poniedziałek, 31 sierpnia 2020

covid w Kościele

Oglądam właśnie Mszę on-line na rozpoczęcie nowego roku katechetycznego. Wymóg był, aby posłać 1 katechetę z parafii - żeby tłumu nie było. No tak, widzę, że Kościół to też tak trochę sam nas zniechęca do udziału w rzeczywistej obecności na Mszy św. Niby tu żal, że nie przychodzą, a z drugiej strony - nie przychodźcie, on-line się łączcie. Nie wiem ilu katechetów pracuje w mojej diecezji - ale online jest 36 osób ;-)

Wczoraj niedziela, byłam na wieczorej Mszy św. u salezjanów. Tam nikt nie mówił o żadnej Komunii na rękę. Obserwowałam specjalnie - tam nikt ręki po Komunię nie wyciągał nawet. U mnie w parafii reżizm, tabliczki wystawione w prezbiterium, strach się bać.

2 komentarze:

  1. ja myślę, że oni w tym Kościele powinni ustalić, czy ten wirus jest, czy go nie ma, i konsekwentnie trzymać się jednej linii. Ewentualnie jakaś drobna schizma - odłam wierzący w wirusa i zachowujący normy i drugi odłam wierzący w Boga i nietrzymający się żadnych norm sanitarnych. Wtedy ludzie mogliby bezpiecznie wybrać odpowiadającą im opcję... ty byś jeździła do wierzących w Boga, ja bym chodziła do wierzących w wirusa i wszyscy by byli szczęśliwi...

    OdpowiedzUsuń