piątek, 2 września 2022

pierwszy dzień w szkole

O to był koszmar! Pierwszy dzień po wakacjach! Dwie ostatnie lekcje i ja już chciałam do domu! Jezu! Moje klasy - ogarnięte, wchodzą, siadają na dupie i wykonują polecenia. Nowe klasy - KOSMOS! Patrzą na mnie, jak na debilkę i w ogóle o co jej chodzi?! Dziś - pierwsza lekcja - a towarzycho z żarciem na lekcje, zapiekanki, hamburgery, energetyki, telefony w łapie i w ogóle o co jej chodzi?! Ale się wydarałam, ojoj! Poprawię im na następnej lekcji! Oni chca oglądać filmy, mieć wolną  lekcję, spać i grać na telefonach. Z księdzem mieli rok temu...

W podstawówce klasy 8, po pani katechetce. Zaczynam modlitwą - wstali, kopią plecaki, popychają się, hołota, mówię intencję, zaczynam Ojcze nasz... CISZA! Mówię: nie słyszę... A oni ZDZIWIENI - o co chodzi???!!! O Boże................ Co by chcieli robić? Ale.....to będziemy coś robić??????

No to wesoło. Mam tylko 4 klasy, które znam, reszta nowe. Nim ich ustawię... Masakra... Praca w szkole jest taka fascynująca. Szczególnie za te pieniądze, które po podwyżkach dostaliśmy. Ja pier.... Nie załączę Wam screena wpływu bankowego, bo to po prostu żenujące - wykształcenie magisterskie, 21 lat pracy w szkole.... Śmiech na sali...  W sumie może uczniowie mają rację, po cholerę się tu wysilać - film, wolna lekcja, granie na telefonach, żarcie i energetyki - może ich stać, nauczycieli niekoniecznie... :-/ 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz