie chce (im się nigdy nie chce, wiec luz) - ostatni tydzień przed Świętami to jeszcze można coś pośpiewać, przebimbać jakoś, ale 2 tygodnie to tak średnio. I tylko jęczenie: pooogląąąądaaamy coś? TAK - supeeeeerrrr - MNIE. Bardzo śmieszneeee - NO NIE? XD

Żałuję, jak nie wiem co tego przejścia na etat do szkoły ponadpodstawowej - najbardziej pod względem finansowym, bo nie opłaca mi się tu pracować - do tego dali mi najgorsze klasy tytułem "bo ty sobie poradzisz" - poradziłam, ale tak ciężko z nimi cokolwiek zrobić, że masakra :-/ Odechciewa mi się przygotowania jakiegokolwiek tematu, oni mają wyje**** na wszystko - najlepiej włączyć jakiś durny film, wyjmą telefony, kanapki, energetyki i czas zleci. Tak robił mój poprzednik (ks) przez 3 lata. Też miał wy...... po całości. Ja (jeszcze) się nie poddałam - ciągle coś im gadam, z nimi gadam, angażuję do robienia czegokolwiek - na tablicy, w zeszycie, tematycznie z telefonem - ostatnia lekcja: chłopak zadaje pytanie, odpowiadam, ale przerywam pytając: to przez 3 lata ksiądz wam tego nie powiedział? Nie, a ktoś z końca: bo on sam na pewno tego nie wiedział! I cała klasa w śmiech... Także.. jest.. fajnie..

W tle już Jasełka - ja w tym roku tyko dekoracja. Dziś walczyłam z owieczkami, w planach osiołek, krówka, pies, i kot też ;-) Dzieci to jeszcze ptaszki chcą zrobić, świnki, a i o chomiku coś słyszałam! Ewa chce chomika, bo jej umarł i poszedł do Boga, więc może być w stajence? Może. No, tak się pracuje w podstawówce ;-)

A jutro spotkanie komunijne z rodzicami. Za tydzień w niedzielę z młodzieżą. W tym tygodniu rekolekcje w jednek parafii i msze z dzieciakami. Za tydzień w drugiej parafii i msze z młodzieżą. Dwa konkursy otwarte - w jednej parafii na Szopkę, w drugiej parafii o św. Mikołaju. No i te dekoracje w podstawówce, w średniej - jakąś prezentację mam zrobić do scenariusza, ale jeszcze scneariusza nie widziałam. Także - brak czasu na nudę...

:)





czwartek, 1 grudnia 2022

wypalony mózg

W szkole adwentowo. Co roku to samo - a ciągle ich zaskakuję, niesamowite jest życie katechetki :-/ Ale, pocieszam się, że na innych przedmiotach dokładnie to samo - oni są ciągle zaskoczeni nauką ;-) 

Nie, że jakoś szczególnie się przejmuję, czy martwię - ale nie ogarniam intelektu uczniów - siedziałam 3 godziny nad przygotowaniem ŁATWEJ lekcji - temat był Judaizm. Wyjaśnienie najważniejszych haseł, obrazki, ba nawet jarmułkę im zaniosłam. Prezentacja, pioseneczka z YouTube - no tip top - w trakcie kilka razy utrwalaliśmy te hasełka - wiedziałam, że będzie krzyzówka z tymi właśnie hasłami, więc nad tym pracowałam. Ok, przyszedł czas krzyżówki - 7 pytań. KOSMOS. 17 osób - i panika w oczach. Ci kreatywniejsi odpalili internet, inni pytali na głos: a co w piątym? NIKT nie rozwiązał ot tak od ręki. No porażka. To druga klasa branżówka - temat z podstawy programowej. Im mózgi coś wypaliło, czy co? Mówię jak do przedszkolaków. Prościej się nie da. Odechciewa mi się przygotowywania tych lekcji. Oni i tak tego nie łapią :( 


wtorek, 29 listopada 2022

z elektrykiem na Roraty

Był taki czas w moim życiu - dokładnie 10 lat, kiedy CODZIENNIE byłam na Mszy świętej, codziennie przyjmowałam Komunię świętą. To był bardzo dobry czas, każdy dzień planowałam pod Eucharystię - albo rano, albo wieczorem. Były przeróżne przeszkody, czasem i się nie chciało - wiosna, lato, jesień, zima. 

Brakuje mi tego czasem i wspominam teraz, bo dziś drugi dzień Rorat - mam ambitny plan, by BYĆ. Wczoraj wróciłam do domu o 17.30 - lekcje do 15.00, po nich posiedzenie rady pedagogicznej - weszłam do domu na chwilę - wzięłam lampion i poszłam dalej. To był bardzo dobry czas. Dziś na 7.00 - zorganizowałam się i chociaż 2 minuty zaliczyłam spóźnienia i lampion zapalić to był mega wyczyn - zwykle dzieje się to nim się Msza zacznie - więc... Szłam od ławki do ławki w poszukiwaniu światła - ten nie ma, ten nie ma, o - jakaś babcia ma, podchodzę z zapałką - a... ona elektryka ma! Żeby było smiesznie to następna też! XD 

niedziela, 27 listopada 2022

plan na Adwent

Cały tydzień na pełnych obrotach, jak przychodzi sobota - niedziela, i do tego wolna - to dopadają mnie wszystkie słabości i bóle :-/ W piątek dyrekcja zorganizowała póbną ewakuację - staliśmy w tym padającym śniegu oczywiście bez kurtek, no poza tymi, którzy zdążyli się jeszcze ubrać - oczywiście byli to nauczyciele :-/ Normalnie nagana powinna być! Nie sądzę, że w kurtkach siedzieli na lekcji! 

Rety, nikt tak mnie nie wkurza w szkole, jak nauczyciele, wrrrr...  I te ich zagrywki między sobą - donoszenie - skarżenie - obgadywanie - fochy. Nie wchodzę w to, większość czasu spędzam z uczniami - czy to w klasie, czy na korytarzu - zdecydowanie to bardziej pożyteczniejsze. Pewnie wszędzie tak jest, tyle, że ja dotąd to wpadałam i wypadałam ze szkoły - teraz siedzę dłużej to można poobserwować więcej. Masakra. Ludzie wykształceni - i dziwić się tu młodzieży...

Plan na Adwent - rozwalać wszystko, co się da - dobrocią, uśmiechem, spokojem i radością :-))))

wtorek, 22 listopada 2022

realia pracy w szkole

I pomyśleć, że człowiek narzekał w szkola na brak sprzetu - kiedyś magnetofon, potem kompter, później projektor, laptop czy tablica multimedialna - teraz to dopiero ekstremalne warunki - zimno, jak w psiarni - i ciemno, jak w d... Akcja OSZCZĘDZANIE! 

Nie wiem, chyba, że ja mam pecha do zimnych sal. Ale uczniowie chodzą w 2-3 bluzach to chyba wszędzie tak. Nie pytam. Nie chcę chyba tego wiedzieć.  

Co dalej? Jest tu jakas wróżka?

:-/

niedziela, 20 listopada 2022

modlitwa niedzielna

Niedzielna Msza prywatnie dziś. Za tydzień ja tworzę fajerwerki, ale dziś tylko w nich uczestniczyłam. Piekna liturgia, śpiew, dobrze przeczytane czytania, no kazanie takie tam lanie wody, na mnie nie działają te gadki, ale chodzi mi generalnie o formę modlitwy, skupienia - błogośććććć. Tak to ja lubię. Już się cieszę na Adwent. Pierwszą Niedzielę obstawiam z młodzieżą - szok, bo panowie z technikum zgłosili się do czytań, woow. Zespół podejrzanie chętny do śpiewania. Super - cieszy mnie to bardzo! Marzy mi się tez taka wspólnota tych młodych ludzi - formacja przez właśnie takie zaangazowanie, ale też czas na rekreację - jedzonko. Pójdzie na koszt proboszcza XD - ale chyba na sobotę coś im wymyślę - po próbie. Może jakaś pizza? Słabych mam wikariuszy - tzn, generalnie uśmiechnięci i życzliwi - ale do zrobienia czegokolwiek to średnio :( Tylko - OD siebie. W sumie, po Maciejowych opowieściach i tysiącu innych atrakcjach w wykonaniu księży - może to i lepiej?... :( 

sobota, 19 listopada 2022

błąd 404

Deon: Nie znaleziono strony
Wydawnictwo WAM: Odmowa dostępu
YouTube - też wszystko usunięte
Pozostałe strony: Błąd 404 

Gość Niedzielny jeszcze przechowuje zdjęcia i wywiady, czytamy w nich np tego typu teksty /jeszcze lepszych porównań używał podczas prowadzenia rekolekcji ignacjańskich/:

I nie słyszy słowa pochwały czy zachęty. Jezus mówi: „To nie jest dla was. To nie jest dla psów”. Rodzaj żeński psa? Mam dalej mówić? Ta desperatka nie daje za wygraną i w końcu dopina swego.

Przyprowadzają Jezusowi głuchoniemego, a Ten wkłada mu w uszy palce i trzymając je w tych uszach, śliną dotyka języka. Nie dałoby się inaczej? I nie jest napisane, że Jezus wyszorował zęby i zażył dwa tik-taki.

My się przyzwyczajamy do karpia w wannie, a co dopiero do baranka! 

o. Maciej Szczęsny - jezuita 👇


Dziś skandal. Moja reakcja - ooo proszę.... Nazwisko nie padło - wszędzie tylko o. Maciej Sz. - ale niewielu jest jezuitów z Sz. - no może jeszcze Szustak, ale nie Maciej - w sumie, czekam, kiedy jeszcze i Szustak doczeka się skandalu... To się zwykle tak kończy... Ale, wracając do Maciejowych skandali - dopuścił się wykorzystania seksualnego i wobec osoby niepełnoletniej, i dorosłych - czytamy w dwuodcinkowym reportażu śledczym Paulina Guzik, gdzie opisuje krzywdy psychiczne, duchowe i seksualne wyrządzone młodym dziewczynom przez charyzmatycznego duszpasterza młodzieży

Dziewczyny dziś 30-plus. A gość przez wszystkie te lata świetnie się miewał dryfując na ludzkich uczuciach, wrażliwości, cierpieniu na rekolekcjach ignacjańskich. 

A ja głupia myślałam, że to taka taktyka jezuitów. Szantaż emocjonalny to najdelikatniejsze określenie, jakie użyję opisując nasze "duchowe" rozmowy podczas rekolekcji w milczeniu!!! 

Ostatniego tygodnia, który prowadził właśnie wspomniany Maciej - nie przetrwałam - chyba tylko 3 dni - a potem, owszem w Domu mieszkałam, ale świetnie spędzałam czas poza nim - odpuściłam sobie gadki Maciejowe, nie chodziłam na rozmowy duchowe - BRAWO! Dopiero dziś, po przeczytaniu tego wszystkiego ZROZUMIAŁAM, że NIE MUSIAŁAM - i dopiero dziś pozbyłam się wyrzutów sumienia - sprzed 10 lat!!! Więcej na żadne rekolekcje ignacjańskie NIE WRÓCIŁAM! 

Tęskniłam za miejscem - i pojechałam na kilka dni, ale bez żadnych ekscesów rekolekcyjnych. Macieja mijałam na korytarzu. Poznał mnie. I był jeszcze bardziej chamski niż wcześniej! Aby uniknąć oglądania go - opuszczałam posiłki, mimo, że zapłaciłam za nie. 

I pytanie, czemu tacy ludzie chcą robić karierę w Kościele? 

środa, 16 listopada 2022

akcja - reakcja - zachowanie ucznia w szkole

Wczoraj na posiedzeniu rady pedagogicznej wychowawcy opowiadali o skandalicznych zachowaniach naszych uczniów. Słuchałam przerażona i tylko sprawdzałam: uczę - nie uczę tej klasy. No, nie wszystkie, ale większość jednak UCZĘ. Na szczęście aż z taką arogancją się nie spotkałam. 

Zawsze staram się - nie tylko reagować, ale również rozumieć ucznia. Ja ogólnie to bardzo spokojna i wyciszona - więc ani nie wpadam w agresję, ani agresywna wobec nich nie jestem - więc może dzięki temu nie mam takich ekscesów na lekcji. Nie zapomnę, jak pani profesor od fizyki darła się na klasę - miałam lekcję na przeciw, myślałam, że coś się stało - jej/im. Branżówka, wtedy chyba w 1 klasie byli - ze 30 ich pewnie, w sumie to nawet się nie odzywali - a ona.... kazała im ręce dezynfekować XD. Papatrzyłam na nią, na nich.. Usmiechnęłam się blado i wróciłam do siebie. Kabareton. Ech. 

Moja branżówka dziś przyszła na religię - jedną tylko branżówkę mam - 2 klasę - usiedli sobie, spokojnie - to była chyba 6 czy 7 lekcja - widziałam, że są zmęczeni - zapytałam, czy mają siłę coś porobić, czy chcą pooglądać coś - a na następnej lekcji zrobimy z tego ocenki? Dwóch - tych najgorszych ponoć w szkole - spóźnili się chwilę - ale przeprosili, usiedli w 2 ławce - powiedziałam, co oglądamy - fajne odcinki są z serii Dotyk Anioła - o młodzieży dla młodzieży, o resocjalizacji, z zabarwieniem Boga i Aniołów - pamiętam swego czasu oglądałam - więc pomyślałam, że wykorzystam na lekcji. Siedzieli cichutko. I tak sobie pomyślałam, ponoć najgorsi uczniowie... Można? Można... Pochwaliłam ich na koniec lekcji, powiedziałam, że uwielbiam ich i postanowiłam nagordzić ich dodatkowymi punktami z zachowania! Jej, jak się cieszyli! Fikali mi przez pierwsze 2 tygodnie - chyba stwierdzili, że to bez sensu XD


wtorek, 15 listopada 2022

10 różańca w branżówce

Przygotować lekcję dla branżówki to jest wyzwanie! Myślałam, że do przedszkola to hardkor, ale nie - tu lepiej :/ Tamci nie piszą, nie czytają - to oczywiste - ale tu wcale nie lepiej :-/ Nie czytają, nie piszą, ba nawet z rozmową kosmos - bo i o czym? Nic nie wiedzą, nie pamiętają, nie znają. Siedzę nad tematem: Jezus fundamentem Kościoła. Ciekawe, czy będą wiedzieli, co to fundament? :-/ Ostatnio pisze coś na tablicy, a oni: pani nie pisze, bo my tego nie przeczytamy... Mówię odmówimy dzisiatek różańca - a oni: ta, chyba przez cały październik XD Uwielbiam ich, ale nie zdają sobie sprawy, jak mi ciężko dostosować treści podręcznikowe żeby cokolwiek dotarło. Cokolwiek :-/ Nie chcę się zbłaźnić poziomem, ale nie da się, po prostu nie da :-(

poniedziałek, 14 listopada 2022

poniedziałek leniuchów

Załamka. Już po pierwszej lekcji odechciało mi się reszty dnia. Siedziałam wczoraj długo, żeby wszystko przygotować - filmiki, prezentacje, pomysły na jakieś prace - w parach, grupach. A oni: obejrzymyyyyyyyy cośśśśśś. Możemy mieć luźną lekcjęęęęęę? Proszę pani, może nic nie porobimyyyy? Ja - zawsze przygotowana na wszystko - więc możemy i coś pooglądać - no, ale po cholere było mi tyle czasu tracić :( Nie warto :( Oni nie docenią :( Najlepiej nic nie robić... Podstawówka to jednak same plusy - tym jeszcze się coś chce - a te starsze to ech... ech... :-/

niedziela, 13 listopada 2022

presja czasu

Co tam Mikołaje, Sylwester już wystartował, ksiądz Kolędę ogłosił a fotografy już szykują scenki wiosenne... Dobra, nie nadążam! :-( 

sobota, 12 listopada 2022

ho ho ho

Dwie wycieczki dla podstawówki, dwa wyjazdy do kina dla szkoły średniej, stworzony zespół wokalno-instrumentalny przy parafii, konkurs na stój świętego i spektakl o Eucharystii w trakcie - jest 13 listopada a to moje osiągnięcia w tym roku szkolnym! Szaleństwo! Oczywiście przy tym jeszcze milion innych atrakcji, ale chyba powinnam być z siebie dumna? Mam nadzieję, że starczy mi ambicji i sił, by tak dalej pracować. Czasem się wkurzam, czasem nawet bardziej - bo... cokolwiek zaproponuję - muszę zrobić sama. Niby pozostali katecheci palą się do pracy - ale tylko przy proboszczu, a później - zostaję z organizacją wszystkiego sama... 

Za chwilę Adwent, Jasełka... Nie mam jeszcze weny w tych klimatach - kolęd też jeszcze nie włączam. Ale, jak widzę już w sklepach bombki, choinki, reniferki i mikołaje. Świąteczne sesje zdjęciowe w pełni, oferty Mikołaja na wigilię. Jej... Nie nadążam! Ja jeszcze w klimatach Wszystkich Świętych - i tak jeszcze nie na wszystkich grobach byłam, nie wszędzie jeszcze zapaliłam znicz, nie odwiedziłam... Spokojnie, dopiero 13 listopada! Ale, jak widzę, że niektórzy już kupują prezenty świąteczne to zastanawiam się, że może jednak ze mną coś nie tak?

Dopiero, co wszyscy czekali długiego weekendu - a już prawie po. Teraz jakoś do 22-23 grudnia pracowicie - bez przerwy. Oceny, oceny, oceny... Jak się ciesze, że nie mam chociaż już żadnych studiów - testów, zaliczeń, sesji. Masakra. Trzy kierunki w 3 lata - jak ja to ogarnęłam, aż się dziwię! :-/



niedziela, 6 listopada 2022

niedziela katechetki

Msza święta - z fajerwerkami, bo konkurs na ulubionego świętego, brawa, nagrody i takie tam. Brawa dla katechetki też były, wiadomka. Tylko nie pomodliłam się ani 1 minuty :(

środa, 2 listopada 2022

szkoła przetrwania

Pierwsza lekcja - rozwydrzeni panowie rządni ekscesów (pierwsza klasa, nie ważne, że technikum - wciąż jeszcze mają odruchy ósmoklasistów) - pioseneczka na wyciszenie przed modlitwą (Jawa Rynkowskiego na dzisiejsze Zaduszkowe lekcje w repertuarze) - nie podziałała. Modlitwa - no, już lepiej. Potem trzeba było ich uświadomić kto tu rządzi i co grozi za niedostosowanie się do rządzącego. He, załapali. Nie tylko było cicho, ale i zadanko zrobione. Szantaż, proszę państwa, szanstaż - to działa XD. 

Druga lekcja, trzecia, czwarta. I już do domu .............. chciałoby się, ale jeszcze kolejne cztery lekcje. Wyszłam do parku przed szkołę, 10 minutek żeby wytrwać do 15.00. Kolejna lekcja - mówię do klasy, która i tak była cicho: ciiiiiii... posłuchajcie... W klasie obok darli się uczniowie - darła się nauczycielka - oni nie popuszczali, ona wrzeszczała jeszcze głośniej. Nie wiedziałam, co to za lekcja, a panowie: biologia... 

I na koniec klasa 2, która dawała czadu we wrześniu - teraz super ogarnięci, aż dziw. Najlepsza jednak zawodówka - oni mają swoje prawa, ja dostsowuję się do nich - jeśli ktoś nie uczył nigdy w branżówce - nie ogarnie XD - ale nasze zasady są proste - za każde przeszkadzanie - przedłużamy moje gadanko o minutkę. Po 3 minutach - odzywa się guru klasowe: ej, zamknijcie się, bo do wieczora będziemy tu siedzieć. Ha ha ha, uwielbiam ich XD.

wtorek, 1 listopada 2022

list-opad

No i mamy listopad. Zmianę czasu. Ciemno się robi nim na dobre się rozjaśni. Cmentarne święta. Fajnie. Ja przynajmniej - lubię :) 

wtorek, 25 października 2022

mroczne lekcje

Nadchodzi ten czas na mroczne lekcje - duchy, śmierć, piekło... Wiadomo - listopad się zbliża. Oni to jeszcze o egzorcyzmach, wywoływanie duchów i te klimaty... Ok, mówię - niech będzie. We wszystko wplatam swój przekaz, chociaż im się wydaje, że jest inaczej. Jak by nie zaczęli - kończę na Bogu XD To się nazywa umiejętność nakierowania myśli ;-) 

Ciężko, strasznie ciężko. Dobrze, jak jeszcze chcą dyskutować, rozmawiają, pytają, mają pytania - to jest super. Gorzej, jak już wszystko wiedzą i nic już ich nie interesuje. Zawsze wprowadzam humor w te ich twórczości i zwykle jakoś lądujemy pozytywnie, ale czasem to juz nawet żartować się nie chce... 

Moja "ulubiona" klasa już się widze pięknie łamie, więc kto wie - może jednak zmieni się nasze postrzeganie - nie tylko siebie nawzajem, ale i Pana Boga. Trzy lata nie modlili się na religii... Po prostu... :-/// No i religię z księdzem mieli, nie że taka marna katecheteczka ich uczyła, jak ja - Z KSIĘDZEM, wooow. Oj, jeśli już mowa o mrocznych lekcjach, boję się, że niektórzy to mocno będą rozliczani przez Boga ze swojej pracy, oj mocno... :-(


piątek, 21 października 2022

pif - paf

Klasa 4 technikum, jedna z tych moich ulubionych... Półtora miesiąca oni jeszcze nie załapali, że ksiondz już ich nie óczy :-/ Ksionże. I jeszcze nie wiem, jak tam do niego mówili - a, po prostu: proszę pana, pójdziemy pograć w piłkę? 

Tydzień temu wchodzi gość spóźniony - z 10 osób w klasie, ja przy biurku. Wchodzi w czapce - i ... nic. Więc ja po swoim 'nic' (normalnie bym odpowiedziała dzień dobry, a, że nie powiedział, więc było nic) - zwracam uwagę: - nie wiem, czy wiesz, ale tam, gdzie godło i krzyż panowie zdejmują nakrycie głowy. A ten do mnie DRUKOWANYMI LITERAMI: - TO TRZEBA ZDJĄĆ KRZYŻ!!! Ja, no cóż... - również drukowanymi literami: TO GO ZDEJMIJ!!!  Klasa zamarła i czeka... Gość spojrzał na krzyż, zdjął czapeczkę i grzecznie usiadł w ławce na końcu. Dalej była lekcja, napisał temat, czytał slajdy, zrobił pracę. Grzecznie z kulturką. Git.

Dziś, ta sama klasa. Gość siadł w 2 ławeczce przy biurku, czapeczka zdjęta, elegancko. Wooow. I wtedy wchodzi sześciu panów po raz pierwszy na religię w tym roku - widać przechodzili żałobę po ksiendzu i bunt, że pan już z nimi nie pójdzie pograć na boisko. Oczywiście towarzystwo spóźnione, byki większe ode mnie - no i zaczyna się jakaś dyskusja między nimi, ja - nim weszli coś mówiłam - na co mój ulubieniec z drugiej ławki ryknął do nich: ZAMKNIJ RYJA!!! Chłopcy usiedli grzeczniutko w ławeczkach i do końca żadnej dyskusji. WOOW. Jaki rygor XD Zasada pif-paf skuteczna XD Już się nie mogę doczekać kolejnej lekcji... 

wtorek, 18 października 2022

niedziela w środku tygodnia

Jutro mam szkolenie dla katechetów i ani 1 lekcji, więc dziś wielkie nicnierobienie i relaks umysłowy. To lepsze nawet niż niedziela, bo jutro nie jest poniedziałek ;-) Tylko nauczyciel to zrozumie...

Pytanie na 6, które dziś powaliło 22 sztuki w technikum - wszyscy wiedzieli, że będzie trudne - wcześniej pytałam o rok włączenia tajemnic śwatła do różańca - kto, kiedy - no to jakie może być jeszcze trudniejsze? Na 4 - dali rade. Na 5 - obronili się. Wszyscy czekali na pytania na 6. Pytanie brzmiało: Jaki jest tytuł modlitwy Zdrowaś Maryjo... 22 osoby, szok i niedowierzanie: ale jak to TYTUŁ? Zdrowaś Marioooo... XD

Uwielbiam ich zaskakiwać XD Uczą się religii od 0 - i w technikum taką błahostką dają się zaskoczyć... To wcale nie jest śmieszne :(

No, ale i mnie zaskakują. Dziś 1 klasa technikum - byłam w sali obok, bo kolega walczył ze sprzętem, więc ogarnialiśmy - bo przecież trzeba cudu, żeby działało wtedy, kiedy ty chcesz, żeby działało - norma, też tak czasem mam :-/ -moi  panowie weszli do sali, ja jeszcze w progu z księdzem - bo tysiąc pytań do... - a,  że stałam tyłem do nich, to nie widziałam - a ten ksiądz taaakiiiieeee oczyyyyy - odwracam się - tysiąc myśli na sekundę - bo znając życie to oni mogli wymyśleć wszystko (!!!) - a panowie WSZYSCY stoją, ręce złożone i czekają na modlitwę - bo tak zaczynamy każda naszą lekcję. No więc księdza wyprosiłam i: w Imię Ojca i Syna... 

No SZOK! Uwielbiam ich! 
Jak kiedyś będę narzekała - przypomnijcie mi dzisiejszą scenę...

<3


czwartek, 13 października 2022

dzień nauczyciela

Potocznie zwany dzień nauczyciela. Poszłam w dresach do szkoły. I tak nie byłam na żadnej akademii - bo w jednej szkole dopiero miała być, a w drugiej już była. Nie otrzymałam żadnych nagród, dyplomów ni podziękowań, więc na luzie w kapturze, jak moi uczniowie. A jak się domagali: proszę pani, dziś dzień nauczyciela to może posiedzimy i nic nie porobimy? No własnie z tej okazji sobie popracujemy - jak będzie dzień dziecka to sobie posiedzimy... Tak się zastanawiam, jak by im pozwolił to oni by... se najlepiej 10 miesięcy tak posiedzieli... Ja nie wiem, czy tylko ja tak mam w tym roku, czy to ogólnie tak jest - NIC OD SIEBIE, no nic - tylko telefon w rekę, energetyka odpalić i im więcej do szczęścia już nie trzeba :( A jak już cokolwiek trzeba zrobić to kosmos. No, chyba, że można użyć do tego internetów i nic nie pisać i nie czytać, tym bardziej odpowiadać  cokolwiek.

środa, 12 października 2022

reanimacja trupa

Dostałam doła. W niedzielę poszłam na Mszę młodzieżową w swojej parafii. Zebrałam grupę śpiewającą, w sobotę zrobiliśmy próbę, w niedzielę śpiew. W sumie bardzo fajnie. I patrzyłam na ten swój Kościół. Msza młodzieżowa. Średnia wieku 7.0, puste ławki, jedynie na końcu kilku młodzieńców z indeksami do bierzmowania. Niby warto też dla tych kilku, ale... to jak reanimacja trupa :-( 

Dziś wycieczka do kina na film o ks. Janie Kaczkowskim - dobre treści, odbiory to panowie z kl. 3 i 4 technikum. Zaprowadziłam ich później do naszego Sanktuarium Miłosierdzia, gdzie siostra zakonna - w sumie ciekawie nawet - opowiadała o miłosierdziu Pana Jezusa, spowiedzi i życiu wg Jego życia. Nawet słuchali. Nie mieli odwagi wyjąć tel i szurać po internetach. Aż dziw. 

Nie ukrywają, że modlą się tylko na religii. Do kościoła to...okazjonalnie. Jak tu ewangelizować? Co robić? Jak? Ja nie wiem. Po prostu nie wiem :-(((

Mam klasę, którą 3 lata miał ksiądz, który nawet się z nimi nie modlił. Ogladali filmy, grali w piłkę, jedli, pili, grali na tel, uczyli się - ale nie religii. Ocenki im wstawiał za nic, i nic nie robił. Teraz bunt. Półtora miesiąca a oni jeszcze nie złamali się. W ogóle co ja od nich chcę?! Przeklinam gościa za każdym razem, jak idę do nich na lekcję :( Mam jeszcze dwie inne klasy po nim, ale tylko rok ich uczył, więc łatwiej było ich złamać, a tu koszmar. Jutro znów do nich idę :-(

niedziela, 2 października 2022

nowy tydzień

Nowy tydzień, nowy miesiąc - różańcowo. Będę opowiadać o różańcu, średnio wierzę, że jakiekolwiek przyniesie to efekty, no ale przynajmniej próbuję i co lekcja, jak zawsze w październiku 10-tka na początku katechezy. Chłopaki przyznają wprost - tylko na religii się modlimy. Do kościoła nie chodzimy. Ostatnia lekcja: No, panowie - jutro dzień chłopaka, zapewne koleżanki pamiętają (7 niewiast w klasie). Odzywa się głos z końca: Ta, ch*** dostaniemy, jak rok temu! - Słucham??? - Ja pier*** - Co Ty mówisz? - drążę dalej... - o Boooooże... - No w końcu, jakoś po katolicku mówisz... Śmiech. Obrazek dnia powszedniego. Tak się katechizuje w szkole ponadpodstawowej. Na drugi dzień od rana znów miałam z nimi lekcję. Dziewczyny nie zawiodły, a panowie rozanieleniiiii ;-)



wtorek, 27 września 2022

konfesonał - centrum dowodzenia

Poranna mgła zasłoniła mijane widoczki zza samochodowych szyb. Ponad godzinę drogi, 88 km. Udało się zwolnić w szkole, by móc być na pogrzebie. Ksiądz Kanonik miał 88 lat, niby już czas Odejścia, ale ludzie, których kochamy, zawsze odchodzą za wcześnie :( Mój spowiednik na przestrzeni kilku lat. I nie tylko mój :))) W kolejkach stało się i godzinę. Pamiętam byłam 54! :))) Nie głaskał, ale też nie dołował. Od tego konfesjonału wszyscy odchodzili uśmiechnięci. Z bagażem rad i wskazówek, co zmienić i jak to zrobić. 

Kościół nie pomieścił dziś wiernych. Przedział wiekowy - od 9 do 99 pewnie lat :) Piękny widok, nie trzeba wielu komentarzy. Mój proboszcz mówił kazanie. A miał 9 lat, kiedy go pierwszy raz zobaczył i ... zawsze chciał być, jak On! I został księdzem, wcześniej ministrantem, klerykiem. Jedynym ze swojej parafii. I ... jest, jak On! Z roku na rok starszy i coraz bardziej przypomina Jego - nie ma głaskania, ale nie ma też upokorzenia. Całe kazanie samoistnie leciały łzy - przez uśmiech, bo to były piękne wspomnienia. Radość, bo przecież całe życie dążył do Tego, Którego swoim życiem pokazywał. A mimo to, po ludzku smutek...

Konfesjonał to Jego centrum dowodzenia - tam było wszystko, notatki do kazania, brewiarz, tam głębokie nawrócenia, gorzkie łzy, uśmiech, dobre słowo, a i pochwała - bo od niej zaczynał każdą spowiedź. Jak można kogoś w konfesjnale chwalić?! No można... :-)

Myślę, że BYŁ SZCZĘŚLIWY. Nic nie miał, a co dostał i tak rozdał :))) Nic po sobie nie zostawił. A jednak to, co zostało cenniejsze niż wszystko. Był pięknym Człowiekiem.

Po kazaniu rozległy się BRAWA. To mówi samo za siebie.

Otwarty Grób na cmentarzu - był wielki tłum, a KAŻDY mógł podejść, by sypnać garść piasku. KAŻDY. Taki właśnie był - otaczany wszystkimi, a KAŻDY miał do Niego dojście i dla KAŻDEGO miał czas. ZAWSZE.

Księży pewnie ze 100, albo i więcej. Puste konfesjonały w różnych miejscach kościoła. I, kiedy tylko zaczęła się Msza, zaskrzypiały drzwiczki w tym najbliżej ołtarza. Każdy się obejrzał i... nic. Nikt się nie ruszył, nikt nie stanął w kolejce. Zajęta ławeczka po prawo, po lewo. Cichutko, jak nigdy. I skrzypnęły raz jeszcze - pod sam koniec, tuż przed udzieleniem Komunii świętej. I jeszcze raz ktoś sie obejrzał, ale... konfesjonał był pusty... Tak, to był TEN konfesjonał. Stałam obok. Myślę, że On tam był... :-)

żalipost o statusie nauczycielskim

Lekcje na jutro przygotowane, wydrukowane, zgrane. Wbrew pozorom, po 20 latach w szkole wciąż przygotowuję lekcje. Wszystko poukładane, przemyślane. Że mi się chce... Ech... A podobno jakiś strajk nauczycieli, że nie drukujemy na swoich drukarkach i własnym papierze, nie pracujemy na swoim sprzęcie. Ta. Jedyne, co...to kradne szkolne markery do tablic - i przenoszę z jednej sali do drugiej, żeby mieć czym pisać XD. Kolejki do 1 kserokopiarki na 50 nauczycieli skutecznie zniechęcają do korzystania z niej w szkole, bo niby kiedy? W sumie papieru tam i tak nie ma, trzeba swój - więc... Internetu w szkole, jak na lekarstwo i tak w sumie częściej nie ma, jak jest, więc niby kiedy i gdzie mam wpisywać tematy na dziennik elektroniczny? Porażka to mało powiedziane. Jeszcze nie przetrawiłam cyferek w ostatniej pensji, więc w sumie dziwię się, że w ogóle cokolwiek przygotowuję... I jak jeszcze czytam jacy to nauczyciele leniwi i jakim prawem czegokolwiek rzadają to odechciewa się wszystkiego. Pomijam już furgonetkę Żegnaj religio! Aż dziw, że my jeszcze chodzimy do pracy w szkole... Ale spokojnie, dajcie nagranka do zdalnych, zaraz i nauczyciel nie będzie potrzebny... W sumie... zawsze to jakaś oszczędność - puścić lekcję w YouTube...

poniedziałek, 12 września 2022

śmiać się czy płakać

Brayanki i Yessiki rządzą. Jak masz na imię? Brayan. A Ty? Brayan. Nie mów, że też masz tak na imię? No... tak. Także ten. Mówi samo za siebie. Zabroniłam jeść na lekcji. Co zrobili? Bunt. Polegał ba tym, że Brayanki przyniosły na religię mleko, płatki, talerz, łyżkę i sobie śniadanko urządziły XD. Moja reakcja bezcenna. Jest klasowy challenge - kto ich przebije?! Spodziewam się surowego kurczaka i warzyw na rosół. Brayanki są w technikum. Brayanki się nie nódzom.

piątek, 2 września 2022

pierwszy dzień w szkole

O to był koszmar! Pierwszy dzień po wakacjach! Dwie ostatnie lekcje i ja już chciałam do domu! Jezu! Moje klasy - ogarnięte, wchodzą, siadają na dupie i wykonują polecenia. Nowe klasy - KOSMOS! Patrzą na mnie, jak na debilkę i w ogóle o co jej chodzi?! Dziś - pierwsza lekcja - a towarzycho z żarciem na lekcje, zapiekanki, hamburgery, energetyki, telefony w łapie i w ogóle o co jej chodzi?! Ale się wydarałam, ojoj! Poprawię im na następnej lekcji! Oni chca oglądać filmy, mieć wolną  lekcję, spać i grać na telefonach. Z księdzem mieli rok temu...

W podstawówce klasy 8, po pani katechetce. Zaczynam modlitwą - wstali, kopią plecaki, popychają się, hołota, mówię intencję, zaczynam Ojcze nasz... CISZA! Mówię: nie słyszę... A oni ZDZIWIENI - o co chodzi???!!! O Boże................ Co by chcieli robić? Ale.....to będziemy coś robić??????

No to wesoło. Mam tylko 4 klasy, które znam, reszta nowe. Nim ich ustawię... Masakra... Praca w szkole jest taka fascynująca. Szczególnie za te pieniądze, które po podwyżkach dostaliśmy. Ja pier.... Nie załączę Wam screena wpływu bankowego, bo to po prostu żenujące - wykształcenie magisterskie, 21 lat pracy w szkole.... Śmiech na sali...  W sumie może uczniowie mają rację, po cholerę się tu wysilać - film, wolna lekcja, granie na telefonach, żarcie i energetyki - może ich stać, nauczycieli niekoniecznie... :-/ 


środa, 31 sierpnia 2022

Koniec wakacji

Już za chwilę będzie jutro. I zaczyna się praca. Kierat od świtu do nocy - siedem dni w tygodniu. Udało się fajnie poskładać lekcje, plan chyba też - niby ufam układającym i jeszcze nie sprawdziłam XD Cieszę się, że nie zrezygnowałam z podstawówki. Smutno by mi było :( Na wszystkie klasy, co uczę - w podstawówce tylko 2 znam - wszytsko inne nowe. Weź zapamiętaj teraz dzieci, kto jest kto! W szkole średniej chyba 4 jakotako znam, reszta nowa. Ich tyle, ja jedna. Ale 20 lat sobie poradziłam to i teraz jakoś ogarnę ten system ;)

W sumie cieszę się, bo już tęskniłam za dzieciakami, za młodzieżą, za ludźmi w szkole. Fajnie, bardzo. 

Jestem w trakcie przygotowywania niedzielnych Dożynek w swojej parafii, gdzie przez ostatnie 4 lata - gośc z poprzedniego postu i jego jeszcze kreatywniejszy kolega po fachu rozwalili wszystko w parafii! Nie ma ani jedego ministranta! Żadnego Koła, dzieci, młodzieży, nie ma nic. Ludzie poobrażani. Zgnębieni, zbuntowani. Ja 4 lata temu odsunęłam się od wszystkiego. Rządzili po swojemu, nie pomojemu - nie dało się nic, no i efekt jest jaki jest. Od tygodnia dzwonię, pisze, jężdzę po wsiach. Co sie nasłucham - to moje. Tłumaczę. Prosić nie musze, oni chętnie zrobią wszytsko - tylko trzeba z nimi umieć rozmawiać. Zintegrowałam kilka wiosek, reszta obieca za rok - bo już nie zdażą. Sama siedzę nad tekstami, lektorami, strojami, wieńcami, koszami. Napisałam nawet podziękowanie za to wsyztsko ludzim - które ksiądz proboszcz ma przeczytać na koniec imprezy. Dobrze, że jeszcze kazania pisac nie muszę :-/ No zobaczymy, jak to wyjdzie....

Jutro - 1 września - posiedzenie rady pedagogicznej. Kabaret. :-/

No a piątek......ojoj..... ;-)


poniedziałek, 22 sierpnia 2022

zmiany wikariuszowskie

Odchodzi wikary z parafii. Prawie 4 lata. Masakra. Gość wredny, chamski, prymitywny. Spiknęliśmy się dwa razy, wystarczyło. Zmiany wikariuszowskie zwykle co 2 lata, ale ten spadochroniarz, więc pewnie dlatego tak długo tu. Za daleko nie idzie, ale już nieważne, ważne, że TU go nie będzie! Coraz trudniejsze to młode pokolenie, coraz mniej pokory, wyrozumiałości, pracowitości, chęci służby. Wyrachowane, butne i leniwe. Jest ich coraz mniej, będzie jeszcze mniej - ale znaleźć księdza prawdziwego zdarzenia to graniczy z cudem :-/ Zmęczona nimi jestem, zmęczona pracą z nimi i współpracą - ale, może już niedługo... ;-)

środa, 17 sierpnia 2022

plany wrześniowe

Wczoraj telefon od księdza proboszcza. Dziś od rana odwiedziny pani dyrektor w szkole. Jak co roku o tej porze, ale wszystko jest SUPER! Co prawda jeszcze podstawówka do ogarnięcia, zgranie planu lekcji, ale jestem dobrej myśli. Przedszkole, które miałam 21 lat - zamieniłam na przedmioty zawodowe, oddałam pół etatu innemu katechecie i jeszcze zostały mi 2 etaty XD 

Miałam umówioną sesję na dziś, ale burza, deszcz. I mam wolne popołudnie, które spędzę na obróbce zdjęć z ostatniej imprezy:700 zdjęć + klip filmowy. Skończyłam też zdjęcia z Chrztu Lilianki, a w sobotę mam zdjęcia w ... hodowli psów XD 

Nie mam zleceń wśród znajomych - jestem zaszufladkowana, gdzie tam katecheteka moze fajne zdjęcia robić?! Krzywdzące, ale spoko - nie pcham się, od obcych też łatwiej większą kasę wołać ;-)


sobota, 13 sierpnia 2022

pracowite wakacje

Dziś taki dzień, że tylko YouTube ratuje życie. Zmęczona jestem. Bardzo. Zdjęcia. Choroba. Ukraina. Martwię się już tym nowym rokiem szkolnym. Obstawiam, że zabiorą mi te przedmioty zawodowe :-/ Już widzę, że klas więcej. Plan zgrać. Masakra. Jak co roku o tej porze :-/

Dziś jeszcze informacja od pani, co jutro robię jej zdjęcia na Chrzcie. No kurcze, co może mnie zaskoczyć? Kościół znany. Proboszcz ustawiony. No przecież dziwne by było, gdyby poszło bezstresowo. Pani dziś pisze, że... kościół w remoncie, zamknięty i ta msza jutrzejsza i chrzest będą pod namiotem na placu przy kościele. Superrrr. I znów wielka niewiadoma - co, gdzie, jak, kiedy. Nie wspomnę już o pogodzie, ustawieniach, świetle. No i takie to uroki fotografki. A tylko w tym tygodniu: jutro Chrzest, poniedziałek impreza 19-stkowa, plenerowa sesja rodzinna, studyjna i plenerowa sesja narzeczeńska i w niedzielę znów chrzest, więc - pracowicie...

środa, 3 sierpnia 2022

powrót z pogrzebu brata

Wróciła! Pół żywa ze zmartwienia, ale cała! Płakała. Spała. Dzieci u naszych znajomych, bawią się nad jeziorem. Rosjanie wydali ciało brata - w zamian za swojego żołnierza. Ciało zmasakrowane nie do poznania - zanim zabili - torturowali. Ktoś powiedział, że każdy żołnierz powinien mieć przy sobie  jakąś tabletkę samobójczą - żeby nie musieć cierpieć tych tortur, bo, że zabiją jest pewne. To jakiś koszmar :-(((

wtorek, 2 sierpnia 2022

chcemy żyć życiem spokojnym...

Ukrainka jeszcze nie wróciła. Podesłała nagrania z pogrzebu. To jakiś koszmar. XXI wiek, po prostu tego nie ogarniam! Uczę swoich uczniów dobroci, wrażliwości, troski o drugiego człowieka - a tu masz zabijać! To wróg! Nie ważne, że w twoim wieku, że też ma rodzinę, że też chce żyć - MASZ GO ZABIĆ, ROZKAZ! W normalnych warunkach powiedziałabym - cyrk! Ale to nie jest cyrk, to koszmar :-( 

Ale co ciekawe, Ukraińcy tu - przynajmniej tych, co obserwuję - wcale nie trzymają się razem. Wręcz odwrotnie. Wydawało mi się, że będą się trzymać, no bo przecież... Ale nie. Może nie walka o pracę, ale też i nie sprzyjają sobie specjalnie. Dziwne. 

Jak słucham o wojnie, jak widzę nagrania - przeraża mnie to. Mam wyrzuty, że my sobie tak spokojnie wypoczywamy, bawimy się, relaksujemy - a tak bombardowanie za bombardowaniem, giną niewinni ludzie, młodzi, dzieci... :-(

Tak samo było i w 1939... :-(


 


niedziela, 31 lipca 2022

wojna na Ukrainie

Nasza Ukrainka zostawiła dzieci i pojechała na Ukrainę pochować brata, którego Rosjanie zabili w niewoli. Pogrzeb ma być nocą. Dzwoniła już z Ukrainy, że jest tam strasznie :( Boże, a jak oni ich wszystkich zabiją na tym pogrzebie? To jest koszmar :-(((((( Kilka dni temu jeńcy przysłali jej nagranie, on żył :( 29 lat. Każdego dnia bała się. Dziś pojechała. Bez zastanowienia. Nawet jej nie odradzaliśmy, bo... pewnie sama bym też tak zrobiła, ale ryzykować życie dla zmarłego? :( Niech ona już wróci... :-(((

Tu nasz Mały Wojownik Ilia, we wtorek świetowaliśmy 7 urodziny, starszy Ivan ma 11 lat. 

prezent - Msza święta

Niedziela. Ostatnia lipcowa. Deszczowo - tak, jak lubię. Od rana Msza św. - zamówiłam za M. Dużo w ciągu Mszy św. zamawiamy - za żywych, za zmarłych. Ale u nas to normalne. Jeszcze w książkach Babci mam zakładki z obrazkami intencji Mmszalnych sprzed 30 lat. W sąsiedniej parafii/innej diecezji przyszedł nowy ksiądz. Na fb parafialnym w ogłoszeniach zaznaczał, że są wolne intencje mszalne. Za tydzień to samo. Kolejny - znów. I rzeczywiście w tych rozpiskach puste intencje. Zamówiłam cztery. Wierzę, że to nie są pieniądze stracone. Niektórym nie da się wytłumaczyć tego, ale ja jestem przekonana o skuteczności takiej formy pomocy - zarówno żywym, jak i zmarłym :)

czwartek, 28 lipca 2022

o co prosicie Kościół Boży dla swojego dziecka?

Siedzę w tych zdjęciach w nieskończoność. To tak mniej więcej, jak i z pracą nauczyciela - sama lekcja to przyjemność, ale weź to przygotuj wszystko. To samo ze zdjęciami - sama sesja, super czas - ale weź to potem ogarnij. Chwilowo rządzą słoneczniki (praktycznie się już kończą) - oto najmłodsza moja modelka - lat 4 :)




Trzy zdjęcia ze stu! ;-) Dziewczynka ma widoczną wadę wzroku, i tak trzeba było kombinować, żeby było....korzystnie dla klienta. W każdym razie było - wesoło :)

Ostatnio Chrzest. O co prosicie Kościół Boży dla swojego dziecka? O zdrówko! XD. Nie no, aż tak nie było, wręcz odwrotnie, bo pani nie chciała mi przysłać swojego zdjęcia wcześniej - a na fb miała ustawionego awatara, i weź ją poznaj w tym kościele! Tym bardziej, że chrztów było 7 i fotografów też! Zadzwoniłam w tym kościele do niej - i tylko jeden tel zadzwonił! Tak - to byli oni XD Czasem z dorosłymi gorzej, jak z dziećmi - nieprzewidywalni ;-)

Teraz 18-tka mnie czeka. Nie biorę generalnie, ale już wszystkie imprezy u nich robiłam, więc - nie dało się odmówić. Mam nadzieję, że się nie popiją zanim zacznę zdjęcia... :-/

Praca pracą, ale i jakiś zarobek jest - po roku już odrobiłam sprzęt i wyposażyłam studio. Na przyjemności jeszcze nie ma, ale z czasem... Chciałabym :) I wcale nie o pieniądze chodzi - to wcale nie jest głupi zawód, tylko trzeba zdobyć klienta. Dążę do celu - małymi kroczkami, ale do przodu! :)

środa, 20 lipca 2022

samopoczucie ks. Dębskiego

a w sumie to ciekawe, jak się czuje ks. Dębski? stracił wszystko - reputację, pracę, o kapłaństwie nie wspominam, bo to tylko droga do kariery pewnie była - ciekawe, co teraz? będzie skrucha i pokuta i wielki powrót, czy szukanie pracy w korpo?

wtorek, 19 lipca 2022

uwodzicielski ksiądz

He, to jest myśl! Nie ze skargą do kurii tylko do gazety! Proszę, co pokolenie to lepsze pomysły! Brawo! Gość popłynął. Ciekawe, czy tak głupi, czy pewny siebie? Pomijam już powołanie (może w dniu prymicji jeszcze w to wierzył?). Laski nie od dziś lecą na księży, nie od dziś księża uwodzą laski. Niejedna zostaje z dzieckiem i mimo, że wszyscy mówią do niego "ojcze" własne dziecko musi mówić "wujku". Jeszcze z twarzą wychodzą ci, co jednak odchodzą z kapłaństwa i ponoszą konsekwencje swoich czynów, ale to zaledwie maleńki procent, reszta prowadzi podwójne życie i zgrywa doradców od wszystkiego. 

Nie będę odnosić się do własnych doświadczeń w tych klimatach, ale stronię od księży, na ile się tylko da. Poza pracą i konfesjonałem - nie wchodzę w żadne relacje. Dziękuję, nie jestem zainteresowana ani ich mądrościami, ani radami, ani życiem, ani pomysłami. I fajnie, że ten Dębski wpadł - oby więcej takich panienek odważnie ujawniło czyny tysiąca innych "Dębskich" to Kościół byłby zdrowszy... A może i oni sami pomyśleliby zanim by do głowy przyszła głupota :-/

Dla tych, co nie wiedza o co chodzi w wyszukiwarkę wystarczy wpisać: ks. Andrzej Dębski - (anty)bohater ostatnich dni...

poniedziałek, 18 lipca 2022

polonistką być

Cały czas jeszcze męczę (się) podyplomówkę z języka polskiego. Masakra to mało powiedziane. Narazie walka z dziennikami praktyk - ciągle coś do poprawy! Drobiazgowi strasznie :-/ A ja to ciagle na nowo drukuje, opisuje, skanuje. Skanuje już skany skanów. Za chwile mi napiszą, że nieczytalne! Pewnie, jak już zaakceptują ten dziennik praktyk wezmą się za pracę dyplomową - oj, pewnie będzie się działo, znając ich drobiazgowość :-/ Pisałam o ćwiczeniu czytania i pisania. Niezby ambitnie podeszłam raczej, bo regulamin podaje od 15 do 30 stron - wyszło mi 15 stron. Sprawdzałam nawet znaki, żeby się zmieściło w minimum. Wyczeprał mi sie temat ;-) 

To był najtrudniejszy z kierunków. Podejście miałam już drugie - nawet pół roku byłam na innej uczelni. Ale zawsze coś. Planowałam nawet magisterkę z tego, ale wygrała teologia ;-) Nigdy nie miałam dobrych polonistów - pół roku tylko, w klasie 5 szkoły podstawowej - przez pół roku na zastępstwie. Dostałam cztery zera - he, jedynek jeszcze nie było, a na dwójkę nie zasłużyłam! Postawiła mi w dzienniku cztery 0000 z gramatyki! Sprawiła, że zakochałam się w książkach. Zaczełam pisać. Oczywiście poprawiłam te zera na piątki. Pamietam nawet 4 mi wyszła na koniec roku, he he. Później PRÓBOWAŁAM, starałam się, ale nigdy nie zaspakajałam swoich polonistów, którzy sami - patrząc z perspektywy czasu - słabiutko nauczali, nie wymagali, szufladkowali uczniów. Porażka. Maturka pięknie zdana. Byłam samoukiem - naprawdę. No, ale to za mało, żeby zostac polonistą. A teraz - może się w końcu uda ;-) 

Nie planuję teraz uczyć języka polskiego - ale w przyszłości pewnie tak. Boję się, że religię wyrzucą ze szkół. Boję się, że zrobić jedną godzinę. Zostanę wtedy bez pracy. Muszę się zabezpieczać. Może tak się nie wydarzy - toć już 30 lat jest religia w szkole, ale to, co się dzieje... :( 

A ze szkoły dziś przyszedł mail od dyrekcji, że 7 września mamy szkolenie on-line na temat czegoś tam. Myślę, że wszyscy nauczyciele zapamiętają i już się cieszą, he he. Czasem mam wrażenie, że nauczyciele nie tylko nie mają wakacji, ale nawet urlopu nie mają... 

fotografka

Jestem na Chrzcie, jako fotografka ;-) - jakoś fotograf mi lepiej pasuje, no ale: fotografka to kobieta zajmująca się robieniem zdjęć - no więc, bywam fotografką. Kościółek maleńki, rodzina, która mnie zaprosiła pod chórem - podchodzę, rozmawiam. Nie powiedzieli NIC. Ok, idę zaanonsować się u księdza, symaptycznie, miło. Jeszcze pstryknęłam maleństwu foteczkę - rodzince przed rozpoczeciem. Chłopiec w wózeczku kilkumiesięczny, siostrzyczka na oko 5 latka, ubrana na biało, z bukiecikiem białych róż. Jak z obrazka. Zaczęła się Msza. Podchodzi ksiądz i zaczyna się: Jakie imię wybraliście dla waszych DZIECI? Ja - yyy??? O co prosicie Kościół Bozy dla swoich dzieci? YYY? Myślę szybciej niż normalnie - JAKICH DZIECI?! PRZECIEŻ JEST 1 CHRZEST! ok, łapię kadry orientując się, że państwo zapomniało powiedzieć fotografce, że chrzty są DWA a nie jeden!!! Tego jeszcze nie było... Ogarnęłam, ale naprawdę nie spodziewałam się takich akcji. Teraz już pytam: ile dzieci? - niby głupie pytanie - ale jednak nie ;-)

sobota, 16 lipca 2022

katechetka od reklamy

Przyszły dokumenty z uczelni - stałam się właśnie specjalistą w dziedzinie reklamy :) Kierunek bardzo przyjemny, ciekawy, umiarkowanie trudny. No to mam teologię, grafikę komputerową, poligrafię i reklamę. Czekam na wyniki już ostatniego (raczej) (przynajmniej chwilowo) kierunku. Teraz - tylko jeszcze na tym zarobić, żeby zwróciły się koszta studiów :)

czwartek, 14 lipca 2022

wojna

(nie)Moje Ukraińskie dzieci uczą się polskiego. Idzie im całkiem dobrze, ich mamie dużo dużo gorzej. Stale szukamy dla nich pomocy i naprawdę dużo życzliwości nas spotyka. Jest dużo barier, szczególnie z nieznajomymi, cóż, ale na szczęście więcej jest znajomych, albo już znajomych ;-) W sierpniu chłopaki jadą na kolonie nad morze, dziś dwa kartony żywoności, obiecana odzież. Nie wracają do siebie. Tam jest strasznie :( Babcia tych dzieciaków wracała ze sklepu. Rosjanie chcieli od niej pieniądze. Nie miała, bo wydała na zakupy. Chciała im oddać te zakupy - chcieli pieniądze! Zastrzelili ją :( Wcześniej syna jej zabrali do niewoli. Ojciec ranny w szpitalu. Tam jest strasznie :(

poniedziałek, 11 lipca 2022

puste ławki w kościele

Niedziela. Suma. Puste ławki. Nie liczyłam ludzi, ale pewnie bez problemu możnaby to zrobić w ciągu kilku chwil. Co się stało? Gdzie ci wszyscy ludzie, co zawsze byli? Nie, nie byli na wcześniejszej Mszy, ani późniejszej, ani nawet sobotniej - bo też były puste ławki :( 

Co się stało, wszyscy wiedzą - bo to chyba nzacząco widać we wszystkich kościołach, przynajmniej w tych, których ja bywam, więc statystyki są jawne - ciekawi mnie powód, dla którego ci wszyscy ludzie nie wrócili do kościoła. No przecież już nie ma obostrzeń (pewnie zaraz znów będą), nie ma limitów, ani zamkniętych drzwi. Przecież wszyscy też nie wymarli, bo ich widuję w sklepach, parkach a nawet imprezach masowych. Dlaczego nie wrócili do kościoła? Ma ktoś odpowiedź?

piątek, 8 lipca 2022

10 lat Eucharystii

Piękna nutka super głos, odkryłam, więc się dzielę:


Wracając dziś zatrzymałam się na Mszy św. Msza z kazaniem na wsi, no no. W tygodniu, wooow. Nie wiem, czy ktoś słuchał, bo miałam wrażenie, że poza babciami w bocznej nawie to się "młodzieży" spieszy. Młodzież 40+ msza pewnie za babcię. Dobrze, że przyszli, że pamiętali. Ja myślę, że do wszystkiego trzeba dojrzeć, do sakramentów, do ciszy, do adoracji, do zwolnienia tempa na czas Eucharystii. Miałam czas - dokładnie 10 lat - że byłam CODZIENNIE na Mszy św. Przez te 10 lat CODZIENNIE przyjmowałam Komunię świętą. To był bardzo dobry czas, piękny. Wiele było doświadczeń w tym czasie, może właśnie Eucharystia pomogła to przetrwać? 10 lat. Wooow. 



