środa, 5 lipca 2023

10 h

Nakupiłam książek na wakacje, więc już o wieczory jestem spokojna ;-) Nie mogę doczekać się czasu totalnej wolności od pracy - jeszcze dwa dni - 10 godzin... Ech ech.. Niby tylko a i aż ;-)

Kończę pracę na konkurs - brakuje mi jeszcze jednego pomysłu - niby wszystko jest, ale jeszcze brakuje takiej kropki na i. Konkurs ogólnopolski dla katechetów. Fajne, bo o sanktuariach Maryjnych. Wybrałam Fatimę. Do wykonania prezentacja na bazie scenariusza. 

W wakacje też chce skończyć ebooka o Dekalogu - taki zestaw katechez dla szkoły podstawowej. Zrobiłam już sakramenty - i fajnie się przyjęły. Teraz Dekalog. Można by zrobić z tego fajną książkę - ale koszta są takie, że... oczywiście po drodze jeszcze tysiąc osób musi na tym zarobić, w efekcie końcowym - ja wychodzę na 0, a koszt takiej książki nie zachęca do  jej kupna. Więc - działam na własną rękę. Sama robię grafiki, okładkę, zadania. Fakt, trzeba nad tym posiedzieć, ale w sumie większość już mam, więc - teraz już tylko ogłada całości - no...powiedzmy - sama przyjemność ;-)

Miesiąc temu byłam z katechetami na rekolekcjach. Luźna gadka przy herbacie z katechetkami z dekanatu. I wchodzi inna i: o... Ja...y... No i zaczyna, że czytała moją książkę, że.... No i moja anonimowość legła w jednej chwili. Nie lubię być jakoś tam na świeczniku - kiedy muszę, tak - ale raczej ja zawsze w tle wszystkich i wszytskiego. Później na obiedzie jedna pani, drugiej pani... No i też pojawił się kolejny pomysł - właściwie życzenie pań katechetek - może i o tym pomyślę... - ale narazie to - muszę iść rano do szkoły :-( :-( :-(

;-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz