środa, 31 sierpnia 2022

Koniec wakacji

Już za chwilę będzie jutro. I zaczyna się praca. Kierat od świtu do nocy - siedem dni w tygodniu. Udało się fajnie poskładać lekcje, plan chyba też - niby ufam układającym i jeszcze nie sprawdziłam XD Cieszę się, że nie zrezygnowałam z podstawówki. Smutno by mi było :( Na wszystkie klasy, co uczę - w podstawówce tylko 2 znam - wszytsko inne nowe. Weź zapamiętaj teraz dzieci, kto jest kto! W szkole średniej chyba 4 jakotako znam, reszta nowa. Ich tyle, ja jedna. Ale 20 lat sobie poradziłam to i teraz jakoś ogarnę ten system ;)

W sumie cieszę się, bo już tęskniłam za dzieciakami, za młodzieżą, za ludźmi w szkole. Fajnie, bardzo. 

Jestem w trakcie przygotowywania niedzielnych Dożynek w swojej parafii, gdzie przez ostatnie 4 lata - gośc z poprzedniego postu i jego jeszcze kreatywniejszy kolega po fachu rozwalili wszystko w parafii! Nie ma ani jedego ministranta! Żadnego Koła, dzieci, młodzieży, nie ma nic. Ludzie poobrażani. Zgnębieni, zbuntowani. Ja 4 lata temu odsunęłam się od wszystkiego. Rządzili po swojemu, nie pomojemu - nie dało się nic, no i efekt jest jaki jest. Od tygodnia dzwonię, pisze, jężdzę po wsiach. Co sie nasłucham - to moje. Tłumaczę. Prosić nie musze, oni chętnie zrobią wszytsko - tylko trzeba z nimi umieć rozmawiać. Zintegrowałam kilka wiosek, reszta obieca za rok - bo już nie zdażą. Sama siedzę nad tekstami, lektorami, strojami, wieńcami, koszami. Napisałam nawet podziękowanie za to wsyztsko ludzim - które ksiądz proboszcz ma przeczytać na koniec imprezy. Dobrze, że jeszcze kazania pisac nie muszę :-/ No zobaczymy, jak to wyjdzie....

Jutro - 1 września - posiedzenie rady pedagogicznej. Kabaret. :-/

No a piątek......ojoj..... ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz