sobota, 2 listopada 2024

listopadowo

Wszystkich Świętych w pięknej złocistej jesieni. A, że mamy groby pod modrzewiem, więc na złoto - dosłownie! Po co komu drzewa na cmentarzu? Nie wiem. Zniczy jakby mniej, jakoś tak oszczędniej, albo mi się zdaje - bo śmieci i tak pewnie będzie tony, ale jakoś odczuwalnie mniej tego wszystkiego. No i ludzi do Komunii też mniej - garstka patrząc na tłumy na cmentarzach. Szkoda. Dbam o te odpusty, szczególnie w tych dniach. Czy pomaga? Pewności nie ma, ale - skoro mogę pomóc = pomagam. 

Wybrałam się dziś na sklepy, miały być buty - są okulary :D Do poprzednich nadal się przyzwyczajam - wydałam na nie całą nagrodę jubileuszową :-/ Piekielnie drogie, ale i ładne - ale funkcjonalność progresów :-/ Może się przyzwyczaję. Kiedyś...

Ciesze się tymi wolnymi dniam. Bardzo. Mam jeszcze obróbkę zdjęć z ostatniego ślubu, i teledysk do zrobienia, ale odpuszczam - zepnę się w tygodniu. Bo nie będzie wyjścia :P, ale teraz łapię oddech. 

Ostatni taki bardziej pracowity tydzień się zapowiada, bo nagrody za konkurs różńcowy trzeba ogarnąć. Widomo kto musi to zrobić. Przedstawienie w klimatach świętości w niedzielę z klasą 7 mam. W piątek spotkanie z młodzieżą w ramach przygotowania do bierzmowania. Proboszcz sobie wymyślił KATECHISTÓW - podzielił młodzież na grupki i raz w miesiącu jest spotkanie z KATECHISTĄ. Nie pytajcie co to KATECHISTA - czy ja po to robiłam magistra z telogii, żeby teraz za DARMO prowadzić "szkółkę niedzielną" przy parafii??? Poczekajmy, jak religia wyjdzie ze szkół....... będą kabarety przy parafiach, bo nie sądzę, żeby katecheci czekali na łaskę proboszczów i za darmo zasuwać w parafii - wszyscy łapią się podyplomówek i - tak samo, jak ja - planują COKOLWIEK, ale robić jednak w szkole i może grosze, ale jednak pewne - zarabiać. Kościół już świetnie się przygotowuje - salki przykościelne poremontowane, ogrzewanie zrobione, wszystko przygotowane, wymyślili kurs dla KATECHISTÓW i tylko tablicę zawiesić i szkółka gotowa. 

Ech.. No, i jak już ogarnę ten tydzięń to......... biorę się za Jasełka i konkurs Bożonarodzeniowy. Także... no, jak znów mnie tu z miesiąc nie będzie - to już wiecie co robię - kolęd słucham ;-)

1 komentarz:

  1. no, może się okazać, że magistry z teologii to zupełnie niepotrzebni są, nie tylko na tym świecie... czasem myślę, że proboszcze świetnie se poradzą, mają tylu adoratorów i tyle adoratorek na parafiach, że za darmo im pójdą uczyć religii i jeszcze mogą się o to pobić... a na co im teologia, jak tam trza uczyć bachorstwo, jak się przeżegnać i kiedy odpowiadać "i z duchem twoim"... Swoją drogą, nie wiem, czy z moich katechetów którykolwiek miał magistra z czegokolwiek.

    OdpowiedzUsuń