poniedziałek, 1 czerwca 2020

dziękuję

No i tak się kończy przyjmowanie Komunii na rękę (u mnie w parafii wciąż wymóg!!!) - podchodzę - ksiądz: Ciało Chrystusa - kładzie komunikant na rękę: a ja - DZIĘKUJĘ... - dopiero w domu zorientowałam się, że to AMEN się mówi! 😎

9 komentarzy:

  1. "Bóg zapłać" :) U mnie na szczęście nie ma wymogu, prawie wszyscy do ust przyjmują. Tylko można zauważyć, ze ksiądz jakoś tak ostrożniej podaje, żeby jednak nie dotknąć np. ust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to mnie w kościele przeraża :) "na szczęście do ust"?

      chyba muszę zmienić wyznanie. coraz bardziej myślę, ze w Kościele katolików nie ma dla mnie miejsca.
      :(((

      Usuń
    2. daj spokój, każdy ma swoje przyzwyczajenia... :)

      Usuń
    3. napisałam, że "na szczęście" nie ma wymogu, przymusu... czyli każdy może zdecydować, jak chce :) Nie wiem, co w tym przerażającego, wolność wyboru??? :) :) :)

      Usuń
    4. przeraża mnie, że na szczęście ludzie wybierają lizanie czyjejś śliny na czyichś palcach? Ale ok, to mój ostatni wpis.

      Usuń
    5. oj tam ostatni ;-) ale księża chyba teraz uważają jakoś, nie pakują pół dłoni do buzi ;-))))

      Usuń
  2. nie chodzi mi o przyzwyczajenie, tylko o "na szczęście" :P Każdy ma prawo przyjmować komunię jak chce, byleby w ramach obowiązujących zarządzeń. Ale czemu "na szczęście"? Na rękę jest "na nieszczęście"?

    ok ok, takich debat jest od groma. Wiem. Ale po każdej z nich czuję mniej miejsca dla siebie wśród tych, co na szczęście przyjmują komunię do paszczy. Ciekawe, czy oni o tym wiedzą? Jeśli oni są na szczęście jedynymi prawowiernymi katolikami, to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że moje sformułowanie wywołało takie wrażenie... bo właśnie chodziło mi o to, że u mnie w parafii "na szczęście" każdy może przyjmować jak chce, a nie, że "na szczęście" do ust. W mojej parafii od wielu lat są osoby, które przyjmują na rękę i nie widzę w tym problemu. Przepraszam za spowodowanie zamieszania :(

      Usuń