- Dzisiaj wolna lekcja? - Wy zawsze macie wolną lekcję... - Taaaa... - Ale taka luźniejsza... - No, przecież zawsze jest luźna lekcja... - Nie... - Nie? - No nie. - A, jaka wg was jest luźniejsza lekcja? - No bo, jak z księdzem - to filmy oglądaliśmy... i później nam kartkówkę robił. I później nowy włączał i tak cały rok. - Aaa....
Nie komentowałam... Za duża konkurencja :(
Ja się staram, przygotowuję, uatrakcyjniam prezentacjami, pioseneczkami, quizami i innymi nowinkami interaktywnymi - nie ma lekcji, żeby coś nie robili - a tu... od filmu do filmu i wszyscy szczęśliwi... :-/
Nie, że nie oglądam filmów z nimi - jest 1 na semestr, 2 w roku - ale zawsze są tematyczne multimedia.. A swoją drogą - skąd on ma tyle tych filmów??? :-/
To II klasa branżówka. A wczoraj kl. 4 technikum: - Co będziemy robić? - Z racji Niedzieli Miłosierdzia zaplanowałam fragment z filmu Miłość i Miłosierdzie o ... - Nieeeee. - Nie chcecie? - Nie. Może jakieś zadania porobimy?
Woooow, miód na moje serceeee...
może nie to, że tyle filmów mial, tylko tak rzadko na lekcje przychodził, hmmmm
OdpowiedzUsuń