piątek, 11 września 2020

nowe pokolenie

No wczoraj - 7 dzień nauczania - gardło zaczęło dawać znać - o tyle dobrze, że głos się nie skończył, ale płukanko jeszcze dziś od rana i w trakcie przerwy. Przez pół roku milczenia odzwyczaiłam się od mówienia ;-) Dziś, jak zobaczyłam salę w której mam prowadzić zajęcia dla 28 osób technikum jakiegośtam - zbladłam! Dotychczas mieli w normalnej sali lekcyjnej - teraz z wiadomych względów - musi być większa przestrzeń. Nie widziałam końca sali - jak pomyślałam, że mam się do nich drzeć na kilkadzisiąt metrów sali konferencyjnej zwątpiłam w siebie. Dałam im jedną pracę, drugą - odpuściłam sobie pogadanki, na następne zajęcia przygotuję materiał na rzutnik i coś do odsłuchania z laptopa. Masakra. Toć to w mikrofony powinno być wyposażone, albo nie wiem co - ale nie mam zamiaru nawet się wysilać - pomijam już to, czy do nich mówił, czy nie mówił - znaczy to samo. Dzieci po szkole podstawowej, po zdalnym nauczaniu, z nawykami bliżejnieokreślonymi. Daję sobie czas do końca miesiąca na ogarniecie panów. Jedna klasa już ogarnięta, z tą schodzi ciut dłużej - ale przejadą się szybciej niż im się wydaje ;-)

W lesie grzyby, dopiero dziś miałam czas, by wybrać się na spacer. W poniedziałek - 1 spotkanie katechetyczne, wtorek posiedzenie rady, środa drugie spotkanie katechetyczne, czwartek - już nawet nie pamiętam co :-/ Ten tydzień już lżejszy - ale wtorek też posiedzenie od 15.00 do niewiadomoktórej. Nie lubię takich niewiadomych - konkret: od - do i koniec. Pamiętam, jak zaczynałam pracować w liceum i  była rada - punkt 16 posiedzenia, 17, 25 - podpunkt a, b... g, h.... płakać mi się chciało! A potem... zmienili dyrektora ;-) (pomijam to, że było jeszcze gorzej, ha ha). 

Zapisałam się na dwa jakieś szkolenia - pod zdalne się przygotowuję, he he. Już i tak łączę jedno z drugim  na zajęciach - im musi coś migać przed oczami inaczej nie funkcjonują :-/ Nieważne, że to pisać nie umie, błąd na błędzie, czytać nie umie, ale lekcja musi być atrakcyjna! Musi migać! Dziś dziewczyna z 7 klasy mówi - zdalne było super, pani nam fajne rzeczy przysyłała. Sobie pomyślałam, a żebyś ty wiedziała ile ja musiałam nad tym siedzieć! Migało, było fajne. Ech, nowe pokolenie idzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz