niedziela, 20 września 2020

po-niedzielnie

No i czas wolny się skończył :( kurcze, ech ech.. Dziś od rana Msza z dzieciakami. Przyszły, przeczytały. Garsteczka tylko dzieci, z młodzieży może z 5 osób, przesiewy w ławkach. Ciekawe, jak z różańcem będzie? Przyjdą? W klasach pół na pół - jedni wracają drugich nie ma - ja tylko od religii - ale niewyobrażam sobie matematyki, fizyki, chemi czy polskiego w takim systemie prowadzić - oni nigdy nic nie wiedzą, bo tego nie było, tametgo jeszcze nie ma, a innego już nie ma. Niektórych to jeszcze w tym roku szkolnym wcale nie widziałam :O

Pogoda świruje - albo upał, albo zimno straszliwie, niewiadomo, jak się ubrać - czy to już jesienno-zimowo zestawy, czy jeszcze trochę lata? Lekcje mam od 8 do 15, wiec rano zimno - potem gorąco. 

Dziś ks. proboszcz już ogłosił pierwsze spotkanie przedkomunijne - 1 Komunii nie mam w tym roku, więc luzik - chociaż rodzicom to za bardzo się nie podoba ;-) - ale mam tzw. Odnowienie Przyrzeczeń Chrzcielnych, więc fajerwerki nieuniknione - ale mam super dzieciaki, wspaniałych rodziców - będzie pięknie.

Najgorsze to te klasy, które przejęłam od obcych - no masakra! Obraza majestatu - jakim prawem ja w ogóle od nich coć chcę? A kiedy będzie wolna lekcja? A możemy pograć na telefonach? A pocotorobić?! Alejaniebedetegoczytać! Adlaczegoja?! O, a ile niewierzących! Klasy 7... Daję sobie czas do końca września - OGARNĘ ICH po swojemu, będzie super, ale narazie to koszmar! :-/

Łapię na siłę oceny, boję się, że zamkną szkoły, że znów będę szukać wiatru w polu - w technikum panowie już po 2 oceny mają! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz