Jestem w trakcie organizacji przyjęcia rodzinnego. Tak dla ciekawości podam ceny - bo w tym siedzę od kilku dni. Dwa
dania koszt 140zł - sala na 6 godzin, III
dania - koszt 170zł
- 8 godzin, IV
dania 190zl - 10 godzin. Doliczyć trzeba tort - koszt 300 zł, oprawa muzyczna - przedział 900/1.300, fotograf - 450 zł. Ściankę do zdjęć też muszę kupić - koszt pewnie około 300/400 zł. Plus balony, race i inne elementy dekoracyjne - a no i alkohol oczywiście /zwykle to połowa kosztów przyjęcia/ i napoje, bo to nie wchodzi w cenę.
W maju organizowałam podobne na okrągłe urodziny Mamy. Goście bawili się rewelacyjnie! Nie wiem, czy to dobrze, czy źle - ale mówili: lepsze, jak wesele! ;-) Teraz okrągłe urodziny brata. Oczywiście nikt o niczym nie wie, bo to również będzie niespodzianka ;-) Może i nierozsądne, bo przecież za tyle pieniędzy można kupić coś konkretnego - ale... czy to zastąpi jakiekolwiek spotkania, zabawę, wspomnienia? Nie. Tu pieniądze nie mają żadnej wartości.
Najtrudniejsze jest utrzymać to wszystko w tajemnicy - ale też i to najlepsza zabawa. W sobotę mamy urodziny cioci - też będzie przyjęcie niespodzianka, którą robią jej dzieci - a ja... mam ją po prostu uprowadzić na 2-3 godzinki, żeby oni mogli wszystko w domu przygotować, rozstawić, udekorować XD Prócz prezentów, które jej kupiłam na media ekspert - zrobiłam jej drzewo genealogiczne na płótnie - z akcentem urodzinowym - też myślę, że fajny pomysł na prezent
Ty i te Twoje pomysły! - już wszyscy tak w rodzinie mówią XD. Ostatnio 50-tka była no i... nie robili żadnej imprezy, bo... no wiadomo z czym się to wszystko wiąże, ja wiem - ja to rozumiem - ale... skrzyknęliśmy się, zrobiliśmy zrzutkę i ... zapukaliśmy do drzwi - z balonami, tortem, i sto lat na pół osiedla XD Było wesoło. Sąsiedzi też przyszli ;-)
Ale chyba moim własnym rekordem była rocznica ślubu rodziców - też niespodzianka o której wszyscy wiedzieli, oprócz zainteresowanych oczywiście ;-) Zaczęliśmy Mszą świętą o 9.00 chyba jakoś - a goście rozjechali się przed północą ;-) Styl lat 70-tych - na stołach i w dekoracjach. Rety ile było śmiechu i wspomnień. Zostały wspomnienia, zdjęcia - i mimo upływu lat, zawsze śmiech na samo wspomnienie XD
Tort ze świeczkami na 70 lat sąsiadki - tez niespodzianka XD Siedzieliśmy sobie w gronie rodzinnym, jejciu jakie to było piękne. Wspominała długo, i wszystkim opowiadała, że nigdy takich urodzin nie miała :) Wzruszające. A tak niewiele potrzeba :)
A jeszcze o prezentach - zabrałam swoich gości w swoje urodziny - na... Zupę nic. Myśleli, że to będzie...restauracja i jakiś wynalazek znów XD. A to było kino i film: Zupa nic. Premiera wtedy była XD. Nie no obiad też później był XD
Innym razem - dałam Prezent urodzinowy - no super, dziękuję: a jaki? - pyta. No... Prezent urodzinowy - sztuka w Teatrze XD. Ponoć lepszego prezentu w życiu nie dostali ;-))))
O. mogłabym dużoooo pisać o tych wszytskich niespodziankach ;-) Najbliższa już w sobotę - będzie się działo ;-)))))
A wracając do początku - jak zaprosić jubilata na jego własne przyjęcie urodzinowe, o którym on nie może wiedzieć - ma ktoś pomysł? XD
Sądziłabym, że ludzie znając Ciebie, raczej się tych "niespodzianek" spodziewają :)
OdpowiedzUsuńnajśmieszniejsze jest to, że ciągle są zaskoczeni XD
Usuń