Będąc
wczoraj na pogrzebie ks. Jana zastanawiałam się, jak przecisnąć
się do Komunii św. Stałam na końcu, właściwie przed kościołem
– nim dotrę do ołtarza... I słyszę: Ciało Chrystusa... Ksiądz
z Komunią wyszedł bocznym wyjściem i przyszedł przed kościół.
Wooow. Poza mną nikt Komunii tu nie przyjął – więc już
środkiem wracał udzielając tym, co jak ja pewnie myśleli jak tu
się przecisnąć? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz