a dziś z serii: katechetka fotografem podczas obrzędu Chrztu:) Msza się zaczęła, zainteresowanych nie ma. Przejrzałam całą relację z matką dziecka w telefonie: kościół się zgadzał, dzień też, godziny niby też - tylko ich nie ma! Weszli jakieś 10 mnut po rozpoczęciu:)
Dziecko roczne, więc zainteresowane akcją - ale nie na tyle, żeby uciekać, więc ok:) Pytam chrzestnej, czy ma białą szatkę (detale pstrykam też) - YYY - wielka niewiadoma na twarzy, jeszcze większa na twarzy matki dziecka, czy takie coś ma?:)
Chrzest po Mszy. Ludzie wyszli, światła pogasili. Se myślę: fajnie, tak klimatycznie:-/ Potem już, jak często bywa - dialog ksiądz-fotografka, bo pozostali nie wiedzą, co odpowiedzieć:-/ No i Nikodemie, stałeś się nowym stworzeniem i przyoblekłeś się w Chrystusa, dlatego otrzymujesz białą szatę...XD
W międzyczasie jeszcze dziecku się ulało, akurat, jak ksiądz miał polewać wodą! :O i szybka reakcja fotografki XD W reportażu naprawdę niewiele przewidzisz:-/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz