I oni myślą, że dzieciaki w tym tygodniu będą chodzić do szkoły? No nie wiem, nie wiem... Młodzież, która ma wystawione już oceny - nie sądzę, że zaszczycą mury szkoły, ci co mają jeszcze coś na sumieniu - pewnie będą gorliwie pracować, a dzieci? No może będą chodzić, bo niby jakieś wigilie, mikołajki, więc pewnie licząc na rozrywki - przyjdą do szkoły.
Na poniedziałek i wtorek mieliśmy zaplanowane rekolekcje adwentowe - dyrekcja twierdzi, że w kościele nie ma warunków do zachowania bezpieczeństwa i nie wyraziła zgody na pójście z dzieciakami do kościoła. Jasełka mamy nagrać i kto będzie miał ochotę niech sobie ogląda. Wigilia szkolna - w jednej szkole cisza - w drugiej w lokalu, płatne 70 zł od osoby. Nie sądzę, że wśród dań znajdzie się opłatek - pewnie też zaraża.
Dziś proboszcz ogłosił już Kolędę od 28 grudnia. Kto ma kwarantannę lub jest chory, starszy lub obawia się o swoje zdrowie - ma wywiesić kartkę na drzwiach/furtce/bramie: ZAPRASZAMY ZA ROK i ksiądz będzie błogosławił dom z odległości. O kopercie nic nie mówił, ale zapewne jest wskazane ;-) Dziwi mnie, bo tak mocno przestrzegają restrykcji - a tu kolęda? No no...
O. U nas nie ma kolędy. Tzn. decyzje są chyba na poziomie parafii, ale są zaplanowane spotkania na Mszy w określonych terminach. Podobnie w innej dużej parafii - wujostwo dziś opowiadali.
OdpowiedzUsuńJeden znajomy proboszcz (właśnie się przechorował) zapowiedział, że kolęda będzie, ale kto chce to w domu, kto chce to "na tarasie".