środa, 6 lipca 2022

hejt

Przeglądając internet trafiłam na kolczyki. Śliczne w sumie i chciałam je mieć. Cena przystępna, wiec napisałam wiadomość prywatną. Pani podała dane do przelewu i RZĄDAŁA JUŻ! Nie miałam możliwości zrobić tego JUŻ, więc jej napisałam, że po 15.00 to mogę zrobić. A ta zjechała mnie, nawyzywała, a na koniec zablokowała! XD Młodzież w internecie XD

wtorek, 5 lipca 2022

katechetka na studiach z reklamy i języka polskiego

Kolejny dzień ślęczę na ogarnianiu studiów. Wszystkie testy zaliczone, teraz prace dyplomowe. Niby było na to pół roku XD, ale jak to ze studentami bywa, wszystko na później... Dziś rozpisuję się o reklamie. To jeszcze w miarę przyjemne - ale po skończeniu tego czeka mnie zabawa z językiem polskim, ojojoj :-/

poniedziałek, 4 lipca 2022

puste ławki w kościele

Pożegnałam się z przedszkolem, ale wszystko wskazuje, że przyjdzie mi i z podstawówką się pożegnać. Trochę szkoda. 21 lat. Ale może to dobry czas na zmiany. Nie widzę siebie w wieku emerytalnym w podstawówce jako katechetka i jako katechetka w ogóle. Pewnie już w moim wieku emerytalnym to i religii nie będzie w szkołach, o ile jakiekolwiek będzie nią jeszcze zainteresowanie? Wczorajsza niedzielna Msza wieczorna, puste ławki, ani jednego dziecka, ani jednego młodego człowieka. Pewnie byli rano, i ... tego się trzymajmy... 

środa, 29 czerwca 2022

wtorek, 28 czerwca 2022

dobre kazanie

Czasem księża pytają - jak kazanie? Pewnie i sami się nad tym zastanawiają, czy ich kazania są dobre? W mojej ocenie  dobre kazanie jest takie, jak jeszcze w tygodniu ma się je w uszach. Od niedzieli minęły 2 dni - i wciąż rozważam niedzielne kazanie, i to jest super! Jak to się robi? Krótko, konkretnie, na temat. 

(nie)szczera spowiedź

Wpajano mi, że KAŻDY grzech ciężki trzeba wyznać na spowiedzi. Dokładnie tego samego uczę dzieci i młodzież. A tu, proszę bardzo - wikary wcale na spowiedzi nie musi mówić, że kradnie z kasy parafialnej, proszę, proszę... LINK 

Autorem tekstu jest ksiądz katolicki! Zawsze znajdzie sie powód do nieszczerości - ja się dziwię, że gość takie rzeczy upublicznia. Albo spowiedź i SZCZERA albo się spowiadają Bogu na ucho i opowiadaj sobie co tylko chcesz... Kościół sam sobie wyrządza krzywdę! Za chwilę już nie będą potrzebni kataoliccy księża, a Eucharystia będzie już tylko pamiątką... I to, wcale nie nasza będzie wina, ale właśnie księży :(

realizacja marzeń

Jutro jeszcze posiedzenie rady pedagogicznej - dyrekcja przekazała 11 punktów i w każym podpunkty: abcdefghij - tryskam szczęściem :-/ Zaczyna się o 10.00, kończy nikt tego nie wie. Przy takich upałach. Ech, ech.  

Lekcje w szkole skończone, ale moje studia czekają cierpliwie na swoje 5 minut. Mam do zrobienia ostatni semestr na 2 kierunkach i napisanie 2 prac dyplomowych. Plan ambitny żeby mieć oceny bardzo dobre :-) Od poniedziałku się szkolmy w reklamie i języku polskim :-)

W międzyczasie pieszczę swoje najmłodsze dziecko - fotografię. Jejciu, dziejeeeeee sieeeeeeee. Nie ma roku, jak weszłam na rynek, a zlecenia lecą z każdej strony. Cieszę sie, bo utwierdza mnie to w przekananiu, że zdjęcia się podobają i to jest super. Jeszcze brakuje mi odwagi, by wypłynąć na głębię, ale spokojnie, może kiedyś... :-)


poniedziałek, 27 czerwca 2022

ostatni dzień w przedszkolu

Po 21 latach - zrezygnowałam z nauczania w przedszkolu. Tego nikt się nie spodziewał. Pani Dyrektor najszczęśliwsza nie była, mówi, że nie jest w stanie sobie wyobrazić kogoś innego od religii. Spokojnie, mówię - nie ma ludzi niezastąpionych, będzie jeszcze lepiej :) Nie zgodziłam się na żadne pożegnania podczas zakończenia. Nie chciałam nawet, żeby dziś mówiła o tym dzieciom i pracownikom. Po co? Katechetki odchodzą po cichu... /jak zakonnice z tytułowej książki ;-)/

Praca z dziećmi bardzo wdzięczna. Dziś w sekundę rzucały wszystko, co akurat miały w ręku i biegły się przywitać. Kochane. Wiele od nich się uczyłam. Prostoty i piękna wiary. Dzieci szybko przyzwyczaja się do nowej cioci od religii, ja muszę /chcę - iść dalej... Mam nadzieję, że to jest to, czego chce ode mnie Pan Bóg...

sobota, 25 czerwca 2022

pamiątki z Niepokalanowa

Zabrałam dzieci pierwszokomunijne do Sanktuarium w Niepokalanowie. Całodzienna wycieczka, Msza święta, muzea, ciekawostki ze świata ojca Maksymiliana, dużo pamiątek, Straż Pożarna ojców Franciszkanów, samochody Jana Pawła II, przepiękna Panorama Tysiąclecia, Męka Pańska - no wszytsko zaplanowane tip-top, opłacone z moich własnych pieniędzy - na koniec Mc'Donalds i powrót do domu. Co dzieciom się najbardziej podobało? Jakie pamiątki przywiozły z wycieczki? Frytki z Maca, bo to była dla nich największa atrakcja. Śmiać się, czy płakać? :-( 

piątek, 24 czerwca 2022

hmm...

Katechetka w szkole to...studnia! Siedziałam wczoraj w pokoju nauczycielskiem 2 godziny. Klasy na wycieczce, ja wolna. Więc usiadłam na chwilę. I co chwilę przychodził ktoś inny. Siadał obok - opowiadał. Wchodził ktoś inny - ten wychodził. Jak to na koniec roku szkolnego - nagromadzone emocje, te dobre i mniej miłe. Na dzieci, rodziców, na koleżanki i kolegów. Każdy z nich opowiadał inne akcje - czasem z udziałem tych, co za chwilę wchodzili. Rozmowy milkły. Zaczynały się inne. Niesamowite ZAUFANIE tych ludzi. Pewnie chęć wygadania się, porady. Cieszę się, że mi ufają, że wiedzą, że można pogadać. Można się pośmiać, ale też właśnie wygadać. Katechetka to jednak katechetka. Żeby było ciekawie, w drugiej szkole - dokładnie tak samo. Ja jak studnia. Wpada i nie wychodzi stamtąd. I uczniowie też to wiedzą, i dokładnie to samo na przerwach - opowiadają, mówią, zeiwrzają się, dzielą się. He. Niesamowite! Właśnie to sobie uświadomiłam :-) Fajnie być fajną katechetką. 

Dziś też wiele takich rozmów. Porad. Nie, nie męczy mnie to. Cieszę sie, że mam siłę i dobre słowo dla każdego. I taką umiejętność rozmawiania ze wszystkimi - z każdym inaczej, a jednak ze wszystkimi. Nie wchodzę w elity, do elit nie należę, i nie tworzę ich - CHCĘ BYĆ ze wszystkimi. Mi jest wszystko jedno, kto usiądzie obok - gdzie ja usiądę - niektózy tak nie mają, musi być w ICH gronie. Hm...


WAKACJE

No i co? Wakacje! Nie sądziłam, że doczekam tego dnia XD Jak co roku ;-)

Wczoraj w pokoju nauczycielskim koleżanka powiedziała, że już tak nienawidzi tych uczniów, że nie może na nich patrzeć! No...coś w tym jest. Dzieci po pandemii, ale i młodzież też - mają wyje*** na szkołę, na nauczycieli, na rodziców pewnie też... Są nie do ogarnięcia! Ja tam mam swoje metody i siedzą na dupie, ale jak widzę, co sie dzieje na lekcjach, słyszę przez ścianę to po prostu nie do pomyślenia, że w szkole można tak się zachowywać!!! Nie wiem, jak będziemy sobie radzić po wakacjach, ale nie wierzę, że będzie lepiej! Lepiej podobno już było! :(

Zaczynałam pracę 21 lat temu. To był inny świat. Zresztą jeszcze dwa lata temu był inny świat, dziś KOSMOS w szkołach. PODZIWIAM nauczycieli przedemerytalnych, że ogarniają system. Naprawdę PODZIWIAM!  

czwartek, 26 maja 2022

rywalizacja o katechetkę

Pracuję w dwóch parafiach - proboszczowie koledzy z roku. Ja rzetelnie pracuję - zarówno u jednego, jak i drugiego. Lubię rozmawiać z jednym, z drugim też. Z jednym inne akcja, z drugim też inaczej się pracuje. 

Rywalizacja między nimi trwa już od jakiegoś czasu, ale nie spodziewałam się, że aż do takiego stopnia. Proboszcz z parafii B zaproponował mi etat u siebie. Proboszcz z parafii A raczej się tego nie spodziewa. 

U proboszcza B - szkoła średnia i moja parafia - 3 minuty do pracy, no i to jest to, o co mi chodziło przez ostatnie 20 lat :-/. Pracuję tu z przerwami jakiś już czas, ale balansuję między pół etatu i jeszcze mniej. 

U proboszcza A - 20 lat podstawówki - dobre pieniądze, nadgodziny, dodatki, ale i wieczne fajerwerki, jak to z dziećmi w podstawówce i ich rodzicami :-/

He interesująca akcja - to, że zrezygnuję z pracy w przedszkolu to już jestem na 100% pewna - tylko jeszcze nikt tego nie wie, ale, że mam jeszcze inne opcje - to się nie spodziewałam...

A drukuję materiały na jutrzejsze lekcje z podstaw poligrafii - także jeszcze inny kierunek łapię. Ciekawie zapowiada się przyszłościowo moja kariera XD


wtorek, 24 maja 2022

podwyżka dla nauczycieli

Dokładnie od dziś - za miesiąc - ogłoszą WAKACJE! Nie wierzę! Oby tego dożyć XD Dziś kolejna rada - żeby jeszcze było określone, że kończy się o tej i o tej - ale nie, idziesz człowieku na 15.10 i siedź w nieskończoność :-/ Nuda. Tyle rzeczy do zrobienia, a Ty siedź. On-line były takie twórcze XD. 

Niby egzaminy klas 8 i podstawówka ma wolne, ale ja tak już mam, jak jedno wolne, to ja akurat w drugim, gdzie pracują. W czwartek na egzaminach w komisji kl. 8 - angielski piszą, a 3 czerwca w komisji na egz zawodowych. Nie ma czasu na nudę, ech... Z jednej strony zazdroszczę tym, co mają tylko te 18 godzin. Z drugiej zastanawiam się - skąd mają kasę na życie :-/ a ta podwyżka mnie zdołowała jeszcze bardziej :-/ Porażka.


czwartek, 19 maja 2022

katechetka fotografka

Kochani, żyję, żyję - wszystko dobrze, tylko zachciało mi się być fotografem i ciut nie ogarniam czasoprzestrzeni. W sumie - fajnie, nie spodziewałam się, że mogę mieć tyle zamówień, ale i marzę o 1 dniu wolnym od wszystkiego...

Katechetka fotografka ma fajnie w kościele, bo księża znają, pomagają zrobić fajne ujęcia, sami też chętniej się uśmiechają w mój ubiektyw niż inne a tym samym zdjęcia są super, a ludzie zadziwieni, że ksiądz TAKI MIŁY XD 

Teraz Komunie, sie dzieje... Co tam kościół, przyjęcia są ciekawe XD Prezenty. Jak będę miała wolną chwilę - popiszę, teraz zbieram... materiał XD

wtorek, 3 maja 2022

500+ dla księdza

Siedzę w tym od 20 lat - pracuję z różnymi księżmi,obserwuję i podziwiam ich "kreatywność" - a ostatnimi czasy chyba już nic nie jestem w stanie pozytywnego o nich napisać - i, albo do mnie dociera prawda o nich samych, albo oni biją rekordy!!!  

Już widziałam/słyszałam różne rzeczy - ale żeby katechetka miała prowadzić zbiórki ministranckie to NOWOŚĆ! Na ostatnim spotkaniu katechetycznym proboszcz nam to "zaproponował" XD Wszystko - tylko - od siebie, do siebie - tylko kasa, kasa, kasa...

Przykład z dziś - rozmowa kobitki z wikarym - prosiła, żeby zapisał msze od wspólnoty, NIE MIAŁ CZASU - a zaraz potem tłumaczył, że NIE MA WOLNYCH TERMINÓW. Ona do niego, że ma 5 dzieci i nie bardzo ma czas, żeby do niego przychodzić i prosić któryś raz z kolei, więc PROSI, by zapisał, wtedy, kiedy będzie termin - we wrześniu, październiku i nawet w grudniu. On, że RACZEJ NIE DA RADY. Ona wyjmuje banknot 500 zł i daje mu, pytając: A TERAZ? Wziął kase i powiedział, że ODEZWIE SIĘ, jak ZAPISZE.

Później z nią rozmawiałam - była pełna obaw, czy on to w ogóle zapisze.........................

I dziwić się, że jest, jak jest? Będzie jeszcze lepiej - i to właśnie KSIĘŻY będzie wina, a nie nas - świeckich :-(((((((((((((((((((((((((((((((


piątek, 29 kwietnia 2022

okiem fotografa

Chyba zacznę kolekcjonować zdjęcia dzieci, które fotografuję przy Chrzcie. Tak się składa, że od początku mam jakieś branie na Chrzty i przyjęcia z nimi związane. No, w sumie od za tydzień zaczynają się Komunie, więc się wyrówna ;-) A jutro kolejny Chrzest... A przygotowania do Chrztu zaczęli od... fotografa: kiedy ma pani wolny termin? 30 kwietnia - ok, bierzemy. Pytam: gdzie? Oni jeszcze nie wiedzą, bo zaczynają ode mnie XD Przy okazji zdjęć też dużo obserwuję - jak dotąd tylko 2 razy trafiła mi się wierząca i praktykująca rodzina - pozostali...może tylko nie okazywali tego na zewnątrz - i tego się trzymajmy ;-)



wtorek, 26 kwietnia 2022

ciasteczko

Dziś u maluszków lat 4 - opowiadałam, jaką to pamiątkę Pan Jezus nam zostawił - chodziło o Komunię i Mszę świętą. Zaczęłam od pamiątek po babci, dziadku - takie tam opowiastki, i weszłam w Ostatnią Wieczerzę. Oczywiście był kielich, hostia - wydrukowane i wycięte z papieru - ale robiło wrażenie. Wszystko szło całkiem dobrze - dzieci robiły wielkie wooooow. Na koniec pytam: - jaką pamiątkę Pan Jezus nam zostawił? I słyszę, całkiem poważnie: - Ciasteczko... 

Kocham pracę z dziećmi XD

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

fotogaleria - dzień z życia katechetki

Klasa 5 i Szymon zrobił krzyż, bo w sali nie ma. Bartek postawił obok obrazek - mieliśmy ołtarzyk do modlitwy:


W klasie 2 lekcja o Bożym Miłosierdziu:




Na koniec bawiliśmy się w malarza św. s. Faustyny:


Z klasą 3 poszłam do kościoła, ćwiczyliśmy pierwszą spowiedź - ale bezstresowo, bo w pustym konfesjonale:

piątek, 22 kwietnia 2022

ocena z religii po 3 latach w liceum

Rozdałam dziś swoim maturzystom dyplomy ukończenia szkolnej katechizacji i kursu przedmałżeńskiego. Takie pożegnanie po 3 latach. Dla każdego też kupiłam i poprosiłam o poświęcenie różańca - dziesiątka z kółkiem do przyczepienia np. do kluczy jakichkolwiek - większa szansa, że będzie używany. Pierwszy dzisiątek odmówiliśmy razem. Wspominaliśmy wszytskie te lata razem. Przeprosiłam, że zawsze coś musieli robić, bo inne klasy z księżmi oglądały film za filmem, a my ciągle coś pracowaliśmy - i w parach, i w grupach, i prace domowe, i prezentacje, i dyskusje. Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale zawsze dochodziliśmy do porozumienia. A oni do mnie: i dobrze, że robiliśmy zawsze coś, było super! Taaa, se myślę. No, mówię - starałam się, różnie pewnie wychodziło - i dziś, już z perspektywy ludzi dorosłych, absolwentów już prawie - dałam im prawo oceny: od 1 do 6 - każdy mógł mi wystawić ocenę. Publicznie. Bałam się tego, ale w sumie - przez lata to ja ich oceniałam XD. No i posypały się ocenki. Uff. Jedynek nie było ;-)

Właśnie, co do jedynek - dziś do godz. 15.00 trzeba było wystawić oceny w klasach maturalnych. Śledziłam to bardzo dokładnie, bo w tej klasie jest mój kuzyn. Wczoraj stało tam 18 jedynek na koniec roku z matematyki. Byłam bardzo ciekawa, co się wydarzy dalej. Co ta nauczycielka zrobi - nie wierzyłam, że udupi 18 osób! W ostatniej klasie? No, może jeszcze liczyła na szczęśliwe poprawki? No nie wiem. Przed godz. 15.00 zmieniła WSZYSTKIE te 1 na 2!!!!!!!! Ciekawe, co na nią wpłynęło? XD Tam chyba był jakiś konflikt, bo nie wierzę, że 3/4 klasy to głąby :-/

Moje ocenki to jedna 5 i wszystkie pozostałe to 6. Nie wnikałam w tę 5 - klasa tylko zareagowała: cooooo????????? Także chyba te moje wymagania się opłaciły.... I może kiedyś gdzieś tam nie będą odwracać głowy na mój widok? XD


czwartek, 14 kwietnia 2022

Wielki Czwartek

No... ciekawe doświadczenie... Bardzo. Dołujące i mam nadzieję da do myślenia. Chociaż raczej pewnie nie da do myślenia, no trudno. Wielki Czwartek - kwiatki dla księży, wierszyki, życzenia...

Od wczoraj pytałam katechetów, czy idziemy z kwiatami? Nie. I wcale nie chodziło o kasę, bo ok - kase mogę dać, ale nie idę. Jedno, drugie, trzecie, czwarte... I nikt nie był zainteresowany tematem - no ja w sumie też - ale i zastawiać się za wszystkich nie miałam zamiaru. I nikt z nas dziś nie poszedł z tymi życzeniami, kwiatami. O czym to świadczy? Przykre. Nie, nie o nas świadczy - nas tak się traktuje, tak się wobec nas zachowują, tak nas szanują. Nam już się nawet nie chce udawać, że jest ok. :(

środa, 13 kwietnia 2022

poziom nauczania

No to zakończyłam czas Wielkiego Nawracania na ten Wielki Post. Oby zaowocowały te wszystkie moje wysiłki - jak nie teraz to może kiedyś... Siebie też nawracam przy takich gadkach :)  

Ostatnie dni też dużo akcji - bo przecież Droga Krzyżowa z dzieciakiami, Msze, Adoracja Najświetszego Sakramentu, Rekolekcje - dzięki Bogu już bez tych wszytskich ograniczeń, więc było dużooooo łatwiej. Teraz czas Triduum Paschalnego. Tradycyjnie, wszystkie trzy dni, mam akcję dowodzenia - a pani od matematyki, polskiego, w-fu ma ferie, ech ech. Ale, ale... jak widzę, jak teraz pani od matematyki, polskiego walczy o przetrwanie, bo przecież matura, egzaminy klas ósmych - to ja jednak wolę uczyć religii XD - fakt, ja mam za to komunię i bierzmowanie, też "fajnie", no ale chyba jednak religia bardziej mi się podoba XD

Ogólnie tydzień wolnego od szkoły, na co bardzoooo bardzo bardzo czekałam. Zmęczona jestem - pewnie, jak każdy nauczyciel. Dzieci mają takie odpały, że naprawdę trzeba wysiłku, żeby chociaż 5 minut wytrzymały na tyłku, nie mówiąc już o jakimkolwiek słuchaniu - bez migania czegokolwiek. Covid nabrykał bardziej niż się o tym mówi! To juz nie jest ta szkoła, co 2 lata temu, to już nie są te same dzieci :(  Ale, nie jest AŻ tak źle - moi chłopcy z Ukrainy - 11 lat i NIE UMIE NAPISAĆ SWOJEGO IMIENIA - 4 litery raptem :-/ No to jeszcze nic, bo do Ośrodka dla Uchodźców przyjechał cały autokar ludzi dorosłych z dziećmi i tylko właśnie najstarsze dzieci umiały czytać i coś pisać po Ukraińsku - reszta nie kumała o co chodzi. Nie do wiary, że XXI wiek i analfabeci. Ale... to może właśnie o to chodzi? W naszym szkolnictwie chyba też do tego zmierzamy - wymagania coraz mniejsze. Zadanie dla kl. 8 - z matematyki: pokoloruj podstawy figury geometrycznej. Mi kazali to narysować - PRZY LINIJCE, nie od ręki, jak to dziś młodzież robi - obliczyć pola figur - oni mają narysowane i to tylko pokolorować. I jeszcze pewnie pół klasy nie załapie, co trzeba zrobić. Koleżanka opowiadała - z bilogii - zadała samodzielnie przeczytać temat i odpowiedzieć na 4 pytania do tekstu. KOSMOS. Niby siedzieli nad tym, ale tylko kilka osóba to zrobiło, reszta kompletnie nie wiedziała, co przeczytała. :-/

Także, kto umie czytać i pisać to już powinien dostać maturę, a kto jeszcze błędów nie robi to już magistra dać! :-/

wtorek, 12 kwietnia 2022

zabili Jezusa

Dziś musiałam powiedzieć dzieciom, że Jezusa zabili :-((((( Chciałam to zrobić najłagodniej, jak się dało - wręcz niezauważalnie, jak dla 5-latków - ale słuchali bardzo uważnieeee. Na co jedna dziewczynka: Aaaaaa, to ja już teraz wiem dlaczego Bozia jest zawsze taka smutna na obrazach, bo jej Syna zabili :-(((((
Takie lekcje mega wzruszają i budują moją wiarę... 

sobota, 9 kwietnia 2022

spowiedź u humorzastego ks

No to się podziało dziś, oj podziało - jestem tak sprana, że... :-/ Jeśli kiedyś Pan Jezus mnie tak zjedzie, jak ten gość dziś w konfesjonale to ja chyba nie jestem zainteresowana pójściem do Nieba :-/ Ja piernicze, rozumiem, że można se pogadać - luzik, no, ale BEZ PRZESADY! :( Gdybym była jakiejś ciężkiej kondycji psychicznej i nieuodporniona na humorki księży to dziś bym dokonała aktu apostazji jeszcze nim on zakończyłby tą spowiedź :( 

Koniec końców wylądował łagodnie, ale czego to się darło to ja nie wiem?! Przede mną były 2 osoby - dośśśśśśćććććć długo - zostałam w sumie sama pod tym konfesjonałem - wszyscy się rozeszli do innych spowiedników - mądra decyzja :( W sumie już jak się darł na tą kobitę przede mną powinnam się zorientować, że może być hucznie :-/

A, już nawet nie chce mi się komentować takich akcji :( I weź człowieku gadaj młodzieży, że spowiedź to spotkanie z miłosiernym, przebaczającym Bogiem :-/


czwartek, 7 kwietnia 2022

pobożność moich małych grzeszników

Ufff, po rekolekcjach! Zazdroszczę tym katechetom, księżom, co mają wywalone na wszystko i włączają filmy i czas leci, nie przejmują się spowiedziami, ani sumieniami swoich uczniów! :-/

Wtorek, po poniedziałkowych ekscesach konfesjonałowych (nie moich) uczniów miałam ochotę sobie odpuścić te rekolekcje, kościół i mszę z dzieciakami! I w sumie z takim postanowieniem poszłam do szkoły! Ale (na szczęście) zmieniłam zdanie ;-) Dzieci po tych wszystkich moich opowiastkach miały czas na przemyślenie w domu i podjęcie decyzji - czy po tych 3-4 latach to już czas na spowiedź, czy jeszcze nie?! Jeszcze dzień wcześniej się ze mną kłócili i zarzekali, że do spowiedzi nie pójdą XD Oni ze mną się kłócili, nie ja z nimi, żeby nie było - bo to różnica ;-) 

Pierwsza lekcja - klasa 8. Robimy rachunek sumienia. Włączyłam jakąś pobożną opowiastkę w 8 minut - dodałam od siebie co nieco i ... w ciszy siedzieli i kombinowali, co powiedzieć ;-) /albo czego nie powiedzieć, nie wiem/. Druga lekcja - klasa 7. Przepyta mnie pani spowiedzi? - podchodzi pierwszy ten, co jeszcze wczoraj się kłócił na każdej przerwie XD. Przepytałam. Umiał. Przychodzi drugi - pyta, czy to i to grzech - no... tak - mówię. Ale, jak to powiedzieć księdzu? No, tak jak mówisz do mnei teraz? Serio? No, tak... YY... W parach nawzajem się "spowiadali" - wooooow, nie mogłam się napatrzeć na ten widok! 

No, a potem przyszedł czas na konfesjonał. CAŁĄ KLASĄ SIĘ USTAWILI DO KONFESJONAŁU. Nie dałam po sobie poznać, ale byłam w tak ciężkim szoku, że... wooow. Najlepsze było za jakieś pół godziny - ksiądz otworzył kratki i wyjrzał na prawo - na lewo - zamknął i dalej spowiadał. Za jakiś czas wyjrzał, czy ta kolejka gdzieś się w ogóle kończy? XD Ósme klasy też pięknie podchodziły. Jeju, jaka ja była, wtedy szczęśliwa, jaka dumna z nich!!! Te młodsze, to wiadomo - jakoś łatwiej przyszło przekonanie ich, że to ważne, ale tu było bojowe zadanie. 

Na drugi dzień tez miałam z nimi lekcję - byli mega szczęśliwi, opowiadali, że niepotrzebnie się bali - że było spoko, że ksiądz był bardzo miły - pytał, jak mają na imię. Ufff... Ulga. ;-) Oby została im ta pobożnośc na dłużej.... ;-)

Wczoraj lekcja w 3 liceum. Zastępstwo jakieś, dzieci pierwszy raz na oczy widziałam. Mogłam dać wolną lekcję - wszyscy tak robią, niech sobie pojedzą, lekcje odpiszą, pograją na telefonach. Ale nie - zrobiłam lekcję, też o spowiedzi! Jeja, te dzieciaki ze mną ROZMAWIAŁY - o trudnościach w konfesjonale, o dobrych ale i złych przypadkach - zniechęceniu przez księdza i takie tam. Krótko, bo krótko, ale oni chyba takiej lekcji jeszcze nie mieli - zwykle film za filmem :-/ A te dzieciaki CHCĄ rozmawiać, pytać, radzić się - szkoda, że księża zaprzepaszczają taką szansę :-(((((

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

spowiedź dzieci kl. 4

Byłam dziś na szkolnych rekolekcjach. Parafia na wsi, więc katechetkę widać. Księża na mnie patrzyli jak na kretynkę, kosmitkę, albo debilkę - już nie wiem, co gorsze :( Wściekłam się strasznie. Nie, wcale nie chodziło o patrzenie tych księży, ale powód tego patrzenia, a więc dzieci spowiadające się w konfesjonale!

Klasa 4. Nie umiały formułki, ba nawet nie starały się ukrywać tego, że nie umieją - zabrali z sobą książki, i dukały księdzu do ucha. Tak, dokładnie dukały - CYRK! I ten ksiądz na mnie patrzy, jak na... W sumie mu się nie dziwię! Najlepsze było za chwilę - wydukana formułka i dziecko ODCHODZI OD KONFESJONAŁU! Nie słucha nawet pokuty - nie wspomnę o rozgrzeszeniu. KABARET! Spowiednicy patrzyli na mnie coraz bardziej kolorowi na twarzach!!! I tak wszyscy! Nie wiem, czy chociaż jedno dziecko umiało się spowiadać!!!??? 

Nie uczę tych klasach, dzieci znam tylko ze szkolnych korytarzy. Ich pani katechetki nie było - wyszło na to, że to moje XD

Nie będę opisywać metod pracy koleżanki (czy ona w ogóle jakiekolwiek metody stosuje?!) - tak się uczy, tak pracuje, tak wychowuje, tak się przejmuje. Wściekłam się strasznie! W pokoju nauczycielskim jeszcze dyskusja - o religii właśnie, bo jutro zebranie i nauczanki z kl. 1-3 ubolewały, że znowu się zacznie - problem numer 1 to RELIGIA!!! Nie wytrzymałam - powiedziałam: I TO JEST WASZA WINA! NIE REAGUJECIE, NIE ZGŁASZACIE PROBLEMU DYREKCJI - WIĘC JEST jak JEST! A pani katechetka od ponad 20 lat ma wyrąbane na wszystko i nietykalna! W sumie to najlepsza pani katechetka, bo po co wymagać? Po co w ogóle cokolwiek chcieć? Po co cokolwiek w ogóle robić? 

Przejęłam jej klasę. Siódma - jak myślicie, kiedy ostatni raz byli u spowiedzi? Wcale nie pojedyńcze przypadki -3/4 klasy! Myślicie, że umiały formułkę spowiedzi?! Kosmos w ogóle CO JA OD NICH CHCE?!!!!!!!! 

ZAŁAMKA! 

:-///////////////////////////////////////////////////////////

czwartek, 31 marca 2022

21 smutnych dzieci

Poszłam dziś na zastępstwo do maluchów z Ukrainy. Pani przygotowała mi wcześniej karty pracy, których nie widziałam wcześniej, bo... nie wiedziałam, że tam w ogóle będę. 21 dzieci - w wieku do 10 lat - maluszki 7-8-9. Słodziaki przekochane. Siedziały na baczność. Były cichutko, nie wiem, czy w ogóle miały odwagę oddychać?! Była pani z Ukrainy, nauczyciel wspomagający. Chyba jeszcze bardziej zestresowana, jak dzieci. Tzn, ja nie wiem, czy to stres był nawet. TO BYŁY DZIECI Z WOJNY. Potrzebujące kolorów, muzyki, zabawy, śmiechu, spontaniczności, rozmowy. Ja miałam kartę pracy. Ok. Zagadałam z nimi, poznałam imiona, kto z kim jest rodzeństwem, kto jakie zwierzątko lubi. Nieważne, że rozumiałam co któreś słowo. POZWOLIŁAM IM MÓWIĆ. I to było super!

Wyjęłam w końcu te karty pracy, żeby nie było, że nic nie robiłam. Rozdałam i patrzę na polecenie. Zadanie polegało na pokolorowaniu przyborów szkolnych, które mają dzieci w piórniku. 

A. Więc podeszłam do dzieci, które miały piórniki i zapytałam - co to, co to - mówiły, że klej, nożyczki. 15 dzieci nie miało piórnika. Imrowizowałam dalej - pytałam o temperówkę, co leżała obok, ołówek, kredki. Miały pokolorować te przybory, które mają. W międzyczasie napisałam jeden SMS. Odpowiedź przyszła w ciągu kilku sekund - ZOBACZĘ JUTRO, CO DA SIĘ ZROBIĆ. Jestem przekonana, że jutro będę miała te 15 brakujących piórników. 

Kolejne głupie zadanie było - pokoloruj kredę. Więc kazałam wziąć ulubione kolory i te 3 kredy pokolorować. Pytałam o ulubione kolory. Kiedy schowaliśmy do teczek te karty pracy - moim zdaniem totalnie nie dopasowane do dzieci - TYCH dzieci, TEJ sytuacji! Czemu to miało służyć? Może chodziło o nazwy przyborów, których nie mieli. Albo piórniki, których braku ŻADEN z NAUCZYCIELI OD TYGODNIA NIE ZAUWAŻYŁ!!?

Do końca lekcji śpiewaliśmy, były wielkie brawa, dużo uśmiechu i radości! Przy wyjściu jeszcze pokazywali mi swoje prace




Musiałam iść dalej, ale... Nie wiem, jak to się stało - na jutro mam 21 MASKOTEK i po czekoladzie dla każdego! A wieczorem jeszcze miałam zapytanie o laptopa dla mojej Ukrainki. Piórniki pewnie też będą jutro...