środa, 7 października 2020

środowy relaks

Środa to jedyny dzień w tygodniu, kiedy nie mam dyżuru, mam na 9.45 i tylko 5 zajęć. Więc dziś relaksacyjnie, a i do tego tylko klasy 7 i 8, więc bezstresowo ;-) O, i jeszcze dyżuru na różańcu nie mam! ;-) Od rana przedszkole i różańcowe nowinki. Opowiadałam o Franciszku, Hiacyncie i Łucji w Fatimie, oczywiście tysiąc rekwizytów, różańce, figurka Maryi, kasztany z krzyżem do układania różańca. Nie miałam kasztanów, rosną przy szkole, ale wstydziłam się zbierać ;-) Przy moim liceum też są, ale nie wypada przy młodzieży, chociaż znając życie zbieraliby razem ze mną ;-) Pojechałam po wieczornym różańcu, przy świetle latarni zbierałam - ale były na dziś! Nie przeliczyłam, ale na szczęście IDEALNIE starczyło, co do 1 sztuki! Pilnowałam ich później, żeby się żaden nie zapodział, bo jutro jeszcze dwie grupy przedszkolaków! :)

Robie kartkówki z różańca. Takie nawet trochę bardziej szczegółowe. Sprawdzania tyle tego, że... W sumie zastanawiam się, po co to komu? Mamy internet, milion wydanych książek, kto będzie chciał to se wyszuka i znajdzie te tajemnice różańcowe i nimi sie pomodli. No, ale... z czegoś oceny musze mieć! :-/ Na szczęście 1 nie ma, więc ogarniają to jakoś mniejwiecej.

Na różaniec z dnia na dzień coraz więcej dzieci przychodzi i to jest super. Angażuję każde chętne dziecko do mówienia Zdrowasiek, im się nie dłuży dzięki temu, rodzice szczęśliwi i dumni ze swoich dzieci, proboszcz wyręczony ;-) 

Antoni klasa 3 chyba, niedobry, jak... wrrr - nie uczę go, ale na korytarzu widuję i słyszę od koleżanki, co go uczy. Na różańcu siedzi w 2 ławce - pytam: Antoś, będziesz mówił Zdrowaś Maryjo? A dzieci: nie, proszę pani, Antek nie umie, on sie śmieje, przeszkadza tylko! CICHO! Antoś, umiesz Zdrowaś Maryjo, chcesz mówić? TAK. Jak pani chce - mogę teraz powiedzieć na próbę! Uwierzyłam mu, nie miałam czasu na próbę ;) Wyznaczam po kolei, Antoś chyba 7 czy 8. WSZYSCY czekali z drżeniem na Antkowe Zdrowaś Maryjo. W sumie rysykowałam, ale pomyślałam - nawet, jak się pomyli, to co? To małe dziecko, ważne, że chce się modlić! Przyszła Antkowa kolej. Podszedł wyprostowany, jak struna do mikrofonu, pewnie, pięknie powiedział modlitwę! Dzieci taakie oczy, a ja z uznaniem się uśmiechnęłam do niego. Potem następna kolejka była, i jeszcze jedna. Ani razu sie nie pomylił! PIĘKNIE! Na następny dzień - Antek JEST! Ba, nawet na Mszy ze mną został. A później wychodząc z kościoła przepuścił w bramie dziewczyny, bo mają pierwszeństwo. MEGA! Dziś widze się z jego mamą (pracuje w szkole, jako sprzątaczka) - mówię: Pani Małgosiu, Antoni... - a ona: Boże, co znowu? :-( Jak wysłuchała mojej pochwały, szczęściw w jej oczach nie do opisania! <3 Antek ma jeszcze 9 rodzeństwa, najmłodsze biega po przedszkolu - pewnie ma ze 3 albo 4 latka :)

Idę na obiad, za 3 podejściem, bo każdy coś chce - i nie zdążyłam do stołówki dojść :) Siadam przy stole, chwila ciszyyyy - trwała może 3 sekundy - moment 3 chłopaków ze swoimi talerzami sunęli sie do mojego stolika. 6 klasa, nie uczę. Znam z widzenia. Antek przy nich to złoto! Jeden się zakochał, drugi się odkochał w Julce z 5d. Opowieści przy kotlecie bezcenne. Krótko mówiąc - wszystko, co najgorsze do mnie lgnie! A ja to przygarniam i ogarniam <3 Jestem takim nauczycielem, jakiego NIGDY nie miałam :( Ale o tym może przy okazji Dnia Edukacji Narodowej napiszę ;-)

Jutro kl. 4 - kończymy lapbooki różańcowe. Dwie lekcje w kl. 2 - zastępstwo, nie uczę, ale już mam przygotowane: kolorowanki, memory, filmik i KASZTANY ;-) Klasa 7 - o Abrahamie będzie, klasa 1 ciąg dalszy różańcowych opowieści, przedszkole i kasztany a na koniec kl. 8 i Sakrament kapłaństwa. Od 8 do 14.45 z dyżurami - także ten... miłego dnia ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz