sobota, 20 stycznia 2024

budowanie autorytetu nauczyciela

Kolega, którego wkręciłam w bycie katechetą nie radzi sobie z emocjami uczniów i szukam mu właśnie jakiś mentorów do dyscypliny nisfornego ucznia ;-) Jak opowiada mi historie z lekcji to... ręce opadają. On nie rozumie - gdzie jest problem. Ja wiem, ale...musi sam do tego dojść...

Przyszedł z innego świata i takiego się spodziewał - myślał, że usiądzie i ... on będzie MÓWIŁ a oni będę go SŁUCHAĆ XD A jest tak, że - on nawet nie mówi, bo oni nie są zainteresowani nawet tym, co chce powiedzieć. 

Dałam linki do kanałów i filmików edukacyjnych, ciekawych platform, które ułatwiają pracę na lekcji. Szuka po swojemu. Ok. Niech szuka... Nieumiejętnie korzysta z tego, co mu podałam i nie ma efektów. Ja robię dokładnie to samo i działa! Jak?! No działa... Mam swoje lata pracy - mam swoje metody i dzieciaki nie fikają. Fikają pierwszy, w maksie drugi, tydzień września - a potem nie ma problemów. Kolega walczy od października i akcja się rozkręca.

Kiedy zaczynałam, co prawda - w małej wiejskiej szkółce, uczniów miałam od siebie 9 lat młodszych - do dziś mamy fajne kontakty, relacje, uczę już ich dzieci <3 - ale to była inna bajka. Dziś internet i smartfony opanowały epokę - dzieci są uzależnione, przyzwyczajone do nicnierobienia, mają przesyt bodźców - naprawdę jest ich ciężko zainteresować czymkolwiek. Dzieci - a co dopiero młodzież. Ich nie kręci szkoła, słuchanie, nawet cokolwiek niby ciekawego - też ich nie interesuje - trzeba wiele się nakombinować, by zaciekawić. Nauczyciele to wiedzą. 

Podesłałam mu linki do wykładów nt. .... budowania autorytetu nauczyciela. I wydaje mi się, że to jest NAJWAŻNIEJSZE - cała reszta dopiero później.... I tego właśnie Kolega nie rozumie......... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz