poniedziałek, 8 lipca 2019

a może to o to chodzi

Wczoraj na Mszy, a właściwie przed, ksiądz skończył czytać wypominki i mówi: kto chciałby skorzystać z sakramentu pokuty proszę podejść do konfesjonału, będę spowiadał - usiadł od razu, tylko jedna pani podeszła i w jednej minucie (a może i szybciej) on już wracał, ona była po. Obserwowałam. Ja nie wiem, czy on w ogóle ją słuchał. Puk puk. A może to o to właśnie chodzi? Podchodzisz, to, to, to - puk puk puk. Kurtyna. Do następnego razu.

A tu taki cytacik Papieża Franciszka - i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz