niedziela, 2 marca 2025

bezpłatna niedziela

Patrzę na tych, co pytają na forach - czy za pracę w niedzielę (oczywiście o nauczycieli mi chodzi) - dostanę zapłatę lub dzień wolny - i sobie myśle: zostań katechetką, to będziesz widziała i zapłatę i dzień wolny na niedzielę [śmiech przez łzy]. Dziś kolejna niedziela (za tydzień też już jej nie mam) z serii: praca katechetki. Dziś z młodzieżą do bierzmowania - nie znam dzieci, ja tylko jestem od podpisywania indeksów i wskazywania, kto, kiedy ma wyjść do czytania + uśmiechanie się i wsparcie emocjonalne, jakby ktoś go niby potrzebował:) Potrzebują - ci, co stali dziś całą Mszę przed kościołem, bo zmarznięci do szpiku kości przyszli po podpis (bez komentarza). Dziewczyna obok mnie stała - przez caluśką Mszę - no i siedziała, jakby co - z telefonem w ręku!! Przełożyła go tylko do drugiej ręki, kiedy podałam jej dłoń na "znak pokoju". Za mną siedział chłopak - oboje czytali - i też chyba nie mógł doczekać się końca tego wszystkiego:-/ W międzyczasie - organista: poczekaj na mnie po Mszy. Wikariusz - pogadamy po Mszy, coś ci pokażę. Proboszcz: Pani wejdzie później do zakrystii. Dziewczynka: Proszę Pani mogę zapisać się do Koła Fotograficznego? To wszystko w trakcie + ogarnianie jeszcze: czytanie 1, psalm, czytanie 2, modlitwa wiernych. Nie pytajcie, czy zdażyłam się pomodlić. I w dodatku ani mi za to nie zapłacą, ani dnia wolnego nie dostanę...

.

Watykan, kilka lat temu - właśnie takie kartki ze zdjęciem Papieża najbardziej mnie urzekły - to właśnie cały ON! Trudne teraz chwile, starość, choroba. Taki Ktoś potrzebny (był) współczesnemu Kościołowi. Człowiek prosty, konkretny, z jasnym przesłaniem. Lubię słuchać, czytać. Bądź wola Twoja...


sobota, 1 marca 2025

the end

Pani coś z tym zrobi! - ciąg dalszy zabawy trwał kolejny tydzień! Na dzień wczorajszy - MAM NADZIEJĘ - problem został zakończony. Doszło jeszcze kilka innych, równie interesujących, problemów - w sumie to już nie mogę doczekać się poniedziałku!!! Zawsze to jakaś rozrywka w życiu wychowawcy... [ironia]. Jeszcze doszła rozczeniowa babcia, która grozi, że.... boszzzz....