poniedziałek, 4 maja 2020

poniedziałek 4.05

Dwa dni po pogrzebie prawie przespałam. Umknął mi piątek i sobota. W niedzielę nadrobiłam szkolne zaległości i dziś mamy nowy tydzień. 

Od rana ustaliłam szczegóły praktyk, które musze odbyć w ramach studiów - pani zapewniła mnie, że zrobimy to do końca roku szkolnego - jak chcę tylko papiery - to od ręki mi podpisze, jak chcę trochę popracować - będziemy pracować. Oczywiście, że zależy mi na papierach, ale chcę też się czegoś nauczyć, bo chcę tego uczyć! Przede mną sesja - aż się boje otworzyć plików! Ale wieczorkiem musze tam zajrzeć, zobaczymy, co to za ciekawostki. 

W parafii oczekujemy nowego proboszcza. Przymiarki ludzi są różne - ale konkretów nie ma. Chciałabym kogoś normalnego, pobożnego, dobrego księdza.. Są tacy jeszcze? :-/ Trwa tydzień modlitw o powołania kapłańskie zakonne - módlmy się o dobrych, świętych kapłanów...

__

Odeszłam od laptopa taka dumna z siebie, że wszytsko zrobione - oceny spisane, wpisane do dziennika, prace zebrane, wszystko poodpisywane, lekcje wysłane, nawet już nowa zaczęta - super, godz. 16.30 - koniec. Przy czym zorientowałam się, że... wcale nie wysłałam dzis lekcji do przedszkola! Nie panikuję, bo i tak tylko jedna osoba z 30 przysłała mi ostatnią pracę - więc teraz wypadałoby do skutku udostępniać tę jedną lekcję! I tak też zrobiłam ;-)

Jest już nowy proboszcz. Cóż... Mniejsze zło - o, to najlepszy komentarz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz