poniedziałek, 10 stycznia 2022

covid ciąg dalszy

Poniedziałek i 6 lekcji od 8.15 - tylko 6, i w tylko jednej szkole, więc luksus - jedyny dzień, gdzie mam zajęcia tylko w jednej placówce - nie muszę biec, spieszyć się, jeździć tu i tam - tak, wiem, na własne życzenie, ale luksus jest luksusem ;-)

Musiałam przeprosić się z podręcznikami, torbą, która mieści ze 20 kg pomocy dydaktycznych i termosem do pracy - a było tak pięknieeeee ;-) 

Ale jeszcze piękniejsze były biegnące dzieciaki, żeby się przytulić - ósmoklasiści w swoim żywiole, komunijne z dyplomami z ostatniego konkursu przyszli pochwalić się wszystkim, no i klasy piąte nicniewiedzące, nieumjące, niedoinformowane - na zdalnym praca była, ale... kto by doszedł do ostatniego slajdu w prezentacji?! Oni mnie kiedyś wykończą XD Albo zapisałam temat na tablicy, mówię - przepiszcie sobie, a Bartuś z pierwszej ławki: a ja też muszę?????? Jakbym powiedziała - nie, daj ci napiszę, to pewnie by przyszedł z zeszytem XD

Ale było i trochę smutków - covid naprawdę robi spustoszenie :( Tu zmarł dziadek, tu babcia. Tatuś dziewczynki z kl. 5 pod respiratorem od kilku dni, nie dają już nawet szans na przeżycie :-( POMÓDLCIE SIĘ, PROSZĘ, ZA NIEGO - ja wciąż WIERZĘ, że się uda... Modliliśmy się dziś całą klasą... tak bardzo bardzo... 45 lat i dwójka małych dzieci, to nie jest czas na odejścia :(  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz