czwartek, 18 października 2018

różaniec


8.02 rano, pierwsza lekcja, szkoła branżowa – wpada chłopak: przepraszam za spóźnienie! Zaspałeś? - pytam. - Nie, korek był! - Korek? U nas? A czym przyjechałeś? - Rowerem :-D Ktoś z ławki pyta: - A różaniec masz? - A mam! - To pokaż! Dawid rozsuwa bluzę i … zdejmuje różaniec z szyi. - Na szyi? - pytam. - No, bo nie chciałem zgubić po drodze. Po raz pierwszy uczę tzw „zawodówkę” - materiał na książkę :-D Wczoraj mówiliśmy o różańcu – tajemnice różańcowe były dla nich prawdziwą tajemnicą ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz