piątek, 20 listopada 2020

o stresie nauczyciela

Dziś wolniejszy dzień, ale i tak nie zrobiłam wszystkiego :-/ - jutro wejdę, sprawdzę prace - dziś już mi się nie chciało. O 15.00 jeszcze jakiś niby fajny warsztat - o emocjach i stresie nauczyciela, ładnie zapowiedziany - przy filiżance kawy, w domowym zaciszu... 

Pomyślałam, może być ciekawe - co prawda nie w domowym zaciszu i bez kawy, przynajmniej ja - bo jeszcze był dziś plan na dalszy cmentarz, korzystając z nieco wolniejszego dnia i dobrej pogody - pojechałam, pamiętając, by o 15.00 kliknać magiczne: dołącz - bo ciekawe, nieciekawe - pani dyrektor obecność sprawdzi. Godzina 15 zastała mnie pod samym cmentarzem - uruchomiłam i słucham. Najciekawsze było to, że te emocje i stres nauczyciela - to wcale nie chodziło o NAS, nasze emocje - jak radzić sobie z własnym stresem, bo nie oszukujmy się - wielu nauczycieli jest mega zestresowanych, ja niestety TEŻ. Pani przemawiającej owszem chodziło o emocje i stres nauczyciela, ale ukierunkowany w stosunku do ucznia! 

Jak my mamy się zachowywać, by nie stresować uczniów, by lekcja była lekka i przyjemna dla ucznia, by z radością na nią przychodził i wydajnie pracował! No sobie, pomyślałam, rewelacja! Miałam lepszy plan na spędzenie reszty dnia, odstresowanie i wyciszenie szkolnych emocji ;-) I to była moja pierwsza w życiu olana konferencja! Dwoję się i troję od 20 lat, kosztem swojego czasu, zdrowia, życia - udoskonalam lekcje, szukam  inspiracji  i atrakcji - więcej się nie da! Co prawda do końca tego wykładu telefon był włączony, ale wyciszony na maksa a ja o wiele bardziej odstresowana niż prowadzącej by się wydawało ;-) Moi uczniowie pewnie robią dokładnie tak samo z moimi lekcjami XD - nieważne, ważne, że wszyscy jesteśmy szczęśliwsi o te kilka minut skradzione DLA SIEBIE ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz