Nauczyciele czasem to mnie po prostu...załamują. Dziś nauczycielka powiedziała uczniowi klasy maturalnej, że: jakby miała takiego syna to by się powiesiła! No i oni z tym tekstem przyszli do mnie na religię... Bawił się kulką papieru po kanapce... Naprawdę...powód do tego, żeby wstawić uwagę, ujemne punkty z zachowania i jeszcze komentarz, który no...jak na nauczyciela...to tak średnio zabrzmiał.. :-/
szczerze? Bardzo często pocieszam się, że to nie moje dzieci. Ja muszę z nimi wytrzymać cztery lata, a rodzice do końca dni swoich. Niektórym nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJa przez takie teksty u nauczycieli miałam w LO myśli samobójcze :P Także ten, brawa dla tej pani.
OdpowiedzUsuńRiv