Byłam dziś na szkolnych rekolekcjach. Parafia na wsi, więc katechetkę widać. Księża na mnie patrzyli jak na kretynkę, kosmitkę, albo debilkę - już nie wiem, co gorsze :( Wściekłam się strasznie. Nie, wcale nie chodziło o patrzenie tych księży, ale powód tego patrzenia, a więc dzieci spowiadające się w konfesjonale!
Klasa 4. Nie umiały formułki, ba nawet nie starały się ukrywać tego, że nie umieją - zabrali z sobą książki, i dukały księdzu do ucha. Tak, dokładnie dukały - CYRK! I ten ksiądz na mnie patrzy, jak na... W sumie mu się nie dziwię! Najlepsze było za chwilę - wydukana formułka i dziecko ODCHODZI OD KONFESJONAŁU! Nie słucha nawet pokuty - nie wspomnę o rozgrzeszeniu. KABARET! Spowiednicy patrzyli na mnie coraz bardziej kolorowi na twarzach!!! I tak wszyscy! Nie wiem, czy chociaż jedno dziecko umiało się spowiadać!!!???
Nie uczę tych klasach, dzieci znam tylko ze szkolnych korytarzy. Ich pani katechetki nie było - wyszło na to, że to moje XD
Nie będę opisywać metod pracy koleżanki (czy ona w ogóle jakiekolwiek metody stosuje?!) - tak się uczy, tak pracuje, tak wychowuje, tak się przejmuje. Wściekłam się strasznie! W pokoju nauczycielskim jeszcze dyskusja - o religii właśnie, bo jutro zebranie i nauczanki z kl. 1-3 ubolewały, że znowu się zacznie - problem numer 1 to RELIGIA!!! Nie wytrzymałam - powiedziałam: I TO JEST WASZA WINA! NIE REAGUJECIE, NIE ZGŁASZACIE PROBLEMU DYREKCJI - WIĘC JEST jak JEST! A pani katechetka od ponad 20 lat ma wyrąbane na wszystko i nietykalna! W sumie to najlepsza pani katechetka, bo po co wymagać? Po co w ogóle cokolwiek chcieć? Po co cokolwiek w ogóle robić?
Przejęłam jej klasę. Siódma - jak myślicie, kiedy ostatni raz byli u spowiedzi? Wcale nie pojedyńcze przypadki -3/4 klasy! Myślicie, że umiały formułkę spowiedzi?! Kosmos w ogóle CO JA OD NICH CHCE?!!!!!!!!
ZAŁAMKA!
:-///////////////////////////////////////////////////////////
a tym masz jakiś wpływ na to, czy piętnastolatek pójdzie do spowiedzi? Szczerze? Jakby mi pani kazała, to bym właśnie nie poszła...
OdpowiedzUsuńhttps://boskieksiazki.pl/pl/p/Niebieski-dom/1201
OdpowiedzUsuńMasz na odtrutkę ;)
Moje dzieci spowiedź ogarniają sobie same - ksiądz w szkole tak umiał zachęcić, że aż chciało się nauczyć formułki. Może dlatego, że jasno było powiedziane, że nie formułka ważna, ale to co w sercu...
Ale prawda taka, że jeśli w domu wiara nie jest ważna, to katecheta ma baaardzo pod górkę. Nie schizuj się i rób swoje :)