Nauczyciel mówi - żebym napisała kartkę - napisałam. Wracają dzieciaki: pani powiedziała, żeby napisała pani na dziennku. Ok, siadam do komputera - piszę. Dokładnie to samo, co na kartce. Ok. Zwolniła ich. Na drugi dzień - piszę jej na dzienniku, że chcę zwolnić uczniów - a ona, żebym napisała jej kartkę i dała uczniom...
Weź to człowieku ogarnij...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz