Zamysł był na nowe bombki. Postawiłam na szklane. Wydałam prawie 500 zł i ... albo choinka będzie mała, albo bombek trzeba dokupić XD Ceny za 4-6 szt 34-56 zł - to jeszcze rozsądne chyba, ale widziałam bombki po 299 zł - za 1 sztukę, po 150 zł i jedną tak piękną, że... MUSIAŁAM kupić! Szklana, ręcznie robiona, POLSKA - ślicznie wykończona, przestawiająca stajenkę ze Świętą Rodziną. Przepiękna! Za te 119 zł to bym nakupiła ze sto plastików i by choinka była ubrana ;)
Papugi mi się klują. Nowe doświadczenie XD
Zdalne na lajcie - oni udają, że czytają moje wiadomości, ja udaję, że się tym strasznie przejmuję - na szczęście jutro ostatni dzień i chwila przerwy! Już się cieszę!
Dwie noce siedziałam nad Jasełkami - montowałam, kombinowałam ze 2 tygodnie i... nie będzie Jasełek, bo koleżanka nie zebrała zgód od rodziców na nagrywanie - tzn większość jest, ale 4 osoby nie oddały i Jasełka nie mogą być udostępnione XD
A te papugi to takie prawdziwe, malutkie, z jajka? :)
OdpowiedzUsuńtak, Modrolotka kozia - będą 4 sztuki, czekam ;-)
Usuństanowczo za dużo zarabiasz, nawet bym nie pomyślała o takich bombkach. Za dobrze mają ci nauczyciele, naprawdę. Nie dość, ze nic nie robią, obijają się na zdalnym, pół roku mają wilne, to jeszcze zarabiać taki szmal, żeby wydać 500 zl na duperele?
OdpowiedzUsuń:P
A poważnie: to 500 zł to jedna szósta całej mojej miesięcznej pensji. Moje opłaty za grudzień wyniosły 550 zł - czynsz, prąd, woda, ogrzewanie, telefon, internet razem.
Nie kupiłabym.
wiem, wiem - na 2 etaty pracuję, jak coś - ciiiii ;-))))
OdpowiedzUsuń