środa, 15 lipca 2020

rekolekcje ignacjańskie

Znalazłam zeszyty z rekolekcji ignacjańskich - wooow. Już minęłooo trochę czasu, miło wracać do tych notatek. Piękne wspomnienia. Pięć razy byłam - fundament + 4 tygodnie. Fundament był słaby. Najbardziej podobał mi się ten tydzień, gdzie był Żywy Jezus. Przygoda Życia. Bardzo mi to pomagało w katechizacji - i dzieci, i młodzieży. Obrazowe spojrzenia na wydarzenia z życia Apostołów i Pana Jezusa. Dzieciaki chwytały. Młodzież uśmiechała się z niedowierzaniem, że tak można opowiadać o Ewangelii. No, fajne, fajne to było. Najgorzej szedł mi 4 tydzień. Chyba nawet go sobie odpuściłam w połowie, chodziłam tylko na Msze i posiłki - bo w sumie za to zapłaciłam ;-) Nie chodziłam też na spotkania z kierownikiem duchowym. No, słabo było. Ale - cała reszta była spoko. Brakuje mi takich konferencji - z przesłaniem. Niedzielne kazania są tak słabe, że - brak słów :-/ Już nie pamiętam, kiedy słuchałam kazania z zainteresowaniem jakimkolwiek :-/ Słabiutko panowie, bardzo słabiutko... :-( 

Przeszukałam internety - o. Maciej Konenc SJ siał grozę, he he - ale jego mówienie, gestykulacja, porównania mega mi się podobały. Można posłuchać poniżej, szkoda, że nie ma nagrań na żywo - bo jego słuchać i patrzeć na niego - to podwójne przesłanie. Zawsze na konferencje, kazania rekolekcyjne przynosił rekwizyty - pokazywał - to działa. Obraz - działa - o tym warto również pamiętać na katechezie. Polecam poniższe nagrania - o przebaczeniu, ale dobre, bardzo dobre...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz