wtorek, 9 czerwca 2020

list

W skrzynce na listy znalazłam list z Wydziału Katechetycznego. Serce mi stanęło. Rozerwałam kopertę nie wchodząc nawet do domu. LIST Z KURII!? Raczej wszystko załatwia się mailem, SMSem w ostateczności telefonicznie. Rachunek sumienia w jedną sekundę. Można było oczekiwać wezwania, o przepraszam - zaproszenia, upomnienia, rządania jakiś papierów albo niewiadomoczego - przeleciałam tekst wzrokiem - kto to podpisał. Sam dyrektor, woow - też się nie zdarza. Zatem usiadłam i czytam - o co chodzi - u góry moje imię i nazwisko, wiec list kierowany konkretnie do mnie! A tu niespodzianka - podziękowanie za przygotowane lekcje on-line i podzielenie się nimi z katechetami (!!!). OoO. Jaki zaskok. Gdyby mi każdy tak dziękował za wszystko - archiwum trzeba byłoby otworzyć ;-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz