Zazdrość - jeden z grzechów głównych. Ech. Przechodziłam dziś obok studia fotograficznego w naszej mieścinie. Pan fotograf siedział w oknie i czytał gazetę. Jak ja mu zazdrościłam! Studio fotograficzne z pokolenia na pokolenia - od 1950 roku - tam dorastałam na swoich zdjęciach. Najpierw w wózeczku - niecały rok miałam, studyjne dorastanie, poważniej od pierwszej Komunii, zdjęcie do legitymacji, do indeksu, na magisterkę, do dowodu... Może kiedyś i ja siądę sobie w witrynie, wśród zdjęć i będę czekać na klienta... :-))) Chociaż, wolałabym nie mieć czasu, by czytać gazetę ;-) Marzenia, marzenia... do spełnienia - ale jeszcze nie teraz... :)
My w rodzinie to chyba wszyscy kochamy zdjęcia. Najstarsze podpisane zdjęcie w domu 1937 rok - moja Babcia - i tuż przed II wojną światową - 28 sierpnia 1939
Piękne takie stare zdjęcia, fotografia to wspaniały wynalazek zamarzający czas.
OdpowiedzUsuń