piątek, 1 stycznia 2021

pierwszy dzień nowego roku

Pierwszy dzień nowego roku wcale się nie różnił wiele od ostatniego dnia starego roku ;) Niby rok starszy człowiek, ale i tak czuję się na 48 lat, więc nawet, jak jedna cyferka mi się zmieniła to i tak jeszcze hen mi brakuje do mojego samopoczucia, więc nadal młoda ;)

Dziś pierwszy raz byłam na Mszy św. po chorobie - rety, jak ja tęskniłam za tym :( Dziś też pierwszy piątek miesiąca, dla mnie szczególnie ważny, więc i do spowiedzi się zmotywowałam. Nie miałam ochoty na biczowanie, więc celowo wybrałam kościół, gdzie nie pastwią się w konfesjonale nad człowiekiem - i to była bardzo dobra decyzja ;) 

Brakuje mi moich spowiedników, niestety byli to emeryci i część już po Tamtej Stronie, część choruje, albo słaba wiekiem i już nie służą w konfesjonałach, poza tym pandemia już od marca ograniczyła ruchy emerytów i siedzą w zamknięciu, a i proboszczowie nie chcą ryzykować, więc nie biorą ich na spowiedzi, a młodzi czasem mają takie pomysły, że odechciewa się nim się człowiek zbierze :-/

Szczęśliwego Nowego Roku, kochani! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz