Dziś w klasie 4 - szkoły podstawowej, ile to sie ma lat? Pewnie około 10. Dziewczę odmówiło współpracy, bo w ogóle DLACZEGO ONA MA TO ROBIĆ?! Praca jakaś była, w grupach - pracowali w mieszanych grupach - no i dziecku partner nie odpowiadał, więc FOCH! W końcu zrobiła to, po kilku upomnieniach, a na koniec powiedziała: ale i tak się wypisuję z religii!!! Zanotowałam oczywiście wszystko w uwagach o uczniu - ale zobaczcie: taki świat katechetom zgotowała pani minister! Mają głęboko gdzieś religię - a jak jeszcze nie jest FAJNIE i trzeba coś robić - to macie obrazek dnia codziennego! Młodzież całkowicie ma wywalone - nie wypisali się to fakt, ale przychodzą jak chcą, kiedy im się chce. Ostatnie lekcje w podstawówkach lawina zwolnień: ortodonta, dentysta, wyjazd rodzinny, pilna sprawa, do lekarza, ostatnio dermatolog jeszcze doszedł! Za chwilę specjalizacji im zabraknie.
Ciekawe, czy myślą, że ja w to wierzę? Nie moje dzieci, wpisuję zwolnienie i tyle mnie to dotyczy - ale czego się uczy? No właśnie tego - religia jest niepotrzebna, bo nieobowiązkowa, nie liczy się do średniej i ostatnia lekcja. Teraz dwie godziny, więc czasem jeszcze trafią - przy jednej godzinie - wątpliwe, że w ogóle się spotkamy (ironia).
Jestem totalnie zdemotywowana - oczywiście są i wspaniałe dzieciaki, i fajnie nam się pracuje - dziś nawet z etyki ktoś przyszedł, że od półrocza chce dołączyć na religię - ale 10-latka rządzi:-/ Z uwag wyczytałam, że nie tylko u mnie - szkoda, że nie może się wypisać z angielskiego jeszcze, i matematyki, bo tam też odmawiała współpracy.
Właśnie - zróbmy wszystkie przedmioty nieobowiązkowe, bez ocen do średniej, niech sobie wybierają na co chcą chodzić i co chcą robić! Pani minister jeszcze na to nie wpadła?!
Wiadomość z teraz: W niedzielę jest zebranie do komunii, a przecież jest WOŚP! Czy dzieci zdążą na zbiórkę przed 11? Pogodzimy to wszystko????
Także ten... Po co w ogóle te zatargi ze szkołą - i tak w końcu nie będzie jej w szkole, bo do tego wszystko zmierza - brać od razu lekcje do salki, niech sobie uczą proboszczowie w ramach szkółki niedzielnej, bez ocen, bez średnich, bez wynagrodzenia XD XD XD Toć przecież wszyscy katecheci świeccy wiedzą, ze te lekcje po 1 godzinie to tylko dla siebie zostawią, żeby świadczenia mieć i składki - w stosunku do wieloletnich, oddanych katechetów - sentymentów nie będzie. Ale myślę, że jak już przyjdzie ten dzień, to katechetki też sentymentu nie będą mieć i do salki nie pójdą:)
A co do WOŚP - dyrekcja otwartym gestem zapewniła, że każdy, kto w niedzielę przyjdzie do pracy - da dzień wolny. I, jak nie było chętnych, tak zgłosiła się cała rada pedagogiczna............ No, ja prawie każda niedzielę pracuję - o wolnym dniu nawet nie pomyślałam...
No to ponarzekane, jutro zawsze może być gorzej:-))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz