czwartek, 17 lutego 2022

dys...

Tak się dziś wczułam w zdalne, że nawet na dziennik się nie zalogowałam! XD Ale nie, że nie pracowałam - do 13.00 w podstawówce byłam, stacjonarnie się bawiłam z maluchami :) A jutro już ostatni dzień zdalnych! Ciekawe, czy przejdzie to do historii już, czy jeszcze jakieś eksperymenty będą się odbywały? W jakimś regionie Polski, czytałam, wchodzą w tryb 4-dniowy szkoły cyfrowej - zero książek, zeszytów, zero testów, sprawdzianów, kartkówek - a oceny to nie wiem, może tez nie będzie? Obstawiam, że dzieci nawet nie będą umiały trzymać ołówka w ręku, nie mówiąc o odręcznym pisaniu. A może i to już niepotrzebne? 

Znalazłam u siebie wpis na zdjęciach z 1940 roku - piękna kaligrafia. A jak patrzę na pismo moich dzieciaków to ... dysgrafia się to nazywa - "częściowa lub całkowita utrata umiejętności pisania, spowodowana mikrouszkodzeniami ośrodkowego układu nerwowego lub zaburzeniami ośrodkowych funkcji wzrokowych i słuchowych. Występuje w przypadkach uszkodzenia tylnych części drugiego lub trzeciego zakrętu czołowego półkuli lewej lub zakrętu nadbrzeżnegoPismo dysgrafika jest nieestetyczne i nieczytelne"

W sumie to już na wszystkie szkolne ubytki jest jakaś diagnoza... Pytam dziś dziewczynki z kl. 2 - dlaczego się nie stara ładnie pisać - bo mi się nie chce... I to jest odpowiedź na wszystkie mądre diagnozy - bo "mi sie nie chce" :-/ Pisać, uczyć ortografii, liczyć, zapamiętywać ważne rzeczy, daty, wydarzenia - po co? Przecież jest internet... No, może i jest... I nie do wyobrażenia, że może go nie być XD - a już po wczorajszej wichurze - proszę pani, u nas nie było prądu... Internetu też XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz